| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2011-06-20 08:53:03
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)On 2011-06-20 09:19, Ghost wrote:
> powinnas sie sama zastanowic co motywuje Cie do dzialania. Mnie np.
> rozne formy empatii, np. ktos czeka na moje dzialnie, sam nie moze
> ruszyc dalej. Wtedy pracuje jak szalony, ze spora adrenalina.
Ale mówimy o depresji. Co w skrajnym przypadku może się objawiać na
przykład brakiem możliwości realizacji podstawowych czynności
higienicznych ...
Sprawa do ogarnięcia jedynie farmakologicznie. A jak leki nie działają
to elektrowstrząsy, albo być może jakieś inne cuda na patyku. Psychiatra
powinien wiedzieć.
Ale prawie na pewno (na tym etapie) nie pomoże ani motywowanie, ani
psychoterapia.
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2011-06-20 08:59:59
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:itn154$np8$2@news.onet.pl...
>W dniu 2011-06-20 10:34, zażółcony pisze:
>>
>> Takie mała uwaga do artykułu: tam nawet nie jest pokazane, jak sytuacja
>> wygląda
>> w rodzinie 'bez ojca'. Natomiast wykazano potrzebę istnienia zdrowego,
>> ciepłego
>> ojca u boku matki jako czynnika zmniejszającego ryzyka wystąpienia
>> problemów
>> psychicznych u dzieci.
>
> O ile dobrze pamiętam, himera kilka lat temu wyszła za mąż.
No to dobra wieść. Imo jednąz sensowniejszych rzeczy, które
Himera mogłaby zrobić tu na grupie, to powiedzieć trochę o tym,
w jakim stopniu jej mąż jest wtajemniczone w temat, jak ocenia
fakt, że odstawiła leki, czy w ogóle o tym wie, co doradza.
Ew. na marginesie: co sądzi o urodzeniu i wychowaniu dziecka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2011-06-20 09:04:56
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)W dniu 2011-06-20 10:53, Piotrek pisze:
> Ale prawie na pewno (na tym etapie) nie pomoże ani motywowanie, ani
> psychoterapia.
>
> Piotrek
Polecam "Maile do psychatry" Bromskiej, to moze 'na pewno' sie zdziwisz.
Znam ludzi, ktorzy potkneli sie w zyciu, ale wstali mocniejsi i
silniejsi niz byli przed upadkiem.
Po prostu trzeba tylko byc czlowiekiem, a nie trolem ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2011-06-20 09:10:17
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)W dniu 2011-06-20 11:04, Lebowski pisze:
>
> Znam ludzi, ktorzy potkneli sie w zyciu, ale wstali mocniejsi i
> silniejsi niz byli przed upadkiem.
Może mieli to szczęście, że nikt nie zaproponował im sznura.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2011-06-20 09:16:02
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)On 2011-06-20 11:10, medea wrote:
>
> Może mieli to szczęście, że nikt nie zaproponował im sznura.
>
?
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2011-06-20 09:16:35
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)W dniu 2011-06-20 11:10, medea pisze:
> W dniu 2011-06-20 11:04, Lebowski pisze:
>>
>> Znam ludzi, ktorzy potkneli sie w zyciu, ale wstali mocniejsi i
>> silniejsi niz byli przed upadkiem.
>
> Może mieli to szczęście, że nikt nie zaproponował im sznura.
>
> Ewa
hehe, albo nie napotkali w sieci twojego hormonalnego usprawiedliwienia
ich zajoba i trolowania?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2011-06-20 09:26:05
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Użytkownik "performerka" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:1f0af8c1-e7b5-4967-8d08-5ef2e39a4b9e@m10g2000yq
d.googlegroups.com...
>W apogeum zalamki mialam tak, ze np. patrzalam na ziemniaki
>i swiadomosc, ze musze ich naobierac na obiad byla porownywalna
>z praca w kamieniolomie. poprostu siedzialam nad tymi kartoflami
>kilkanascie minut, lzy plynely mi jak groch i niemoglam podniesc
>rak do tej roboty, poprostu niemoglam, chocby mi ktos zagrozil
>smiercia,
Ale rzeczywiscie wydalao Ci sie, ze te ziemniaki to nieprzebrana ilosc
pracy, czy po prostu "cos" Cie powstrzymywalo by wziac pierwszego ziemniaka
i zaczac go obierac?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2011-06-20 09:43:29
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoW dniu 2011-06-20 09:34, performerka pisze:
> pomysl o tym i... trzym sie. staraj sie duzo przebywac
> na slońcu, unikac toksycznych i podlych bydlakow, w zasadzie
> nie przestawaj brac mg+b6 poniewaz paradoksalnie
> leki przeciwdepresyjnie wyjalawiaja organiz z nich.
>
> pozdr
Czasem gdy podaje sie komus reke, to odbiera sie jemu wiare we wlasne
sily i odpornosc na sytuacje, w ktorych byla ona potrzebna.
Najsilniejsi sa ludzie, ktorzy podniesli sie sami, wlasnym wysilkiem i
potem.
Im nikt wtedy juz nic nie odbierze i beda zdolni zaufac we wlasne sily.
Dlatego czasem warto dolozyc jedna cegle wiecej na kark, niz probowac
jemu ulzyc.
Owszem jest pewne ryzyko, ze kark moze sie zlamac, ale czy mozliwy tez
pozytywny efekt nie jest wart tego ryzyka?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2011-06-20 09:52:28
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)On 2011-06-20 11:10, medea wrote:
>
> Może mieli to szczęście, że nikt nie zaproponował im sznura.
>
Już doczytałem w odpowiedzi Chirona.
Żałosne, nawet z emotikonem ...
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2011-06-20 09:52:35
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)W dniu 2011-06-20 11:16, Lebowski pisze:
> W dniu 2011-06-20 11:10, medea pisze:
>> W dniu 2011-06-20 11:04, Lebowski pisze:
>>>
>>> Znam ludzi, ktorzy potkneli sie w zyciu, ale wstali mocniejsi i
>>> silniejsi niz byli przed upadkiem.
>>
>> Może mieli to szczęście, że nikt nie zaproponował im sznura.
>>
>> Ewa
>
> hehe, albo nie napotkali w sieci twojego hormonalnego
> usprawiedliwienia ich zajoba i trolowania?
Dla mężczyzn są inne usprawiedliwienia, wynikające ze zrozumienia sytuacji.
A tak BTW: paniczny lęk przed pozytywnymi emocjami oraz nienawiść wobec
słabości innych bynajmniej nie są oznaką siły.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |