« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2007-11-05 15:59:52
Temat: Re: Eksperyment mój dzisiejszyJaMyszka pisze:
> On 3 Lis, 22:37, "@nn" wrote:
>> [...]
>> Po drugie pielmieni:
>> dałam ok. 40 dag łeptowiny mielonej (łopatka)
>> 40 dag wołu mielonego (nie mam pojęcia z jakiej części)
>> 3 ząbki czosnku bardzo drobno posiekane
>> 1 cebula pokrojona w drobną kostkę i podsmażona
>> duuuuużo majeranku
>> 1/3 szklanki wody - tak mniej więcej
>> sól i sporo pieprzu
>> Wszystko to ze sobą dobrze wymieszałam.
>> [...]
>
> Heheheee...
> Zapomniałaś dodać, że mięso ugotowane...
Niczego nie zapomniałam - mięso było surowe.
Ania
--
*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
******* www.madej.master.pl ***** http://aniapelc.blox.pl/html *********
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2007-11-05 16:09:25
Temat: Re: Eksperyment mój dzisiejszyJacek Ostaszewski pisze:
> @nn pisze:
>> Zacznę od tego, że całkowicie udany:D
> ... duuuuużo majeranku
> ...> Ania (najedzona jak diabli)
>
> Pewnie BożenkaMiodzioDZiewczyna wie lepiej, ale chyba w klasycznych
> pielmieniach o majeranku nie słyszeli.
Nie wiem czy słyszeli, nie miałam ambicji robienia jedynych prawdziwych
czy klasycznych, w/g definicji itp., to po pierwoje.
Po wtaroje czytałam różne opinie - jeden pisze, że bez majeranku, drugi
że z majerankiem, jeden że bez czosnku a z cebulą, inny na odwrót,
widziałam też przepis na pielmienie z jabłkami i cynamonem, jedni, że
gotowane i podawane tylko w rosole, inni że gotować w wodzie i podawać
skropione octem. Prrzypuszczam więc, że jest z nimi pewnie tak jak
bigosem i paroma innymi potrawami, co do których wiecznie są spory kto
ma ten najprawdziwszy i najklasyczniejszy przepis ;-D
Pisząc, że eksperyment udany miałam na mysli, że wyszły takie jak w tej
knajpce, w której je jadłam po raz pierwszy i mi zasmakowały.
W ogóle kuchnia rosyjska chyba
> ziołami się za bardzo nie wyróżnia, raczej smaki nie wonie. Dopiero te
> przyswojone w ZSRR gruzińsko-ormiańsko-uzbeckie "chmieli-suneli"...
> Inna sprawa, że przepisów na pielmieni jest tyle ile gospodyń, a te z
> majerankiem to mi bardziej podchodzą pod kołduny (no i rosół, choć
> pielmieni bywają jedzone tak, a nawet w wywarze, w którym się
> gotowały!).
j/w
> Ale i jedne i drugie - genialne żarcie, fakt!
I tu się zgodzę ;)
Ania
--
*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
******* www.madej.master.pl ***** http://aniapelc.blox.pl/html *********
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2007-11-05 17:40:59
Temat: Re: Eksperyment mój dzisiejszyJerzy Nowak pisze:
>>> Co mi po socjolingwistyce jak nie rozumiem kuchennego przepisu i nie
>>> mogę się wypowiedzieć co do meritum.
>>
>> A to już kwestia preferencji.
>
> Masz na myśli płeć kucharza?
Zdziwisz się, ale nie.
--
BBjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2007-11-05 17:42:07
Temat: Re: Eksperyment mój dzisiejszyBBjk pisze:
> Wladyslaw Los pisze:
>
>> Co mi po socjolingwistyce jak nie rozumiem kuchennego przepisu i nie
>> mogę się wypowiedzieć co do meritum.
>
> A to już kwestia preferencji.
Masz na myśli płeć kucharza?
:-)
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2007-11-05 18:52:14
Temat: Re: Eksperyment mój dzisiejszyBBjk pisze:
> Jerzy Nowak pisze:
>
>>>> Co mi po socjolingwistyce jak nie rozumiem kuchennego przepisu i nie
>>>> mogę się wypowiedzieć co do meritum.
>>>
>>> A to już kwestia preferencji.
>>
>> Masz na myśli płeć kucharza?
>
> Zdziwisz się, ale nie.
Zapytałem nie bez kozery. Otóż w większości tv programów kulinarnych
zdrobnieniami operują raczej mężczyźni, najlepszy jest ten od dziczyzny
z tytułem dr przed nazwiskiem.
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2007-11-05 18:55:10
Temat: Re: Eksperyment mój dzisiejszyJerzy Nowak pisze:
> Zapytałem nie bez kozery. Otóż w większości tv programów kulinarnych
> zdrobnieniami operują raczej mężczyźni, najlepszy jest ten od dziczyzny
> z tytułem dr przed nazwiskiem.
Tak się składa, ze telewizora niemal nie włączam, więc nic mi nie mówi
"ten od dziczyzny" niestety, choćby i z tytułem dr przed nazwiskiem ;)
Chodziło mi o to, że może być nieraz ważniejsza obserwacja obyczajowa od
zyskiwania nowych przepisów.
--
Bbjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2007-11-05 18:59:19
Temat: Re: Eksperyment mój dzisiejszyIn article <fgn1io$jac$2@inews.gazeta.pl>, BBjk <b...@q...pl>
wrote:
> JaMyszka pisze:
>
> > Heheheee...
> > Zapomniałaś dodać, że mięso ugotowane...
>
> Hmm?
> Na pielmieni ugotowane?
Są i takie pielmieni.
Władysław
--
Najgorszą radą, jaką można udzielić większości ludzi jest: bądź sobą.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2007-11-05 19:01:08
Temat: Re: Eksperyment mój dzisiejszyIn article <fgn9hp$uqq$1@news.dialog.net.pl>,
Jacek Ostaszewski <p...@o...pl> wrote:
> @nn pisze:
> > Zacznę od tego, że całkowicie udany:D
> ... duuuuużo majeranku
> ...> Ania (najedzona jak diabli)
>
> Pewnie BożenkaMiodzioDZiewczyna wie lepiej, ale chyba w klasycznych
> pielmieniach o majeranku nie słyszeli.
Ja w swoich rosyjskich książkach kucharskich takich nie znalazłem. I
tylko jeden przepis na farsz do pielmieni z dodatkiem czosnku.
Władysław
--
Najgorszą radą, jaką można udzielić większości ludzi jest: bądź sobą.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2007-11-05 19:07:08
Temat: Re: Eksperyment mój dzisiejszyIn article <fgnf0i$gbq$1@inews.gazeta.pl>, "@nn" <a...@g...pl>
wrote:
> > Pewnie BożenkaMiodzioDZiewczyna wie lepiej, ale chyba w klasycznych
> > pielmieniach o majeranku nie słyszeli.
>
> Nie wiem czy słyszeli, nie miałam ambicji robienia jedynych prawdziwych
> czy klasycznych, w/g definicji itp., to po pierwoje.
> Po wtaroje czytałam różne opinie - jeden pisze, że bez majeranku, drugi
> że z majerankiem, jeden że bez czosnku a z cebulą, inny na odwrót,
> widziałam też przepis na pielmienie z jabłkami i cynamonem, jedni, że
> gotowane i podawane tylko w rosole, inni że gotować w wodzie i podawać
> skropione octem.
Fakt, że sądząc po tym co znalazłem w rosyjskich książkach kucharskich
to pielmieni to jest wszystko oprócz wareników. W każdym razie były tam
i włoskie pielmieni "ravioli" i litewskie pielmieni "kołduny" i chińskie
pielmieni i wiele innych. Wśród nich także takie z bryndzą i ziemniakami.
Władysław
--
Najgorszą radą, jaką można udzielić większości ludzi jest: bądź sobą.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |