Data: 2004-11-23 13:26:11
Temat: Re: Działanie jonizatorów
Od: Adam -Nalfein- Dziendziel <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trapez wrote:
> Ciekawi mnie ciakawe czemu
> na stronach o radiescezji piszą wciąż o tym tajemniczym promieniowaniu,
> które tylko niektórzy odczuwają, a o wolnych rodnikach już mniej.
Ponieważ radiestezja nie ma podłoża fizycznego. Ci ludzie używają
własnych pojęć na opisanie rzeczy, których do końca nie można osadzić na
fundamentach nauki. Piszą promieniowanie, a nie piszą jakie.
Elektromagnetyczne? Jeśli tak to naprawdę małej mocy. Już telefony
komórkowe oddziaływują silniej, a jakoś je nosimy i specjalnie nie
chorujemy. Promieniowanie alfa odpada, beta i gamma też raczej nie,
więcej dociera go z kosmosu. Jakie to więc promieniowanie? Może
faktycznie radiesteci mówią o wolnych rodnikach. Efekty oddzialywania
jonów pokrywają się z tym co piszą radiesteci o żyłach, "dobrych" i
"złych" miejscach.
Podobnie jest z całą nauką wschodu - piszą "energia" i wszyscy
zaznajomieni choć trochę z fizyką się odwracają. Gdy inna kultura
kultura opisuje to samo używając innego terminu np. "siła życiowa"
(Huna) mówią - rozbieżność i też odrzucają. Ale nikt nie zauważy, że
taki zwrot jest po prostu przeważnie nierozpisywanym skróceniem -
"stopień sprawności organu/organizmu, wynikający głównie z ilości
wchłanianych potrzebnych związków z pokarmu i pobieranego tlenu".
Radiestezja jest widocznie na podobnym etapie i też tak jak większość
paranauk czeka na kogoś, kto spróbuje to wszystko powiązać i
przefiltrować, traktując mistyków jak normalnych ludzi, którzy żyli po
prostu w innych czasach, kiedy nie było jeszcze takich terminów
naukowych jakie mamy dzisiaj. Przykład: "Magiczne kroki" Carlosa
Castanedy - zestaw ćwiczeń ciała określanych też jako Tensegrity, będący
bardzo rozbudowanym systemem o charakterze kinezjoterapeutycznym nie
zyskał popularności ze względu na ezoteryczną otoczkę i postać
kontrowersyjnego autora. A szkoda, bo jest bardzo ciekawy i warty
przetestowania.
Pozdr,
Adam
|