| « poprzedni wątek | następny wątek » |
281. Data: 2011-06-23 14:38:59
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoUżytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4e0349ec$0$2453$6...@n...neostrada
.pl...
On 2011-06-23 15:56, Chiron wrote:
> To nie urzędnik decyduje- ostatecznie. On tylko nie udziela ślubu do
> czasu decyzji sądu (jak sprawdził mój syn- 3 rok prawa). Sąd natomiast
> powołuje biegłych- i to ich ekspertyza decyduje.
I aktualnie, zgodnie z obowiązującym prawem, *powinno* tak być w
przypadku *każdego* z F-ką.
Iksleka (która pisała, że miała depresję) i Ty (który pisałeś, że też
coś Ci dolega) również mielibyście szansę załapać się na taką procedurę.
Gdybyście wstępowali w związek małżeński po pojawieniu się F-ki w
Waszych dokumentacjach medycznych.
I nie pytaj skąd urzędnik by wiedział o Waszych F-kach.
Przecież jako miłujący prawo obywatele sami byście mu o tym powiedzieli.
Co nie? ;-)
Czy tak to powinno według Ciebie działać?
====================================================
===================================
No dobrze- urzędnik nie wie, co mi dolega- ale podejrzewa, że może jestem
nieświadomy. Takie rzeczy dzieją się bardzo rzadko- sądzę więc, że musiało
by byc jednak coś w moim zachowaniu, że tak się zadziało. Zapewne było by to
dla mnie nieprzyjemne. I wcale by mnie nie cieszyło. No ale z całą pewnością
nie rozdzierał bym się, że z powodu takiej rażącej niesprawiedliwości należy
zmienić prawo. BTW- pisałem juz kilka razy: chcesz adoptować dziecko? Zostać
rodzicem zastępczym? Opiekunem dzieci? No to jak się zdecydujesz- to musisz
sobie załatwić zaświadczenie z centralnego rejestru psychicznie chorych, że
nie leczyłeś się psychiatrycznie a jak się leczyłeś- to opinia psychiatry,
czy ta choroba Cię nie dyskwalifikuje. Dlaczego Ci się to nie podoba?
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
282. Data: 2011-06-23 14:48:13
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)W dniu 2011-06-23 13:02, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 23 Jun 2011 11:17:10 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>
>>> Dzisiaj byłabym zabiła motocyklistę albo on mnie. Po prostu błysk - wypruł
>>> mi nagle z lewej, kiedy PO ZATRZYMANIU SIĘ przed znakiem "stop" wyjeżdżałam
>>> z podporządkowanej. Nie miałam szansy ustąpić mu pierwszeństwa, bo pojawił
>>> się zza zakrętu tak nagle - z powodu ogromnej szybkości.
>>>
>>> Ponieważ zdołał uskoczyć, a jechał nadal szybko, zajechał mi drogę
>>> (jechałam dosyć wolno, przepisowo - w obrębie miasta) i zaczął wymyślać.
>>> Zatrzymałam samochód. Córce poleciłam dzwonić po Policję. Ludzie w
>>> samochodach za mną włączyli klaksony - ot cała ich reakcja. A ja po prostu
>>> stałam, ani myśląc jechac dalej, wobec patowej sytuacji. Rozważałam, czy za
>>> chwilę będę pobita. Nawet się nie zdenerwowałam. Po prostu musiałam
>>> przemyśleć sytuację, zanim ponownie włączę silnik.
>>> Motocyklista walnął mi w lusterko pięścią, potem otworzył drzwi samochodu,
>>> trzasnął nimi i walnął pięścią w blachę, naubliżał w rodzaju "jak jeździsz
>>> kobieto, nie wiesz, kto tu ma pierwszeństwo? - i odjechał.
>>> Poczekałam (he he), aż będę pewna, że jestem w stanie jechać dalej i
>>> ruszyłam.
