W dniu 24.02.2024 o 13:30, Nemrod pisze:
> W dniu 24.02.2024 o 09:10, Jacek pisze:
>> (...) Nie mam pojęcia o jaką winę moralną ci chodzi. (...)
>
> To zapoznaj się z archiwum postów tego wątku,
> zwłaszcza tam gdzie pisałem o winie faggotów.
> Popęd do płci przeciwnej mają wszyscy,

Poszedłbyś do łóżka z facetem? Nie?
Bo nie chcesz - bo to twój wybór, czy może dlatego, bo faceci cię nie
pociągają?

To skąd ten idiotyczny pomysł, że ktoś inny - ktoś, kogo też nie
pociągają faceci, bez problemu idzie do łóżka z innym facetem, bo ma
taki kaprys?

A może jednak faceci cię pociągają, ale świadomie wybrałeś, że z nimi
nie będziesz się seksił? I stąd te twoje głupie pomysły, że popęd do
konkretnej płci to kwestia wyboru?
Heteroseksualny facet nie ma żadnych wątpliwości, że pociągają go
kobiety i nie dlatego, że tak sobie postanowił, czy świadomie wybrał.
(I tak samo homoseksualista/tka nie ma wątpliwości, ze pociągają go
faceci/kobiety.)

Dziwne, że ty masz takie wątpliwości - skoro twierdzisz, że jesteś hetro.
Podejrzewam, że po prostu pociągają cię faceci (może nie w 100%, ale
jednak w jakimś stopniu), ale ty zaniepokojony tym faktem (i pod wpływem
religijnego prania mózgu przez innych fanatyków religijnych i ze strachu
przed prześladowaniem) wybrałeś, że nie będziesz chodził z nimi do łóżka
i teraz wymagasz tego samego od innych, twierdząc, że to kwestia wyboru.
I uciekłeś w religię, żeby sobie jakoś zracjonalizować ten "świadomy wybór".

Owszem, to kto z kim idzie do łóżka, to jest kwestia wyboru. Popęd do
tej, czy innej płci (i w jakim stopniu) - już nie.
W rzeczywistości, ten niby wybór, to tylko i wyłącznie problem twojej
religii od której nie potrafisz się uwolnić.

Żeby 100% heteroseksualny facet poszedł do łóżka z innym facetem, to
muszą się zadziać jakieś super szczególne okoliczności (np. m.in.
subkultura więzienna - nie będę rozwijał tego wątku, bo to za dużo na
twoją głowę, albo gwałt itp.), ale w normalnych okolicznościach z
własnej woli tego by nie zrobił.
Z bardzo prostego powodu: bo faceci go nie kręcą.
I to samo jest z homo: bo kobiety ich nie kręcą.

A nie dlatego, bo sobie tak postanowili.

Po drodze masz odcienie "szarości", ludzie biseksualni, których "kręcą"
i kobiety i faceci - i to w różnym stopniu, niekoniecznie po 50%.

To jest bardziej skomplikowane niż myślisz, bo ludzie są różni. Każdy
człowiek jest inny - wbrew temu, co twierdzą twoi fanatyczni religijni
guru próbujący wszystkich sformatować pod swoje chore fantazje i
wyobrażenia.

Najlepszym dowodem na to, że ludzie są różni jest fakt, że tacy fanatycy
religijni jak ty również istnieją.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr