| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-04-11 21:14:22
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?
Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:evjhqc$9i7$1@node1.news.atman.pl...
>
> Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
> news:461d32c8$0$13188$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>
>> Tak słyszałam, a obejrzenie paru filmów amerykańskich to potwierdza ;-)
>
> To ja chyba tych filmów nie widziałam ;-)
Ale cos w tym jest.
Znajomi z dwójką dzieci wyjechali, malych dzieci, z 3 lata i niemowlę i nie
mogli wynająć niczego, co mialo mniej niż 4 sypialnie. Nie mogli, bo nikt
nie chciał takiej gromadzie wynająć małego mieszkania, nie wiem czy to
przepisy czy zwyczaj.
Rok temu kuzyn wyjezdzał z przyjaciólmi do USA na pół roku. Było ich
siedmioro i chcieli wynająć dom. Upatrzyli sobie jakiś, miał chyba 6 czy 7
pokoi i wyslali 2 dziewczyny na negocjacje. Właścicielka się zgodziła, bo
myslała, że we dwie będa tam mieszkać, jak sie dowiedziała, że taka czereda,
to odmówila. W końcu wynjęli cos podobnego podstępnie na 4 osoby.
Z kuzyna opowieści to generalnie rozrzutnie tam żyją i marnotrawnie, jak na
nasze normy.
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-04-11 21:15:35
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?
Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:461d377b$0$13199$f69f905@mamut2.aster.pl...
>>> U nas tak było w oryginalnym planie. Skończyło się na podzieleniu
>>> jednego z pokoi na dosłownie kilkumetrowe pokoje dla dzieci.
>>
>> A brałaś pod uwagę swoją prywatność, czy masz mieszkanie tak duże że nie
>> było wcale takiego problemu?
>
> Bez wnikania w szczegóły: jest minimalnie większe od Twojego (dla
> ciekawskich: "minimalnie" nie oznacza "o 30 metrów"). Brałam pod uwagę
> prywatność, dlatego z 3 pokoi zrobiły się 4.
Ile ja się nakombinowałam i nagłowiłam nad tym planem by 4 pokoje zrobić.
Wyszedłby mi jakis labirynt z klitkami. :-)
> Ale faktem jest, że mając do wyboru kilka mieszkań o zróżnicowanym
> metrażu, najpierw z bólem serca skupiliśmy się na tych mniejszych, a potem
> przestudiowaliśmy rozkłady właśnie pod kątem możliwości odseparowania
> dzieci :-)
No ja miałam do wyboru jeszcze 77m2 ale wszystkie okna na północ i jedno na
wschód. A ja lubię słoneczko. :-)
I jeszcze 94 m2 - odpada. Za duże i też wszystkie okna na północ, jedno
tylko na południe.
A to moje ma wszystkie okna na południe, jedno na zachód.
:-)
Zresztą te większe mieszkania odpowiednio droższe.
>>> Przy czym prawda jest taka, że dzieci w wielu nastoletnim naprawdę
>>> bardzo potrzebują swojego odrębnego miejsca. A potem sobie pójdą i
>>> rodzice będą mieli całe mieszkanie dla siebie.
>>
>> Ja to sobie marzę że zanim oni dorosną do wieku nastoletniego to już
>> gdzieś jakiś mały domek sobie wybudujemy :-)
>
> Nie lubię domków :-)
A czemu?
>
>> A do jakiego wieku wspólne pokojowanie nie jest konfliktowe?
>
> Nie wiem, moje miały 7 i 2 lata jak się przeprowadzaliśmy.
Nie wiem ile potrwa budowa ale zanim się wykończy to minie pewnie z 1,5 roku
i moje chłopaki będą miały wtedy 8 i 3.
>> Chyba nagle po skończeniu 10 lat i wejściu w wiek nastoletni nie pojawia
>> się taka silna potrzeba prywatności.
>
> Nagle nie. Z czasem owszem, człowiek potrzebuje więcej przestrzeni.
> Chociażby po to, żeby nie musieć nic wywieszać na klamce, jak przychodzi
> dziewczyna ;-)
Wiesz, może u Was było silnijsze parcie na osobne pokoje bo macie dzieci
dwóch płci. Moje oba takie same więc może jakoś łatwiej to przełkną :-)
>>> Inną sprawą jest, że podobno w krajach zachodnich dziecko od pewnego
>>> wieku _musi_ mieć swój pokój.
>>
>> Jak to musi?
>> A jak nie ma na to miejsca to co? Eksmisja do pałacu?
>> ;-)
>
> Tego nie wiem. Ale na zachodzie to zdaje się trochę inne standardy
> obowiązują. Na przykład nie buduje się blokowisk, bo to biedotą zalatuje
> ;-)
Nie wszytkie mieszkania są w blokowiskach.
>>> Tak słyszałam, a obejrzenie paru filmów amerykańskich to potwierdza ;-)
>>
>> To ja chyba tych filmów nie widziałam ;-)
>
> Przyjrzyj się dowolnym kilku. Ze szczególnym uwzględnieniem scen w
> pokojach. Na ogół każdy siedzi we własnym :-)
Etam, na jedynce leci 'siódme niebo' i tam mają wspólne pokoje ;-P
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-04-11 21:20:39
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@przecz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:evji57$6e1$6@node1.news.atman.pl...
>> Ja masz działkę, to połowa sukcesu. Sprzedasz mieszkanie, wezmiesz kredyt
>> i wybudujesz sobie 120m. Niestety ceny nizsze nie będą
>
> Ano nie będą, co więcej we Wrocławiu nadal rosną. Mnie chyba najbardziej
> dobija wyniesienie się na wiochę poza Wrocław. Przyzwyczaiłam się do
> luksusu, że wszędzie mam blisko, a tu 18 km trzeba będzie zapylać do
> miasta,
E to jeszcze nie tak daleko :-)
> no i nie mam prawa jazdy,
No to będziesz miała motywację by zrobić :-)
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-04-11 21:25:01
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@przecz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:evjii2$abm$1@node4.news.atman.pl...
>>> Moje mieszkanie to jest w ogóle wymysł jakiegoś chorego psychicznie
>>> architekta ;-)
>> O tak, bywają tacy.
>> U mnie chory psychicznie architekt projektował osiedle na którym
>> mieszkam.
>> Jakoś zapomniał o placu zabaw dla dzieci :-/
>> I plac zabwa na siłę zrobili kosztem kawałka parkingu przy samym
>> śmietniku. Grrr...
>
> U nas plac zabaw pod nosem i parking nawet zrobili,
My chodzimy na sąsiednie place zabaw bo na naszym jest kijowo. I pieski
sikają, i młodzież piwko pije i ten zapaszek latem. Brrr...
> ale dzielnica okropna, bo tutaj się nic nie da kupić, nie dość, że drogo,
> to po artykuły naprawdę niewysublimowane i tak musze jechać do centrum.
> A niby moja Różanka to nie taka wiocha.
Ja mieszkam na obrzeżach Warszawy, ale całe życie tutaj i to nowe mieszkanie
też 3 przystanki dalej. Tylko że tu gdzie teraz mieszkam żadnego sklepu
osiedlowego, po głupie kilka zakupów trzeba zapylać do Tesco. A na nowym
wszystko pod nosem.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-04-11 21:30:18
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@przecz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:evji57$6e1$6@node1.news.atman.pl...
> Ano nie będą, co więcej we Wrocławiu nadal rosną. Mnie chyba najbardziej
> dobija wyniesienie się na wiochę poza Wrocław. Przyzwyczaiłam się do
> luksusu, że wszędzie mam blisko, a tu 18 km trzeba będzie zapylać do
> miasta, no i nie mam prawa jazdy, więc jestem totalnie uzależniona od
> tż-ta i PKS.
No więc ja dłuuuuuuuuugo się przekonywałam do budowania (właśnie w wiosce
pod Wrocławiem), ale ceny w mieście skutecznie mnie wyleczyły z myśli o
życiu w komfortowych warunkach tu, na miejscu. Nie bawi mnie nawet większe
mieszkanie w bloku, w grę wchodził tylko dom, a tego we Wrocławiu z
pewnością nigdy mieć nie będziemy. Teraz intensywnie wertujemy projekty
domów:) i za parę lat mamy zamiar wieść spokojne życie na wsi - takiej
prawdziwej, nie typu "osiedle podmiejskie".
Prawo jazdy na szczęście mam - jeśli masz okazję, zrób koniecznie, w mieście
też się przyda;)
Pozdr. Ewa
PS. Gdzie macie działkę?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-04-11 21:33:00
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:evjj9l$9qf$1@node1.news.atman.pl...
>
> Ile ja się nakombinowałam i nagłowiłam nad tym planem by 4 pokoje zrobić.
> Wyszedłby mi jakis labirynt z klitkami. :-)
No faktem jest, że "ustawność" pomieszczeń nie jest mocną stroną naszych
architektów ;-)
>
> A to moje ma wszystkie okna na południe, jedno na zachód.
> :-)
U nas wszystkie okna są na południowy wschód. I na patio a nie na ulicę i
dzwonnicę. To też było ważne :-)
> Zresztą te większe mieszkania odpowiednio droższe.
Yhm...
>>
>> Nie lubię domków :-)
>
> A czemu?
Nie wiem, po prostu nie lubię. A niby szczenięce lata spędziłam właśnie w
domku z dużym ogrodem.
>
> Wiesz, może u Was było silnijsze parcie na osobne pokoje bo macie dzieci
> dwóch płci. Moje oba takie same więc może jakoś łatwiej to przełkną :-)
Nie wiem, wydaje mi się, że gdyby były jednopłciowe to też bym chciała żeby
mieli oddzielne. Ale tego nie sprawdzę ;-)
>>
>> Tego nie wiem. Ale na zachodzie to zdaje się trochę inne standardy
>> obowiązują. Na przykład nie buduje się blokowisk, bo to biedotą zalatuje
>> ;-)
>
> Nie wszytkie mieszkania są w blokowiskach.