>>> Żaden z trąbiących "gentlemanów" nie wysiadł, aby coś zrobić z tym łobuzem.
>>> Męska solidarność?
>>> 3-)
>>
>> Chamstwo na drodze nie ma płci, a tym bardziej nie ma nic wspólnego z
>> hormonami.
>
> Bingo! - Tylko TY zrozumiałaś, o co mi chodzi. Dedykuję Ewie.
Ale za to glupota i nieudolnosc na drodze (najczestsze przyczyny
chamstwa jako reakcji na nie) maja zwykle wiadoma plec i dla tego Ewka
swoja przypowiesc o BMW na rondzie przedstawila w formie tendencyjnej
pseudefeministycznej licytacji.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
283. Data: 2011-06-23 14:50:32
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoUżytkownik "Piotrek" <p...@p...na.berdyczow.info> napisał w wiadomości
news:4e034f12$0$2442$65785112@news.neostrada.pl...
> On 2011-06-23 15:59, Chiron wrote:
>> Tajoj! Ale to nie walka przecież. Po prostu sobie dyskutujemy. Albo
>> będziemy chcieli dojść do prawdy- albo będziemy (jedno z nas, obaj)
>> chcieć narzucić swoją rację. Chcesz mieć rację- czy wolisz poznać prawdę?
>
> No to może jeszcze ustalmy o którą z trzech prawd Ci chodzi (według
> klasyfikacji księdza Józefa Tischnera)? ;-)
>
Chodzi mi o prawdę- tylko ona jest ciekawa.
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
284. Data: 2011-06-23 15:14:44
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)W dniu 2011-06-23 16:13, Ikselka pisze:
>
> Sens był taki (no trudno - kawa na ławę, czy jak tam to było o tej krowie
> na granicy?), że ona chciała w sposób SOBIE wygodny WYKORZYSTAĆ społeczny
> odbiór kobiety jako słabej istoty, żerujac na tym, że "słabość" kobiety w
> naszym społeczeństwie jest z góry uzasadniana właśnie tak
Tak. A gdyby była facetem, to na pewno zachowywałaby się kulturalnie. :-D
>> chyba że znowu kotka ogonkiem odwrócisz.
>>
> Kot stoi jak stał. I ani drgnie.
Lata aż miło.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
285. Data: 2011-06-23 15:16:46
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)Dnia Thu, 23 Jun 2011 01:00:24 +0200, Veronika napisał(a):
> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:h6ctfef4iet7$.6e684u1w6xm1$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 23 Jun 2011 00:32:38 +0200, Veronika napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>> news:s50urowrmrc6$.1x63ww6p0wgxk$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Wed, 22 Jun 2011 11:07:42 -0500, Iwon(K)a napisał(a):
>>>>
>>>>> "Qrczak" <q...@o...pl> wrote in message
>>>>> news:itt3v8$n22$1@news.onet.pl...
>>>>>> Dnia 2011-06-22 18:03, niebożę Iwon(K)a wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> "Veronika" <veronika_veronika@spam_op.pl> wrote in message
>>>>>>> news:4e020d2e$0$2507$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>>>>>> news:itqli3$ao7$1@news.onet.pl...
>>>>>>>>> W dniu 2011-06-21 16:53, Veronika pisze:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Tak się tutaj akurat wetnę.
>>>>>>>>>> Himera to ma "depresję" gdzieś tak przynajmniej od 2002.
>>>>>>>>>> Wtedy mniej więcej zaczęła tutaj pisywać.
>>>>>>>>>> Tak tu dorastała, dojrzewała i jakoś jej się do tej pory nie
>>>>>>>>>> udało,
>>>>>>>>>> pomimo że ma dychę więcej na karku.
