Data: 2016-04-11 15:49:58
Temat: Re: Dziecko z gwałtu.
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikka
Dokładnie warto poczytać jak "bronią życia"
Według danych podawanych przez National Abortion Federation, od 1977 r. na terenie
USA i Kanady radykalni przeciwnicy aborcji dokonali 7 morderstw (ofiary to głównie
lekarze-ginekolodzy lub pracownicy klinik aborcyjnych), 17 prób zabójstwa, 3 porwań,
100 napaści z użyciem żrących substancji, 41 zamachów bombowych, 173 podpaleń, 89
prób podpalenia lub ataku bombowego, 1374 wtargnięć, 1213 aktów wandalizmu. Wiąże się
ich też z zamachem bombowym podczas olimpiady w Atlancie w 1996 r. W późniejszym
okresie popularną metodą walki stało się wysyłanie do klinik aborcyjnych listów z
białym proszkiem (czyli teoretycznie z wąglikiem). Tylko w 2001 r. niejaki Clayton
Wagner wysłał ich 550.
Radykalni przeciwnicy aborcji w USA prowadzą też kontrowersyjną stronę internetową
pod nazwą Nuremberg Files. Zawiera ona dane (nazwiska, adresy, numery telefonów)
lekarzy dokonujących aborcji.
Problem antyaborcyjnego terroryzmu jest traktowany w USA bardzo poważnie. Jeszcze pod
koniec lat 90-tych do zwalczania tego zagrożenia przeznaczono więcej agentów FBI niż
do monitorowania działań Al Kaidy.
Tak zwani "obrońcy życia" w Polsce jeszcze nie posuwają się do zbrodni. Ale czy to,
co już robią - to wciąż za mało, żeby nazwać ich złymi ludźmi? Fanatycznymi,
bezrozumnymi, zapamiętałymi? Czy pierwsze podpalone mieszkanie, pierwszy zamach w
szpitalu, pierwszy zamordowany lekarz albo pacjentka - czy dopiero to otworzy ludziom
oczy na postępki tych rozszalałych fanatyków, którzy z księdzem na czele łamią prawo,
nachodzą, nękają i pozostają bezkarni? Czy my im naprawdę przyznajemy rację, żeby
nazywać ich obrońcami?
Amerykanie nakręcili filmy nie tylko o heroicznych kobietach, które chore na raka i
serce, decydują się mimo wszystko urodzić. Nakręcili też filmy o kobietach
wykrwawiających się na podłogach własnych mieszkań i o lekarzach mordowanych w
trakcie zabiegu na oczach bezbronnych pacjentek. O lekarzach, którzy chodzą do pracy
ubrani w kamizelki kuloodporne, którzy nie wiedzą, czy ten dzień nie będzie ich
ostatnim. O osobach zabijanych w imię "obrony życia". I to nie są filmy SF.
Nasi polscy "obrońcy życia" to ten sam ruch, co amerykański pro life, a czym tamten
może się pochwalić? Siedem zabójstw, siedemnaście usiłowań, sto sześćdziesiąt pięć
podpaleń, czterdzieści jeden udanych zamachów bombowych itd.....
Najbardziej gwałtowna - i niebezpieczna m.in. dla lekarzy przerywających ciążę -
batalia o prawo amerykańskich kobiet do aborcji przypadła w USA na początek lat 90. W
latach 1990-1995 antyaborcjoniści zabili ponad dziesięć osób, pobili bądź ranili
prawie 2 tys. pracowników klinik medycznych, spalili 123 szpitale. W tamtym czasie
wielu lekarzom, wykonującym zabiegi przerywania ciąży nie wystarczała nawet kamizelka
kuloodporna, by wyjść bez szwanku z konfrontacji z aktywistami ruchów
antyaborcyjnych. Doktora George\'a Tyllera z Witchita w stanie Kansas postrzelono w
nogi i biodro. Jeszcze mniej szczęścia miał ginekolog John Britton. Zabójca Paul
Hill, związany z fundamentalistami z organizacji Baranki Chrystusowe, wiedział, że
jego ofiara nosi ochronną kamizelkę. Celował w głowę i w szyję. Prawdziwe polowanie
na osoby związane z zabiegami przerywania ciąży urządził inny antyaborcyjny fanatyk,
John Salvi. Najpierw zabił w klinice w Bostonie dwie pielęgniarki, a kilka innych
osób ciężko ranił, a potem wsiadł do swojego pikapa i wyruszył w kierunku szpitala w
Norfolk w stanie Wirginia, gdzie wystrzelił z karabinka automatycznego 23 kule.
Dziś tak drastycznych wydarzeń już raczej się nie notuje, a ponad 68% Amerykanów
opowiada się za surowymi karami dla osób, które z (rzekomo) etycznych pobudek
dopuszczają się wobec ginekologów aktów terroru. Ale lekarze dokonujący aborcji
ciągle są zagrożeni. Powtarzają się próby podpalania klinik ginekologicznych.
Legalnie działające w Stanach Zjednoczonych organizacje religijne finansują druk i
rozklejanie w amerykańskich miastach plakatów z przerażającym w swej treści hasłem:
\"Poszukiwany! Żywy lub martwy! Lekarz - morderca 100 niewiniątek\". Ciągle krąży po
Ameryce przygotowany przez ugrupowanie chrześcijańskich radykałów, Grupa Operacja
Ratunek, podręcznik taktyki walki przeciwko aborcjom. Trwa kolportaż tzw. tajnego
podręcznika Armii Boga, w którym szczegółowo opisuje się metody niszczenia klinik
aborcyjnych, nazywanych w tekście \"obozami zagłady\".
|