Data: 2003-02-07 16:44:04
Temat: Re: Epilepsja a prawo jazdy
Od: dradam <x...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 07 Feb 2003 16:46:01 +0100, Klasyk <k...@f...onet.pl>
wrote:
>
>>Jak bedzie mial taki kierowca wypadek ( z powodu padaczki) to
>>ubezpieczenie odmawia swiadczen, bo prawo jazdy zostalo "wyludzone".
>
>A co jesli kierowca ma prawo jazdy wydane w mlodosci, a dzis
>po 20,30 latach ma cukrzyce, nadcisnienie, po zawale i udarze,
>itd.
>Takich kierowcow jest mnostwo! Co robi ubezpieczenie?
Prawo jazdy , w krajach rozwinietych, jest co 5 lub 2 lub co roku
odnawiane. Wtedy albo sie wymaga deklaracji, ze stan zdrowia nie ulegl
zmianie, albo w przypadku "zawodowych" wymagana jest opinia lekarza.
Staje sie ona rowniez obowiazkowa, gdy osoba przekroczy pewny wiek (70
lub 75 lat). Prowadzenie samochodu bez prawa jazdy automatycznie
uniewaznia ubezpieczenie.
>
>Lekarz wykrywajacy cykrzyce, szpital wypuszczajacy chorego
>z przebytym zawalem, udarem, itd, nie proponuje, nie nakazuje,
>nie zglasza koniecznosci badan w celu nowego prawa
>jazdy.
Wiem, ze jest to obowiazek zawodowy ( u nas). Bo jak pacjent spowoduje
wypadek i bedzie sie tlumaczyl, ze lekarz mu czegos tam nie powiedzial
- to lekarz jest odpowiedzialny ( w tym i finansowo).
Dlatego zawsze pacjenta uprzedzam, ze nie moze prowadzic samochodu,
nawet jak ta niezdolnosc jest tymczasowa ( na przyklad po podaniu leku
przeciwko paleniu tytoniu o nazwie ZYBAN). To samo dotyczy operowania
ciezkimi maszynami, pracy prze obrabiarce, lataniu samolotem (nawet
amatorsko).
Pozdrawiam
dradam
>
>
|