Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Dziecko nie chce chodzic do szkoly.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dziecko nie chce chodzic do szkoly.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 126


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2007-10-12 18:11:27

Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lolalny Lemur napisał(a):

> krys pisze:
>
>>>>>> Ma paskudny zwyczaj psychicznego dręczenia, zastraszania, (ciach)
>>>>> Nie składaliście skarg do dyrekcji, do kuratorium, nawet
>>>>> ministerstwa? Przecież to jakiś furiat który /może/ się nadaje do
>>>>> prowadzenia nauki w ramach resocjalizacji w więzieniu, ale nie do
>>>>> nauczania podstawwego...
>>>> Moje dziecko ma z nim od września lekcje.
>>> Mamy połowę października. Jeszcze go nie zgłosiłaś do kuratorium?
>>
>> Nie mam powodów( moje dziecko jeszcze debilem nie zostało).
>
> Nie o to chodzi czy zostało czy nie, tylko, że to co on robi jest
> niedozwolone. I podłe.

No i? Wiem o tym, ale nie mam dowodów.

>> Nie jestem
>> fanką zgłaszania plotek ( dowodów nie ma).
>
> To znaczy nie jestes pewna tego, co mówi Twoje dziecko czy tego, co Ty
> pamiętasz? Inne dzieci pewnie też zmyślają?

Nie jestem pewna, czy dzieci nie przekręcają faktów, słów. To, co ja
pamiętam było25 lat temu, jest już przedawnione. Nie jestem śledczym
ani osobą upoważnioną do reprezentowania innych dzieci. Moje nie czuje
sie poniżone, pokrzywdzone, itp.
>
>> Poza tym, jeszcze nikt z
>> trodziców "debili" nie wykorzystał niższych instancji.
>
> A Ty nie będziesz sie wyróżniać, nie?

Nie mam powodów. Jeśli moje dziecko przyjdzie i powie, "mamo, pan
powiedział do mnie ty debilu", to owszem, poszukam tego pana i też mu
powiem "Ty debilu".
Ale w sprawie swojego dziecka, idź sama robić dym - od tego jesteś
matką.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2007-10-12 19:35:11

Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lolalny Lemur"
>
> Nie o to chodzi czy zostało czy nie, tylko, że to co on robi jest
> niedozwolone. I podłe.
>
> "Art.19 Konwencji o Prawach Dziecka
>
> Prawo do ochrony przed poniżającym i okrutnym traktowaniem i karaniem
> zawiera całkowity zakaz stosowania jakichkolwiek form przemocy fizycznej
> oraz obliguje do poszanowania godności ucznia poprzez zakaz obrażania,
> poniżania, wyśmiewania i stosowania presji psychicznej. Nie wolno stosować
> odpowiedzialności zbiorowej ani publicznego karania. Nie wolno karać
> ucznia poprzez odebranie mu praw. To prawo nie podlega żadnym
> ograniczeniom."
>
>> Nie jestem
>> fanką zgłaszania plotek ( dowodów nie ma).
>
> To znaczy nie jestes pewna tego, co mówi Twoje dziecko czy tego, co Ty
> pamiętasz? Inne dzieci pewnie też zmyślają?
>
>> Poza tym, jeszcze nikt z
>> trodziców "debili" nie wykorzystał niższych instancji.
>
> A Ty nie będziesz sie wyróżniać, nie?
>
A Ty?
Masz takie samo prawo i obowiązek jak krys, żeby wystąpić w obronie
krzywdzonych cudzych dzieci.

Najłatwiej pokazać paluszkiem i powiedzieć - niech się tym (ktoś) zajmie,
potem ponarzekać, że nikt nic nie robi.

EwaSzy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2007-10-12 20:02:30

Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Harun al Rashid pisze:

>>> Poza tym, jeszcze nikt z
>>> trodziców "debili" nie wykorzystał niższych instancji.
>>
>> A Ty nie będziesz sie wyróżniać, nie?
>>
> A Ty?
> Masz takie samo prawo i obowiązek jak krys, żeby wystąpić w obronie
> krzywdzonych cudzych dzieci.

