Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!poznan.rmf.pl!fargo.
cgs.poznan.pl!news.man.poznan.pl!news.task.gda.pl!orion.cst.tpsa.pl!news.tpnet.
pl!not-for-mail
From: c...@s...pl ([cookie])
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Film
Message-ID: <3...@n...tpnet.pl>
References: <4Gne5.33941$pD2.699153@news.tpnet.pl>
X-Newsreader: Forte Free Agent 1.21/32.243
Lines: 38
Date: Fri, 28 Jul 2000 00:59:29 GMT
NNTP-Posting-Host: 213.76.72.102
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 964745969 213.76.72.102 (Fri, 28 Jul 2000 02:59:29 MET DST)
NNTP-Posting-Date: Fri, 28 Jul 2000 02:59:29 MET DST
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:53778
Ukryj nagłówki
On Sat, 22 Jul 2000 20:41:36 GMT, "Harry" <h...@p...onet.pl>
wrote:
>malzenstwo - czy warto w nia wstepowac czy nie. Bohaterzy filmu zrobili to
>co uwazali za slusne, a nam widzom pozostawiono swobode wyboru (kazdy musi
>sobie sam na to odpowiedziec). Zastanawialem sie juz nad tym problemem
>wczesniej: najpierw mowilem sobie, ze nie bede chcial sie zenic, ale teraz
>doszedlem do wniosku (jeszcze przed obejrzeniem filmu), ze jednak chcialbym
>sie ozenic gdyz wtedy ma sie te druga osobe, ktora bedzie przy mnie w
tez do niedawna nie wyobrazalem siebie w malzenstwie, nie przyjmowalem
do wiadomosci istnienia czegos takiego, jak slub glownie z powodu
zlych skojarzen jakie we mnie budzi. Zbyt wielu moich znajomych zenilo
sie z powodu "wpadki", zbyt wiele znam rodzin, ktore po kilku latach
malzenstwa nie sprawiaja wrazenia szczesliwych, a wrecz przeciwnie
(choc moja rodzina nalezy do tych w ktorych jeszcze nigdy nie zdarzyl
sie ani jeden rozwod, a wiekszosc par malzenskich zyje szczesliwa
dziesiatki lat). Ostatnio jednak pod wplywem kilku zwiazkow w ktorych
bylo mi dane byc, a ktore wygasly, oraz pod wplywem mojej obecnej
milosci do pewnej kobiety moje podejscie sie nieco zmienia. To nie
jest chwilowe zauroczenie, to swiadomy wybor osoby, ktora znam dluzej,
niz trwa typowy okres "zakochania". Nie lacze jednak slubu z miloscia.
Dla mnie to przede wszystkim okazja do udowodnienia mojego zaufania do
drugiej osoby (cos w stylu "zobacz, jestem gotow byc z Toba na dobre i
na zle, to znaczy, ze ufam Tobie"), udowodnienia zaufania do samego
siebie ("gdybym nie byl pewien tego, co robie, gdybym watpil w to, czy
sie nadaje, nie zrobilbym tego"), oraz zapewnienia drugiej osoby o
tym, ze moze ufac, podobnie, jak moga mi ufac jej najblizsi ("gdybys
nie mogla mi ufac, nie fatygowalbym sie az tutaj z przysiegami i nie
narazal na pozniejszy gniew Twojej rodziny, ktora stoi wokol i slucha
moich slow"). Nie bede sie zenil tylko z powodu "wpadki", nie bede sie
zenil tylko dlatego, ze chce mieszkac z kobieta, dla mnie slub to
sprawa jedynie zaufania, jesli nadejdzie chwila, ze owo zaufanie bede
musial udowodnic, wowczas o tym pomysle...
--
[cookie]
|