>>>>>>>>>> Takie rozkapryszone, naiwne i leniwe dziewczątko, co to wszystko
>>>>>>>>>> ma
>>>>>>>>>> i nadal samo nie wie czego chce.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Załóżmy, że masz rację - himera jest rozkapryszonym, naiwnym i
>>>>>>>>> leniwym dziewczątkiem. Ale wyobraź sobie, że to też JEST problem
>>>>>>>>> i -
>>>>>>>>> zdaje się - jest to problem przede wszystkim dla niej. I też może
>>>>>>>>> potrzebować pomocy, żeby się wyrwać z tego impasu.
>>>>>>>>> Lenistwo, brak odczuwania przyjemności życia i brak życiowej
>>>>>>>>> energii,
>>>>>>>>> o ile nie mają podłoża somatycznego (a tego NB nie możesz
>>>>>>>>> wykluczyć)
>>>>>>>>> to są nawyki, z którymi ludzie zrastają się zazwyczaj od dziecka w
>>>>>>>>> domu rodzinnym i niełatwo się z takiego marazmu otrząsnąć i
>>>>>>>>> momentalnie zawrócić na lepsze tory. Pomijając już nawet to, że
>>>>>>>>> taki
>>>>>>>>> tryb życia i sposób myślenia może wywołać stan depresyjny. Do
>>>>>>>>> wyrwania się z tego potrzeba albo jakiegoś impulsu, jakiejś nagłej
>>>>>>>>> zmiany sytuacji, albo obcowania z ludźmi, którzy mają diametralnie
>>>>>>>>> różne podejście do życia, a najlepiej wszystkie te trzy rzeczy
>>>>>>>>> naraz.
>>>>>>>>> A co Ty byś jej zaproponowała, specjalistko? :)
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> No, teraz to już chyba za późno.
>>>>>>>> Jednak rady są krótkie:
>>>>>>>> 1. Do roboty - z nudów durnoty do głowy przychodzą.
>>>>>>>> 2. Do roboty.
>>>>>>>> 3. Do roboty.
>>>>>>>> 4. Odciąć pępowinkę i do roboty.
>>>>>>>
>>>>>>> wiesz o tym, ze jak sie ma depresje to nie jest tak latwo sie
>>>>>>> "wziac do roboty".....i to nie wynika z lenistwa.
>>>>>>
>>>>>> Dlatego na końcu zasegurowała odcięcie czegoś tam.
>>>>>
>>>>> a jak to ma wplynac na ta chorobe??
>>>>>
>>>> Wg Veroniki depresja czy dystymia to przeciez nie sa choroby...
>>>
>>> Nienienie.
>>> Wg Veroniki to, co ma himera to nie jest ani depresja, ani dystymia.
>>>
>> Znaczy sie jestes psychiatra prowadzacym Himere? No to trzeba bylo tak od
>> razu :)
>
> Nie jestem.
> Ale jak widać Ty i Iwon(K)a jesteście.
>
Ja po prostu dopuszczam taka ewentualnosc, i licze sie z tym, ze Himera
cierpi na depresje badz dystymie, zdiagnozowana zreszta przez Jej lekarza,
ktory prowadzil leczenie. Nie mam zadnych podstaw, by watpic w szczerosc
Jej slow. Nie mam rowniez podstaw, by watpic w kompetencje Jej lekarza
prowadzacego. Poza wszytskim nigdy nie bylabym w stanie "kopac" czlowieka,
ktory cierpi, i drwic z jego problemow.
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
286. Data: 2011-06-23 15:21:37
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoW dniu 2011-06-23 13:53, Chiron pisze:
>
> Z tym, że dla kasy kogoś ciągną w nieskończoność- to raczej bym nie
> przesadzał. Ja tu nie widzę niebezpieczeństwa- to margines. Jednak
> niebezpieczeństwo tkwi w braku współpracy- oderwaniu się od
> środowiska. Krótko: ktoś mnie pyta, jak wybrać psychoterapeutę.
> Odpowiadam tak:
> 1. ma mieć superwizję- to bardzo ważne. Wręcz niezbędne- żeby poddać
> się czyjemuś fachowemu osądowi.
