Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Beata Kończal" <b...@N...poczta.gazeta.pl>
Newsgroups: pl.rec.robotki-reczne
Subject: Re: Faceci ? przed komputerem
Date: Thu, 16 May 2002 10:58:34 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 39
Message-ID: <ac03cq$sqv$1@news.gazeta.pl>
References: <abs30h$l0h$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 150.254.191.12
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.gazeta.pl 1021546714 29535 172.20.26.232 (16 May 2002 10:58:34 GMT)
X-Complaints-To: u...@g...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 16 May 2002 10:58:34 +0000 (UTC)
X-User: bes
X-Forwarded-For: 150.254.191.12
X-Remote-IP: 150.254.191.12
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.robotki-reczne:6296
Ukryj nagłówki
Och, dziewczyny.......
Ja siedzę w interku w pracy. Mam stałe łącze w pracy i nie mogę się
powstrzymać przed czytaniem grup, forum na wyborczej, buszowaniem po sklepach
internetowych itd. Internet służy mi do wyszukiwania informacji o wszystkim,
czego potrzebuję....... To prawda że z racji wykonywanego zawodu potrzebuję
dostępu do internetu, ale wkurza mnie to, że staję się jego niewolnikiem.
Codziennie obiecuję sobie, że dziś zajmę się przykładnie pracą w pracy, a
kończy się na tym, że robię to co muszę i i resztę czasu pracy żegluję po
interku. Na szczęście wyleczyłam się już z choroby gadania w netMeetingu, ICQ
i różnych czatach. Ale swojego męża poznałam w NM, rok z nim przegadałam w
ICQ i właściwie dopiero przed ślubem z premedytacją wycięłam wszystkie
programy do gadania w interku, niemniej internet nadal służy mi do
poszukiwania informacji na wszystkie tematy. A ponieważ jestem namiętną
hafciarką xxx - przeszukuję co jakiś czas wszystkie strony z nim związane. I
czasem sobie gratuluję, że nie mam karty kredytowej, bo gdybym miała,
wydawałabym wszystko na wzory, nici, zestawy itp., itd..... Mój małżonek,
który takową posiada, konsekwentnie odmawia swojej pomocy, gdy mówię, że coś
pięknego widziałam na amerykańskiej stronie firmy wysyłkowej....... Ja nawet
suknię ślubną zakupiłam w internecie, czym kompletnie zbulwersowałam swojego
wówczas jeszcze nie ślubnego oraz moją własną mamę:-)).
On jest informatykiem, ale nie może pojąć mojego "pędu" do czynienia
wszelkich zakupów w sieci:-) Sam z tego korzysta tylko w uzasadnionych
przypadkach i głównie do wyszukiwania informacji, na przykład wszystkie nasze
wakacje planujemy w oparciu o internet.
Wczoraj wrócił z pracy i stwierdził, że internet to cudowna sprawa -
przymierza się do zmiany roweru z kolarzówki na górski i przeszukuje internet
i grupy w celu znalezienia optymalnego modelu i właściwego sklepu. W interku
zdobył całą potrzebną informację - był już nawet w pocenym sklepie i oglądał
rower wybrany w sieci.
Oboje mamy internet tylko w pracy, w domu jedynie komputer bez okna na świat.
Czasem myślę, że to dobre dla nas wyjście:-)))))))
pozdrawiam
Beata (Poznań)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|