Data: 2002-12-07 22:16:45
Temat: Re: Dzien pierwszy?
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Pyzol" w news:cnqI9.46821$Qr.1020557@news3.calgary.shaw.ca napisał(a):
>
> > A ja sie przylacze do Bachy jak zmiekniesz. Bedziesz
> > miala juz totalnie przepalone ;)
> Ty mnie nie prowokuj, bo ja z natury jestem dosc bojowa
> i takie obiecanki milo podnosza mi adrenalinke:)
Milo? Wybacz Kasiu, ale mi to masochizmem pachnie ;->
> Czymam siem, czymam. Auuuuuu!!!!!!!
No az tak mocno chyba nie musisz :)
> Moze by cos zjesc?
Proponuje zume do gucia ;) Swoja droga ktos wie skad biora sie takie
przejezyczenia? :)
> Moze by zaczac? Moze to nawet nieglupie? Moze zdrowe?
Jesli chodzi o posilki (i wage) to ja sie na tym zupelnie nie znam.
Zazwyczaj tyje, gdy sie odchudzam i autentycznie jem mniej niz zazwyczaj.
Gdy zas sobie nie zaluje i jem nawet w srodku nocy (potrafie sie obudzic,
zjesc cos i isc spac dalej) waga moze nie spada, ale utrzymuje sie na
jednym poziomie :)
> Ide zjesc c o s, jeszcze nie wiem co ( moze...jakies piwo?;),
Zupa chmielowa... dla niektorych to podstawowe danie ;)
> do zobaczenia grupo jutro, bo dzis jestem strasznie zajeta,
> wpadlam tylko co by zrobic notatke do
> Pamnietniczka-Niepalniczka.
:)
pozdrawiam
Greg
P.S. Jest ok. Kaska, nie musisz palic, nie musisz. To obrzydliwy,
smierdzacy i kosztowny sposob na skrocenie sobie zycia; Jest ok. Kaska,
nie musisz palic, nie musisz. To obrzydliwy, smierdzacy i kosztowny sposob
na skrocenie sobie zycia; Jest ok. Kaska, nie
musisz palic, nie musisz. To obrzydliwy, smierdzacy i kosztowny sposob na
skrocenie sobie zycia... ;)
|