> 2. dobrze jest szukać w przychodniach, gdzie jest zespół kilku
> psychologów- ewentualnie psycholog i ktoś jeszcze (np psychiatra)-
> współpracujący ze sobą. Duża szansa, że jak będą skargi na niego- to
> się go pozbędą, więc będzie bardziej uważać.
> 3. kieruj się swoją intuicją- ktoś może być świetnym psychoterapeutą,
> pomógł wielu ludziom- ale nie pomoże tobie, bo np mu nie ufasz.
>
> i to chyba wszystko...
> Ewa
>
Weź Chiron jakoś tnij te cytaty sensownie, bo wygląda to tak, jakbym ja
się pod Twoimi słowami podpisała.
Jak ja nie lubię takiego niedbalstwa, wrr...
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
287. Data: 2011-06-23 15:22:30
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoOn 2011-06-23 16:38, Chiron wrote:
> No dobrze- urzędnik nie wie, co mi dolega- ale podejrzewa, że może
> jestem nieświadomy. Takie rzeczy dzieją się bardzo rzadko- sądzę więc,
> że musiało by byc jednak coś w moim zachowaniu, że tak się zadziało.
> Zapewne było by to dla mnie nieprzyjemne. I wcale by mnie nie cieszyło.
Chiron,
Podejście do oceny zdolności zawarcia małżeństwa wynikające z prawa
kościelnego jest dla mnie racjonalne i zdroworozsądkowe, o ile je dobrze
odczytuje.
Czyli: próbkujemy stan narzeczonych na chwilę przed kontraktem i jak
wyglądają na "kumatych" (zdają sobie sprawę z tego co robią) to dostają,
o co proszą.
Tymczasem KRiO definiuje taką zdolność w zgoła odmienny sposób. Jeśli
ktoś został zaetykietowany jako "czubek" (ma F-kę w papierach) to by
default takiej zdolności do zawarcia małżeństwa nie ma.
I nie liczy się, że na przykład ta F-ka w papierach to ostatni epizod
depresyjny sprzed 10 lat (później była remisja). Ma "dymać" do sądu po
zgodę.
Tyle (w uproszczeniu) mówi litera prawa. Odpytaj syna, żeby się upewnić
- jeśli chcesz.
A to, że w życiu działa to inaczej i generalnie ludzie z F-ką albo nie
wiedzą o tym debilnym artykule z KRiO, albo mają go w dupie, to jest
zupełnie odmienna sprawa.
I wychodzą wtedy kwiatki jak ostatnio, kiedy to chora po dziecięcym
porażeniu mózgowym musiała udowadniać, że nie jest wielbłądem bo
urzędniczka była łaskawa zrobić z siebie matoła.
Natomiast zgadzam się z tym, że nie wszyscy (w szczególności zaburzeni
psychicznie) powinni zakładać rodziny.
Przy czym: jeśli wychodzi to dopiero w chwili zawierania związku
małżeńskiego, to (o ile zaburzenie nie jest świeżą sprawą) raczej ktoś
tu nie wykazał zwykłej ludzkiej troski o takiego człowieka. Bo przecież
nieubezwłasnowolniony mógł w dotychczasowym życiu wielokrotnie zrobić
sobie krzywdę (zawierając niekorzystne umowy).
O spójności podejścia państwa w przypadku małżeństw i związków
partnerskich to już raz pisałem i nie chcę się powtarzać.
I IMHO też należałoby wziąć to pod uwagę przy stanowieniu prawa.
> No ale z całą pewnością nie rozdzierał bym się, że z powodu takiej
> rażącej niesprawiedliwości należy zmienić prawo. BTW- pisałem juz kilka
> razy: chcesz adoptować dziecko? Zostać rodzicem zastępczym? Opiekunem
> dzieci? No to jak się zdecydujesz- to musisz sobie załatwić
> zaświadczenie z centralnego rejestru psychicznie chorych, że nie
> leczyłeś się psychiatrycznie a jak się leczyłeś- to opinia psychiatry,
> czy ta choroba Cię nie dyskwalifikuje. Dlaczego Ci się to nie podoba?