To była taka ogólna i luźna uwaga, nothing personal ;-) Po prostu "tam"
chyba się inaczej buduje i już, takie wrażenie odnoszę.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-04-11 21:37:08
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?Szpilka napisał(a):
> My chodzimy na sąsiednie place zabaw bo na naszym jest kijowo. I pieski
> sikają, i młodzież piwko pije i ten zapaszek latem. Brrr...
ale dzielnica okropna, bo tutaj się nic nie da kupić, nie dość, że
>> drogo, to po artykuły naprawdę niewysublimowane i tak musze jechać do
>> centrum.
U nas nadaktywną młodzież pod blokiem wyeliminowało kilka telefonów do
policji.
> Ja mieszkam na obrzeżach Warszawy, ale całe życie tutaj i to nowe
> mieszkanie też 3 przystanki dalej. Tylko że tu gdzie teraz mieszkam
> żadnego sklepu osiedlowego, po głupie kilka zakupów trzeba zapylać do
> Tesco. A na nowym wszystko pod nosem.
A to jest strasznie ważne, bo u mnie nawet papierniczego nie
uświadczysz, nie wspominając o innych potrzebach, np. chciałabym sobie
20 deko anatolek kupić, tutaj wszyscy robią karpia:(
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-04-11 21:42:48
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?
Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:461d32c8$0$13188$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Użytkownik "Dorota" <dorota@_PULAPKA_message.pl> napisał w wiadomości
> news:461d45f6$1@news.home.net.pl...
>>
>> Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
>> news:461d2b5c$0$13205$f69f905@mamut2.aster.pl...
>>> Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
>>> news:evjerp$8ps$1@node1.news.atman.pl...
>>>>
>>>> Jak Wy byście zrobili? Ulokowali dzieci razem czy osobno?
>>>> Jakie za a jakie przeciw wspólnego i oddzielnego pokoju dla dzieci?
>>>
>>> Osobno. Dzieci też potrzebują trochę prywatności, a im większe będą tym
>>> tej prywatności bedą potrzebować częściej. Nasze mają dosłownie po kilka
>>> metrów, ale każde własny pokój.
>>> "mój jest ten kawałek podłogi..." ;-)
>>
>> A rodzice to nie potrzebują prywatności?!
>
> Potrzebują. Ale rodzice mają tę przewagę nad dziećmi, że to oni decydują,
> jakie mieszkanie kupują i tę swoją potrzebę prywatności mogą zabezpieczyć
> na etapie wyboru mieszkania.
Czy skoro rodzice mają tę przewagę, że kupują mieszkanie to muszą się
poświęcić, bo kupili za male?!
Zreszta w tym wypadku nie ma to znaczenia, mieszkanie jest jakie jest.
I właśnie Sylwia zastanawia się jak zabezpieczyć swą prywatność.
Ja bym razem chlopaków umieściła, a sama się cieszyła choc siedmiometrową
intymnością.
Kuchnia jako jedyne neutralne pomieszczenie to malo, jeśli można inaczej.
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2007-04-11 21:56:58
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?Użytkownik "Dorota" <dorota@_PULAPKA_message.pl> napisał w wiadomości
news:461d5659$1@news.home.net.pl...
>
> Czy skoro rodzice mają tę przewagę, że kupują mieszkanie to muszą się
> poświęcić, bo kupili za male?!
Masz coś do mnie? Padło pytanie na grupie dyskusyjnej. Odpowiedziałam, jak
ja to widzę. Opowiedziałam, jak ja w podobnej sytuacji planowałam. Ale
Twoich sugestii o poświęcaniu nie łapię.
> Zreszta w tym wypadku nie ma to znaczenia, mieszkanie jest jakie jest.
> I właśnie Sylwia zastanawia się jak zabezpieczyć swą prywatność.
>
> Ja bym razem chlopaków umieściła, a sama się cieszyła choc siedmiometrową
> intymnością.
Ty zrobiłabyś tak, jak zrobiłam inaczej. Sylwia zrobi jak uzna za stosowne.
> Kuchnia jako jedyne neutralne pomieszczenie to malo, jeśli można inaczej.
Jeśli można to tak. Ale czasami w kuchni stoi dwupiętrowe łóżko dzieci na
przykład, bo mieszkanko nieduże dwupokojowe, a do dwójki starszych urodziły
się jeszcze bliźniaki. Wtedy dopiero jest problem z prywatnością,
intymnością i poświęceniami.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2007-04-11 22:02:56
Temat: Re: Dzieci - razem czy osobno?Agnieszka napisał(a):
> Jeśli można to tak. Ale czasami w kuchni stoi dwupiętrowe łóżko dzieci
> na przykład, bo mieszkanko nieduże dwupokojowe, a do dwójki starszych
> urodziły się jeszcze bliźniaki. Wtedy dopiero jest problem z
> prywatnością, intymnością i poświęceniami.
Tylko, że Sylwia nie stoi przed takim wyborem, chce sobie wygodnie
ułożyć życie i chce sypialnię. Naprawdę nic jej dzieciom się nie stanie
jak będą miały wspólny pokój.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |