W dniu 14.01.2020 o 22:01, m...@g...com pisze:

> Kviat doszedlem do wniosku ze ty naprawde wierzysz ze to na co sie powolujesz

Z faktami się nie dyskutuje.
A ty naprawdę wierzysz, że negowanie faktów zmieni rzeczywistość.
Nie zmieni. Czas dorosnąć.

> co inni pisza/mowia/twierdza na temat kosciola i osob religijnych [wszystkich
wyznan?]

Nie. To ty wierzysz, co inni piszą/mówią/twierdzą na temat twojego
kościoła. Przyjmujesz to bezmyślnie i bezkrytycznie. Na wiarę. Wbrew
faktom i logice. Przecież włąśnie na tym polega twoja religia. Na wierze.
Zaprzeczysz, ze wierzysz bezkrytycznie? Wyrzekniesz się swojej wiary?

Powtarzasz to bez zastanowienia i chwili refleksji. Bo musisz, a nie
dlatego, że chcesz. Na tym polega twoja wiara. Musisz. Bo inaczej
pójdziesz do piekła.
A nawet gorzej. Twierdzisz, że chodzenie po wodzie i zamiana wzrokiem
wody w wino to są fakty, twierdzisz, że to co bezmyślnie powtarzasz, to
co ktoś ci powiedział, to są fakty.
Nie są. Doskonale zdajesz sobie z tego sprawę, że to tylko twoja wiara,
a nie fakty, ale z jakiegoś dziwnego powodu kłamiesz, że to są fakty.

> jest prawdziwym opisem swiata i sytuacji.

Bo jest.
Ani razu cię nie okłamałem. Pokazałem ci dowody.
Ty tego nie zrobiłeś.

> Przekonales mnie do swojej szczerosci POgladow.

A ty mnie do swoich nie.
Przekonasz mnie do swojej szczerości, gdy przestaniesz kłamać.

> Mam racje?
> Tak bez zadnych POdstepow to pisze.

W przeciwieństwie do ciebie, ja cały czas do ciebie piszę bez żadnych
podstępów.
Teraz już wiesz czym się różni człowiek religijny, od człowieka wolnego
od religii. Ty musisz się uciekać do podstępów, albo straszenia ogniami
piekielnymi, bo wiesz, że to co piszesz kupy się nie trzyma i nawet
średnio rozgarnięty gimnazjalista potrafi to przejrzeć.
Ja nie muszę używać podstępów, albo straszyć cię ogniami piekielnymi.
Fakty na temat twojego kościoła i ludzi religijnych są powszechnie
dostępne, zarówno w źródłach historycznych jak i w życiu codziennym. I
każdy może się z nimi zapoznać. Fakty. Wystarczy chcieć. Ty też możesz.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr