| « poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2011-06-21 14:30:17
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoOn 2011-06-21 15:50, Chiron wrote:
> Jeszcze raz podkreślę: chodziło o ludzi
> chorych, a nie zaburzonych (czyli na ten przykład cierpiących na
> depresję).
Próba takiej klasyfikacji to jest stąpanie po cienkiej linie ...
Click --> http://tinyurl.com/zaburzenie-choroba-psychiczna
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2011-06-21 14:38:34
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoOn 21 Cze, 16:21, "malkontent" <m...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w
wiadomościnews:itpp8l$fli$1@news.task.gda.pl...
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > Użytkownik "malkontent" napisał w wiadomości grup
> > dyskusyjnych:itoa9t$r...@m...internetia.pl...
>
> > Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> >news:ito5mh$gkn$1@node2.news.atman.pl...
> >> Użytkownik "malkontent" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> >>news:ito2p1$fft$1@mx1.internetia.pl...
>
> >>>aaaaataktak chcialbys zebym Cie troszke zbesztala :))))))
> >>>a Ty podly urwisie, zolzie malkontenciku :PPPP
>
> >> no tak - czyli jak zwykle maiałem racje ? :)
> >> tylko nie przewidziałem , ze naj..... - jeszcze
> >> przed mną :))))
>
> >> =================================================
> >> Jako etatowy stronniczy sędzia przyznaję trochę racji Izie, trochę Tobie-
> >> a
> >> resztę racji biorę jako prowizję. I kto tu ma rację?
> >> :-)
>
> > moje "mam racje" było retoryczne -przekomarzanie z Iską
> > a Twoje jakby z wewnetrzenj potrzeby :))))
>
> > racje ma ten -który tego potrzebuje ?
> > potrzebujesz ? - wiem zaprzeczysz :))))
> > Ale bierze tyle prowizji ile zdołasz :))))))))))))))))))
> > byles dał rade uniesć :)))))))))))))))))
> > ====================================================
=====
>
> > Wiesz- ostatnio jakoś tak rzadko mam rację- to wystarczy mi tylko trochę-
> > podzielę się z Wami. Pomyślałem więc, że wezmę sobie trochę od Was- skoro
> > się dwoje o tę rację sprzeczacie- to ja trzeci skorzystam. A co?
> > :-)
>
> gdybyśmy ( Iska i ja) się sprzeczali to byś mógł wziąć -
> tę rację w oparciu o to pokrętne rozumowanie :))))
> A tak możesz tylko wziąc w podarku
> jaki Ci na początku zaoferowałem ?
>
> Chyba ,że nie potrafisz przyjmować podarków ?
> no to gorzej - ale to Twój problem - "no niestety" (c) cb
> :)))))))))))
>
> ps.
> wybacz - ale opinia Iski : "podły urwis" zobowiązuje
> :))))))))))))))))))))))))))))))))))
:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
eh, moj człowiek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2011-06-21 14:40:25
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoUżytkownik "medea" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:itq89j$luo$...@n...onet.pl...
W dniu 2011-06-21 15:10, Chiron pisze:
> Użytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:4e009146$0$2455$6...@n...neostrada
.pl...
>
> On 2011-06-21 13:41, Ikselka wrote:
>> PS. Ja bym jednak radziła Himerce żeby urodziła dziecko. Dzieci to
>> ogromna radość. Pomimo nawału obowiązków, a może właśnie dlatego!
>> potrafią odsunąć wszelkie depresje. Warto.
>
> Ikselka,
>
> Te Twoje poglądy to są jakieś takie - delikatnie mówiąc - niespójne.
>
> Nie dalej jak dwa tygodnie temu odmawiałaś zaburzonym psychicznie prawa
> do małżeństwa,
> ====================================================
=================
> No i weź tu coś napisz na forum. A jesteś pewny, że Ixi tak właśnie
> pisała?
Dokładnie tak pisała, że osoby psychicznie chore nie powinny się
pobierać. Jednym z argumentów były właśnie ewentualne problemy z
późniejszym potomstwem.
====================================================
==================
Depresja to jak najbardziej choroba psychiczna.
====================================================
=====================
Depresja to zaburzenie psychiczne- nie choroba psychiczna. Owszem, są takie
depresje- które się kwalifikuje jako choroby psychiczne- choć z tego co
wiem- raczej uważa się je za objaw niektórych chorób (a raczej etapów
chorób). Sama z siebie nie jest chorobą psychiczną. W ogóle pisanie o
chorobie psychicznej tam, gdzie nie ma zdiagnozowanych uszkodzeń, braków w
układzie nerwowym- to często nadużycie.I depresja bywa powodowana trwałymi
zmianami w układzie nerwowym- choć przecież nie w tym wypadku.
http://online.synapsis.pl/Jak-rozpoznac-depresje/Czy
-depresja-jest-choroba-psychiczna-czy-choroba-ciala.
html
naprawdę trudno znaleźć granicę. Z całą pewnością przy cyklofrenii,
schizofrenii będziemy mówić o chorobie psychicznej. Niektóre zaburzenia
graniczne (borderline) też są klasyfikowane jako choroba psychiczna- choć tu
nie ma zgody w psychiatrii. Jednak depresja nerwicowa:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dystymia
nawet nie uważana jest według tego za bardzo ciężką- wręcz piszą, że może
trwać całe życie i środowisko nie będzie na taką osobę zwracać uwagi.
Generalnie- sam się interesowałem i często pytałem, jaka jest różnica między
ludźmi zaburzonymi psychicznie- jak ja- i leczącymi się na terapii u
psychologa a chorymi psychicznie? Generalnie odpowiedzi były mniej więcej
takie, że chory psychicznie nie nadaje się na terapię- choć są wyjątki, ale
po leczeniu psychiatrycznym (lub w jego trakcie)- czyli farmakologicznym.
Wiele osób zresztą w tamtym wątku (w tym i ja) zwracało uwagę na
depresję właśnie, żeby uzmysłowić Ikselce oraz Tobie, że choroby
psychiczne są różne i uogólnienie zakazu małżeństw na wszystkie jest
bardzo krzywdzące.
Długo nie trzeba było czekać na to, żebyście sami obnażyli bezsens
swoich poglądów i brak konsekwencji.
====================================================
=======================
Ja nie uważam- i z tego, co zrozumiałem- Ixi także- że np osoba nawet
psychicznie chora w żadnym razie nie może zawrzeć związku małżeńskiego.
Jednak od tego nie jest urzędnik, żeby zadecydować. Jeśli w kościele powiem
księdzu, że ta para, która ma się pobrać- jedno z nich jest chore
psychicznie i mogę to udokumentować- to ksiądz powinien wstrzymać się ze
ślubem do wyjaśnienia sprawy. Gdyby udzielił, a potem np mąż udowodni, że
żona jest psychicznie chora i była już od "przed ślubu"- to małżeństwo jest
nieważne. Nie rozwód- ale od początku nieważne. Urzędnik czy ksiądz nie
znają się na chorobach psychicznych- dlatego powinni (ksiądz ma tu więcej
swobody) zasięgnąć opinii lekarza. Przecież są małżeństwa, gdzie jedno z
nich np leczy się na schizofrenię, bierze lit i normalnie funkcjonuje- a
prowadzący psychiatra wydaje opinię, że jak będzie brać leki- to nie powinno
być problemu. I na odwrót- jeśli ktoś powie, ze dana osoba leczy się
psychiatrycznie- to nawet w wypadku depresji, jeśli będzie ona ciężka i bez
rokowań na wyleczenie (uszkodzenie układu nerwowego)- psychiatra raczej nie
wyda pozytywnej opinii. W tamtym wątku chodziło o coś zupełnie innego: o
danie prawa WSZYSTKIM psychicznie chorym do zawierania związków małżeńskich-
co jest idiotyzmem. Obecnie nie ma prawa, że nie wolno wszystkim cierpiącym
na jakiekolwiek zaburzenie brać ślubu. Niektóre z nich natomiast mogą być
trwałą przeszkodą i jest to płynne. Natomiast częste jest tu na grupie
niezrozumienie czyjejś opinii- i to nie po uważnym przeczytaniu postów tej
osoby- ale po przeczytaniu opinii o niej wydawanej przez oponentów. I potem
(np ja) mogę udowadniać, że nie jestem niedźwiedziem, albo wirtualnie
machnąć ręką.