Napisałem już raz komentując "analogię" Ikselki:
powyższe dotyczy wszystkich (którzy chcą adoptować dziecko, etc.).
Natomiast art. 12 KRiO wyklucza tylko "garbatych". O tym, kto jest
"garbatym" w pierwszej instancji decyduje niemerytoryczny urzędnik.
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
288. Data: 2011-06-23 15:28:08
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoW dniu 2011-06-23 16:15, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 23 Jun 2011 15:38:30 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-06-22 23:10, Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 22 Jun 2011 11:50:24 +0200, Piotrek napisał(a):
>>>
>>>> O tym, kto jest "garbatym" w pierwszej instancji decyduje urzędnik.
>>>>
>>>> Zgaduję, że głownie na podstawie swojej uprzedzeń, niewiedzy, a co za
>>>> tym idzie zaburzonej oceny rzeczywistości.
>>> Urzędnik decyduje, jak sam napisałeś. I robi to na podstawie tego, do czego
>>> JEST powołany
>> Urzędnik nie jest powołany do tego, żeby oceniać zdolność innych ludzi
>> do podejmowania życiowych zobowiązań. Coś Ci się pomerdało. Do tego
>> powołany jest co najwyżej lekarz psychiatra.
>>
> Przeczytaj jeszcze raz, co napisałam: "Urzędnik decyduje". Urzędowanie
> własnie na tym polega. Nic tu nie ma o ocenianiu.
To pisz jaśniej po prostu.
Masz tak dziwaczne poglądy w wielu sprawach, że nie ma tutaj co liczyć
na ewentualne dopowiadanie sobie wg własnego uznania.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
289. Data: 2011-06-23 15:37:23
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoDnia Thu, 23 Jun 2011 17:21:37 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2011-06-23 13:53, Chiron pisze:
>>
>> Z tym, że dla kasy kogoś ciągną w nieskończoność- to raczej bym nie
>> przesadzał. Ja tu nie widzę niebezpieczeństwa- to margines. Jednak
>> niebezpieczeństwo tkwi w braku współpracy- oderwaniu się od
>> środowiska. Krótko: ktoś mnie pyta, jak wybrać psychoterapeutę.
>> Odpowiadam tak:
>> 1. ma mieć superwizję- to bardzo ważne. Wręcz niezbędne- żeby poddać
>> się czyjemuś fachowemu osądowi.
>> 2. dobrze jest szukać w przychodniach, gdzie jest zespół kilku
>> psychologów- ewentualnie psycholog i ktoś jeszcze (np psychiatra)-
>> współpracujący ze sobą. Duża szansa, że jak będą skargi na niego- to
>> się go pozbędą, więc będzie bardziej uważać.
>> 3. kieruj się swoją intuicją- ktoś może być świetnym psychoterapeutą,
>> pomógł wielu ludziom- ale nie pomoże tobie, bo np mu nie ufasz.
>>
>> i to chyba wszystko...
>> Ewa
>>
>
> Weź Chiron jakoś tnij te cytaty sensownie, bo wygląda to tak, jakbym ja
> się pod Twoimi słowami podpisała.
> Jak ja nie lubię takiego niedbalstwa, wrr...
>
A juz myslalam, ze mam jakies zwidy :)
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
290. Data: 2011-06-23 15:50:57
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)Dnia Thu, 23 Jun 2011 16:14:03 +0200, medea napisał(a):
> A ja ani wierzę, ani nie wierzę, bo nie wiem tak naprawdę o niej
> (himerze i jej chorobie) NIC. W związku z powyższym brakiem pewności
> wolę nie kopać ewentualnego leżącego.
No popaczciepaństwo - a jak ja to samo napisałam o PAULINIE, to byłam ta
zła...
3-)
--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |