Data: 2004-06-26 11:15:51
Temat: Re: Epilepsja
Od: "Natek" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tomek Jarzynka w news:cbhpkg$9l$1@korweta.task.gda.pl:
> "Nie chodzi tylko o samą chorobę ale o to że zataił
> przede mną tę informację ."
>
> Wynika z tego, ze poznanie choroby nie bylo priorytetem.
> Moze i zareagowalem za ostro, ale sytuacje w rodzaju
> "o Boze, on ma chorobe X, co mam zrobic?" sa juz wystarczajaco
> ponizajace i przykre dla chorego, nie mowiac o dalszych
> ewnentualnych skutkach spolecznych.
Nie można jednak zapominać, że w związku są dwie osoby
i uczucia osoby zdrowej nie są mniej ważne, a chorzy
nie są jakimś specjalnym gatunkiem ludzi - również bywają
źli, podli, kłamliwi, czasem potrafią manipulować uczuciami.
Bliski związek dwóch osób nie może być podporządkowany
myśleniu o "skutkach społecznych". Uczucie jest albo go
nie ma. Jeśli jest głębokie, wytrzyma i chorobę, jeśli jest
powierzchowne - to cóż - zdrowi też się rozstają.
* Natek
|