Oczywiście. Obawiam się jednak, że krys nie zechce mi podać
jakichkolwiek namiarów na pana oraz na potencjalne ofiary. Chyba, ze
zechce - wtedy proszę bardzo. W zakresie "moich" szkół nie odpuszczam
takich rzeczy.

> Najłatwiej pokazać paluszkiem i powiedzieć - niech się tym (ktoś)
> zajmie, potem ponarzekać, że nikt nic nie robi.

Właśnie.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2007-10-12 20:09:59

Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

krys pisze:

>>>>> Ja jestem gotowa w takim przypadku narobić zadymy na całe byłe
>>>>> województwo, ale nie mam ochoty walczyć o cudze dzieci
>>>> Pewnie :/ Niech cudze katuje - w końcu to nie Twoje :/
>>> Wiesz, ja chodzę na uroczystości szkolne pomagać ( nie w szpilkach),
>>> więc daruj sobie.
>> Nie, nie daruję sobie. To jest właśnie takie pseudo pomaganie pod
>> tytułem "a ja upiekłam ciasto". A jak trzeba dzieciakom pomóc bo na
>> prawdę maja problem, to już nie Twoja sprawa. I wszystko na ten temat.
>
> Ja w donkiszoterię przestałam się bawić dawno temu.

Nic mnie tak nie w...k jak dureń wymachujący pięścią dziecku przed nosem
i pogardzający nim. Nawet na ulicy reaguję. Jak widać nie każdy tak ma.
G... Cię obchodzi, co te dzieciaki czują, nie?

> Nie zamierzam zbawić
> świata.

Nie da się ukryć.

> Pilnuje swoich spraw i w cudze się nie mieszam nie proszona.

Uhm.

> Jak naprawdę mają problem, to mogą zwrócic się o pomoc - akurat i
> wychowawca, i pedagog szkolny jest na tego typu sprawy otwarty, tyle,
> że nie jest duchem świętym.

Pewnie. Niby skąd ma wiedzieć, skoro go nikt nie informuje. A jak
informuje to na zasadzie "ja panu nie pomogę bo to nie moja sprawa".

>>> Przy mnie nie "katuje" - to raz. A dwa - każde dziecko ma rodzica,
>>> który też może o nie zawalczyć, nie widzę powodu, żeby wsadzać palce
>>> między drzwi a futrynę.
>> O własnie. I każdy z tych rodziców tak samo myśli jak Ty. Tylko
>> dzieciaków żal.
>
> Tym razem wiesz, co myśli każdy? Znowu znasz sytuację z własnej
> fantazji, ale wiesz lepiej.

Nie z fantazji tylko z autopsji. Egoizm albo strach. Albo jedno i
drugie. Ja z takimi rodzicami duzo mialam do czynienia.

>>> Poza tym, skoro ja mogłam nauczyć dziecko, że ma
>>> szukać pomocy u wychowawcy, pedagoga, dyrektora, innego nauczyciela,
>>> to nie jest to wiedza tajemna, niedostępna dla innych rodziców.
>> Powinnas nie musieć uczyć go takich rzeczy. I tu jest Twoja wina.
>> Chowanie głowy w piasek.
>
> Pieprzysz jak potłuczona.

Ja zasadniczo mogę Ci napisać co JA myślę na temat tego co tu napisałaś.
Ale chyba mam wiecej kultury "osobowej".

> Uczę dziecko, jak wygląda realny świat, nie
> bedę wmawiać mu, że żyje pod kloszem.

Oczywiście. Uczysz je też jak ładnie się nie wychylać.
Jasne, że trzeba uczyć jak przetrwać świnię. Ale IMHO nie wolno mu
sugerować, że nic ze świnią nie można zrobić, bo jest "nie do ruszenia".

> Nie chowam głowy w piasek, jeśli
> jest inaczej, to udowodnij.

Sama udowadniasz swoimi postami.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2007-10-12 20:18:44

Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lolalny Lemur pisze:

> Sama udowadniasz swoimi postami.

Z tego co wyczytałam Krys ma pogląd na temat tego człowieka z informacji
od innych matek/ojców, a nie z autopsji. Uderzyć do dyrekcji z hasłem,
bo jakaś tam pani powiedziała, jest lekko niepoważne IMO.
Mogłaby namówić rzeczonych rodziców do interwencji, ale sama powinna
interweniować, kiedy ma fakty w ręce, a takich jak na razie chyba nie ma.

--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2007-10-12 20:36:24

Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Paulinka pisze:

>> Sama udowadniasz swoimi postami.
>
> Z tego co wyczytałam Krys ma pogląd na temat tego człowieka z informacji
> od innych matek/ojców, a nie z autopsji.

Ma z autopsji, bo pan również ją uczył, poza tym dziecko zdaje relację z
tego co się dzieje w klasie. Tyle, ze "może przesadzać".

> Uderzyć do dyrekcji z hasłem,
> bo jakaś tam pani powiedziała, jest lekko niepoważne IMO.

Na jej miejscu porozmawiałabym z rodzicami. Najlepiej na zebraniu. I nie
dałabym się zbyć, zagadać i tym podobne. Przygotowałabym się dobrze pod
względem merytorycznym. Przypomniałabym jakie są prawa dziecka i
zapytałabym, czy uważają, że to nic wielkiego, kiedy ktoś ich dzieciom
wygraża pięścią przed nosem lub wyzywa od debili. Czy zdają sobie sprawę
z odczuć takie mobbingowanego niezbyt dużego człowieka. Ale to ja.

> Mogłaby namówić rzeczonych rodziców do interwencji, ale sama powinna
> interweniować, kiedy ma fakty w ręce, a takich jak na razie chyba nie ma.

Nie chce mieć.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2007-10-12 20:49:37

Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lolalny Lemur pisze:

>> Z tego co wyczytałam Krys ma pogląd na temat tego człowieka z
>> informacji od innych matek/ojców, a nie z autopsji.
>
> Ma z autopsji, bo pan również ją uczył, poza tym dziecko zdaje relację z
> tego co się dzieje w klasie. Tyle, ze "może przesadzać".

Tak czy siak ma iść z konkretami do dyrekcji. Tutaj nie chodzi o
sprawiedliwość społeczną, tylko skuteczność. Ta będzie znikoma, jeśli
nie dotyczy to jej dziecka, w konkretnym czasie i w konkretnej sytuacji.
O jej traumie nie wspominam, bo ją pewnie wyśmieją.

>> Uderzyć do dyrekcji z hasłem, bo jakaś tam pani powiedziała, jest
>> lekko niepoważne IMO.
>
> Na jej miejscu porozmawiałabym z rodzicami. Najlepiej na zebraniu. I nie
> dałabym się zbyć, zagadać i tym podobne. Przygotowałabym się dobrze pod
> względem merytorycznym. Przypomniałabym jakie są prawa dziecka i
> zapytałabym, czy uważają, że to nic wielkiego, kiedy ktoś ich dzieciom
> wygraża pięścią przed nosem lub wyzywa od debili. Czy zdają sobie sprawę
> z odczuć takie mobbingowanego niezbyt dużego człowieka. Ale to ja.
>
>> Mogłaby namówić rzeczonych rodziców do interwencji, ale sama powinna
>> interweniować, kiedy ma fakty w ręce, a takich jak na razie chyba nie ma.
>
> Nie chce mieć.

I ma do tego prawo.

--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2007-10-12 21:03:21

Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Paulinka napisał(a):

> Lolalny Lemur pisze:
>
>> Sama udowadniasz swoimi postami.
>
> Z tego co wyczytałam Krys ma pogląd na temat tego człowieka z
> informacji od innych matek/ojców, a nie z autopsji. Uderzyć do
> dyrekcji z hasłem, bo jakaś tam pani powiedziała, jest lekko
> niepoważne IMO. Mogłaby namówić rzeczonych rodziców do interwencji,
> ale sama powinna interweniować, kiedy ma fakty w ręce, a takich jak na
> razie chyba nie ma.

Dokładnie.
>
> --
>
> Paulinka
>
> Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
>
> S.J.Lec

--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2007-10-12 21:29:18

Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Paulinka pisze:

>>> Z tego co wyczytałam Krys ma pogląd na temat tego człowieka z
>>> informacji od innych matek/ojców, a nie z autopsji.
>>
>> Ma z autopsji, bo pan również ją uczył, poza tym dziecko zdaje relację
>> z tego co się dzieje w klasie. Tyle, ze "może przesadzać".
>
> Tak czy siak ma iść z konkretami do dyrekcji. Tutaj nie chodzi o
> sprawiedliwość społeczną, tylko skuteczność. Ta będzie znikoma, jeśli
> nie dotyczy to jej dziecka, w konkretnym czasie i w konkretnej sytuacji.

IMHO skuteczność w takiej sytuacji może zaistnieć, bo taki nauczyciel
jest również zagrozeniem dla jej dziecka. To raz. Dwa - ma prawo zgłosić
tak samo jak osoba, ktora słyszy przez ścianę że sąsiad bije dziecko.

> O jej traumie nie wspominam, bo ją pewnie wyśmieją.

Za pierwszym razem na pewno będą próbowali. IMHO warto przez to przejść
mimo wszystko.

>> Na jej miejscu porozmawiałabym z rodzicami. Najlepiej na zebraniu. I
>> nie dałabym się zbyć, zagadać i tym podobne. Przygotowałabym się
>> dobrze pod względem merytorycznym. Przypomniałabym jakie są prawa
>> dziecka i zapytałabym, czy uważają, że to nic wielkiego, kiedy ktoś
>> ich dzieciom wygraża pięścią przed nosem lub wyzywa od debili. Czy
>> zdają sobie sprawę z odczuć takie mobbingowanego niezbyt dużego
>> człowieka. Ale to ja.
>>
>>> Mogłaby namówić rzeczonych rodziców do interwencji, ale sama powinna
>>> interweniować, kiedy ma fakty w ręce, a takich jak na razie chyba nie
>>> ma.
>>
>> Nie chce mieć.
>
> I ma do tego prawo.

Oczywiście. Powinna też mieć sumienie.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2007-10-12 21:48:15

Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lolalny Lemur pisze:

>> Tak czy siak ma iść z konkretami do dyrekcji. Tutaj nie chodzi o
>> sprawiedliwość społeczną, tylko skuteczność. Ta będzie znikoma, jeśli
>> nie dotyczy to jej dziecka, w konkretnym czasie i w konkretnej sytuacji.
>
> IMHO skuteczność w takiej sytuacji może zaistnieć, bo taki nauczyciel
> jest również zagrozeniem dla jej dziecka. To raz. Dwa - ma prawo zgłosić
> tak samo jak osoba, ktora słyszy przez ścianę że sąsiad bije dziecko.

To są korporacje, zazwyczaj swój swego chroni. Trzeba mieć naprawdę
mocne argumenty, żeby zadziałać.

>> O jej traumie nie wspominam, bo ją pewnie wyśmieją.
>
> Za pierwszym razem na pewno będą próbowali. IMHO warto przez to przejść
> mimo wszystko.

Elske można, ale IMO trzeba mieć w ręce konkrety, inaczej to będzie
walka z wiatrakami.

>>> Na jej miejscu porozmawiałabym z rodzicami. Najlepiej na zebraniu. I
>>> nie dałabym się zbyć, zagadać i tym podobne. Przygotowałabym się
>>> dobrze pod względem merytorycznym. Przypomniałabym jakie są prawa
>>> dziecka i zapytałabym, czy uważają, że to nic wielkiego, kiedy ktoś
>>> ich dzieciom wygraża pięścią przed nosem lub wyzywa od debili. Czy
>>> zdają sobie sprawę z odczuć takie mobbingowanego niezbyt dużego
>>> człowieka. Ale to ja.
>>>
>>>> Mogłaby namówić rzeczonych rodziców do interwencji, ale sama powinna
>>>> interweniować, kiedy ma fakty w ręce, a takich jak na razie chyba
>>>> nie ma.
>>>
>>> Nie chce mieć.
>>
>> I ma do tego prawo.
>
> Oczywiście. Powinna też mieć sumienie.

To sumienie bywa czasem ogromnym balastem.

--

Paulinka

Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.

S.J.Lec

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nie kończąca się historia. Jak zdobyć?
skąd ściągnąć plan lekcji z sobotą?
Ulga podatkowa na dzieci
Tomasz Polak - Relacje nauczyciel - uczeń w szkole pogimnazjalnej
mycie zebow u 6-latka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych

zobacz wszyskie »