Data: 2007-10-18 22:15:06
Temat: Re: Dzikie i hodowlane
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości :
>> Zrobiłem, ile zdołałem i po godzinie cichaczem spierdoliłem z jego domu i
>> więcej do niego nie przyszedłem.
>> W średniej szkole byłem najlepszy z matmy. ;)
>> Tak mi się skojarzyło.
> I być może dobrze. Skoro już się naraziłem "grą", to moge dalej sobie
> pisać - gorzej nie będzie. Doszedłem do wniosku, że do zachowania
> nienaturalnego dochodzi w momencie, kiedy istnieje "poczucie bycia
> obserwowanym". Ty "wyleczyłeś się" z tego poczucia ucząc się matematyki
> - nie dopuściłeś, żeby ono znów się powtórzyło. Zastanawiałem się wpierw
> nad "lękiem przed karą", "chęcią otrzymania nagrody", ale to raczej nie
> to i stąd neutralne wydawałoby się "poczucie bycia obserwowanym", które
> bardziej kojarzy się ze stresem/karą, niż ulgą/nagrodą.
Ty wyciągnąłeś inne wnioski z mojej "lekcji" z przeszłości. Bardziej
analitycznie podszedłeś. Ja poleciałem po powierzchni tematu i na całe życie
zapamiętałem jedno ważne praktyczne przesłanie: Trening czyni mistrza.
Od tamtej pory, jeśli czegoś cholernie chcę i mi nie wychodzi, to ćwiczę. :)
> Czyli grą w moim wydaniu jest powstrzymanie się od pewnych
> zachowań/poczucie, że są źle widziane, a nie ich robienie, podczas kiedy
> albo tak naprawdę nie mam absolutnej potrzeby zrobienia czegoś albo to
> co bym zrobił nie jest złe/jest neutralne.
Poleć po powierzchni w takich przypadkach, bo zbyt często jest tak, że takie
przewidywania nie sprawdzają się, żeby człowiek nie wiem jak starał się być
precyzyjny. Idź na spontan! Analizuj później w rozpamiętywaniu. Tak ja bym
zrobił. A skoro ja tak mogę, to i Ty możesz. Obaj jesteśmy takimi samymi
zbokami. ;D
--
pozdrawiam
michał
|