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2011-06-21 14:42:39
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoOn 21 Cze, 16:24, zazólcony <r...@x...pl> wrote:
> .. w tym wypadku nie odczuwam, zebys projektowala, odczuwam
> pelna wsp lnote z Twoja ocena Iksi.
> ... jak ktos mial najciezsza depresje i przezyl to musi byc, ze
> odniosl potem wielkie zwyciestwo i jest czlowiekiem wielkiego
> sukcesu :) ... i formatu
o dzieks red, troszku mnie lechteles ;) chyba niechcacy
ale gardy nie opuszczam ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2011-06-21 14:43:48
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoUżytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:itq92m$p4h$...@n...onet.pl...
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:itq58e$1k3$1@news.task.gda.pl...
> No tak- a tu mamy bezkrytycznego powtarzacza. A później narzekasz, że nie
> masz orgazmu intelektualnego i winisz wszystkich, byle nie siebie:-)
Bo ja to w ogóle nic innego tu nie robię, tylko narzekam, co nie ?
====================================================
===============
Tego nie wiem. Skoro tak twierdzisz...
:-)
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2011-06-21 14:45:43
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoUżytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:itq9a1$poc$...@n...onet.pl...
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:itq7ie$5eh$1@news.task.gda.pl...
> raz podkreślę: chodziło o ludzi chorych, a nie zaburzonych (czyli na ten
> przykład cierpiących na depresję).
Ślicznie. Czy Ty Chiron wiesz, co to znaczy chorować na depresję ?
Jak się zachowują ludzie chorzy na depresję ?
Może jesteś np. wstanie powiedzieć, kto jest 'bardziej chory' -
człowiek miewający psychozę maniakalno-depresyjną, czy np. cyklofrenik ?
====================================================
============================
To proszę znajdź hasełko dystymia w wiki- linka dawałem medei i zastanów
się, o czym tu piszemy. Poza tym nie odróżniasz także "chorowania na
depresję" a "depresja jako jeden z objawów choroby psychicznej"
Przeczytaj proszę moje odpowiedzi dane Ewie
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2011-06-21 14:49:07
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoOn 2011-06-21 16:40, Chiron wrote:
> powiem księdzu, że ta para, która ma się pobrać- jedno z nich jest chore
> psychicznie i mogę to udokumentować- to ksiądz powinien wstrzymać się ze
> ślubem do wyjaśnienia sprawy. Gdyby udzielił, a potem np mąż udowodni,
> że żona jest psychicznie chora i była już od "przed ślubu"- to
> małżeństwo jest nieważne. Nie rozwód- ale od początku nieważne.
Nopaczpan!
A tu
Click --> http://tinyurl.com/opoka-prawo-malzenskie
opisują to zgoła inaczej.
Ale to pewnie jakiś fake. Co nie?
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2011-06-21 14:50:04
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoUżytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4e00aaff$0$2442$6...@n...neostrada
.pl...
On 2011-06-21 15:50, Chiron wrote:
> Jeszcze raz podkreślę: chodziło o ludzi
> chorych, a nie zaburzonych (czyli na ten przykład cierpiących na
> depresję).
Próba takiej klasyfikacji to jest stąpanie po cienkiej linie ...
Click --> http://tinyurl.com/zaburzenie-choroba-psychiczna
====================================================
======================
Masz rację- pisałem o tym Ewie. Oczywiście- antypsychiatrzy w latach
siedemdziesiątych poszli najdalej, całkiem negując chorobę psychiczną. Ja od
swoich terapeutów- psychologów otrzymywałem taką odpowiedź, jak przytoczyłem
Ewie. A w wątku, na który się powołujesz- chodziło przecież o co innego, ne
spa?
