Data: 2011-02-06 19:58:02
Temat: Re: Dziewczyny, uratujcie Chrystusa !
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 6 Feb 2011 11:33:31 -0800 (PST), Hanka napisał(a):
> On 6 Lut, 20:21, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> To co piszesz o "umieraniu" psa przypomina mi zamysł reklamy "Mój kot
>> kupowałby Whiskas".
>
> Dobra.
> Wiec JAK nazwiesz to, co powoduje, iz
> Twoj pies, czy kot, przestaje zyc?
To zupełnie inne zagadnienie. Ty piszesz o przyczynie (umiejscowionej w
swiecie zewnętrznym), a ja o skutku. Odwracasz kota... ogonem. Tutaj w
rozważaniach ważny jest skutek.
> No bo, chyba "zyje", hmm?
> Czy Ty TO tez nazywasz inaczej?
Psie/kocie życie niczego nie wnosi do świata poza znikomą porcją materii
organicznej, a i nawet to jest problematyczne, bo materia krąży we
Wszechświecie, w przyrodzie. Tu - życie jako fizjologiczny stan ożywienia.
> Mowi sie, ze czlowieka spotkala smierc.
> CO spotyka zwierze?
Śmierć człowieka to nie samo pozegnanie ze stanem ożywienia; jest żegnaniem
się z dorobkiem życiowym swoim i przodków, z perspektywami jego
powiększania.
Zwierzę nie ma dorobku życiowego. Czyli: nie gromadzi wiedzy i doświadczeń,
nie tworzy technologii, nie doskonali wartości, nie ptworzy kultury itp.
Powiesz - noworodek też.
Jednak on jest człowiekiem, tylko że na etapie przejsciowym - w tym
momencie ma do dyspozycji przynajmniej dorobek życiowy przodków. Śmierć
noworodka lub zabijanego płodu ludzkiego każe mu pożegnać się z dorobkiem
przodków i potencjalnym jego wzbogacaniem.
Jeżeli pozbawić indywidualnego człowieka dorobku życiowego przodków i jego
własnego dorobku (teoretycznie, bo sposobu jako takiego nie ma), to wtedy
zdychałby, a nie umierał.
M.in. dlatego mówi się, że odebranie człowiekowi możliwości uczestniczenia
w tworzeniu kultury+techniki=cywilizacji uzwierzęca=zezwierzęca go.
|