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2011-06-21 14:53:33
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:itq8lr$ndb$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-06-21 13:33, Ikselka pisze:
>> On 20 Cze, 10:48, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
>>> W dniu 2011-06-20 10:40, medea pisze:
>>>
>>>> Pomijając wiarygodność danych procentowych ;), w dużym stopniu mogłabym
>>>> się zgodzić, gdyby nie jedno małe "ale" - kondycja psychiczna kobiety
>>>> jest w dużym stopniu uzależniona od jej gospodarki hormonalnej.
>>> hehe i to jest koronny argument usprawiedliwiajacy wszystkie chore jazdy
>>> kazdej idiotki. Ktos da rade tu go obalic, czy wszyscy sie z tym
>>> zgadzaja bezkrytycznie?
>> Zwalanie wszelkich słabości, "humorów", wahnięć, niepowodzeń czy
>> potknięć kobiecych na legendarne "hormony" to, delikatnie mówiąc,
>> wygodnictwo - powiedziałabym wręcz żerowanie, chęć ułatwiania sobie
>> życia kosztem mężczyzn.
>
> Bynajmniej nie sądzę, żeby himera ułatwiała sobie życie wpadając w
> depresję, ani tłumaczyła w ten sposób cokolwiek. :>
Tak się tutaj akurat wetnę.
Himera to ma "depresję" gdzieś tak przynajmniej od 2002.
Wtedy mniej więcej zaczęła tutaj pisywać.
Tak tu dorastała, dojrzewała i jakoś jej się do tej pory nie udało, pomimo
że ma dychę więcej na karku.
Takie rozkapryszone, naiwne i leniwe dziewczątko, co to wszystko ma i nadal
samo nie wie czego chce.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2011-06-21 15:01:17
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:itqaqk$b0c$1@news.task.gda.pl...
> Użytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:itq9a1$poc$...@n...onet.pl...
>
>
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:itq7ie$5eh$1@news.task.gda.pl...
>
>> raz podkreślę: chodziło o ludzi chorych, a nie zaburzonych (czyli na ten
>> przykład cierpiących na depresję).
>
> Ślicznie. Czy Ty Chiron wiesz, co to znaczy chorować na depresję ?
> Jak się zachowują ludzie chorzy na depresję ?
> Może jesteś np. wstanie powiedzieć, kto jest 'bardziej chory' -
> człowiek miewający psychozę maniakalno-depresyjną, czy np. cyklofrenik ?
> ====================================================
============================
> To proszę znajdź hasełko dystymia w wiki- linka dawałem medei i zastanów
> się, o czym tu piszemy. Poza tym nie odróżniasz także "chorowania na
> depresję" a "depresja jako jeden z objawów choroby psychicznej"
> Przeczytaj proszę moje odpowiedzi dane Ewie
A pomyśleć jeszcze, że np. można mówić o 'endogennym przebiegu choroby'.
I wtedy jest to choroba, zaburzenie, czy może nie choroba ? Itd.
Moje zdanie jest proste: próbujesz wprowadzić OSTRE kwantyfikatory
do dość swobodnej dyskusji o różnych aspektach radzenia sobie z depresją
(i tytułu wątku nie można uznać tutaj jako potwierdzenia zawężenia tematu).
Na bazie tych ostrych kwantyfikatorów - poprowadzonych w dogodnym
dla siebie miejscu - próbujesz bronić Ikselki przed zarzutem
niekonsekwencji.
A prawda imo jest taka: Ikselka po prostu jest niekonsekwentna, a działanie
ostrymi kwantyfikatorami jest tu nieuprawnione (na co pierwszy zwrócił Ci
uwagę Piotr).
BTW. Zupełnie bez sensu jest imo pakowanie do tematu księdza i definicji
ślubu kościelnego - ale to już tak zupełnie na marginesie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |