« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-01-17 20:36:28
Temat: Re: Fryzura na rozmowe o praceX-No-Archive:yes
W wiadomości <news:eom17d$1g6u$1@news.mm.pl>
Nixe <n...@f...pl> pisze:
> X-No-Archive:yes
> W wiadomości <news:eolqro$4ce$1@news.onet.pl>
> misiczka <i...@g...com> pisze:
>
>> Zdecydowanie nie są.
>
> Zależy jakie włosy, jak ścięte, jak ułożone.
I jeszcze jedno mi się nasunęło. Jest taka długość włosów, że ani je
związać, ani upiąć. A jednak już są długie. I osobiście wolę kobiety w
takich włosach rozpuszczonych i gładkich niż poupinanych spineczkami,
klamereczkami, wsuweczkami w mało estetyczne koczki, kiteczki czy inne
dziwolągi, z których po jakimś czasie zaczynają wyłazić pojedyncze kosmyki,
a całość fryzury staje się powoli zdeczko koszmarna.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-01-17 21:17:43
Temat: Re: Fryzura na rozmowe o pracePewnego dnia, a było to Wed, 17 Jan 2007 21:25:07 +0100, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <i...@g...com> i powiedziała:
>> Jakim? Jestem łatwą dupą?
>
> Ej, Zuzanka, kto jak kto, ale Ty potrafisz sobie sama odpowiedzieć na to
> pytanie :)
A dziękuję, dziękuję. Szczerze mówiąc, myślałam, że ten przesąd już nie
pokutuje od ładnych paru lat. IMO "rozpuszczone włosy = łatwa dupa" to
zabobon wywodzący się z czasów chłopów pańszczyźnianych.
Zuzanka
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-01-17 21:21:19
Temat: Re: Fryzura na rozmowe o praceX-No-Archive:yes
W wiadomości <news:eom0na$q75$1@news.onet.pl>
misiczka <i...@g...com> pisze:
> Ej, Zuzanka, kto jak kto, ale Ty potrafisz sobie sama odpowiedzieć na
> to pytanie :)
Ale że niby co?
Długie, rozpuszczone włosy to sygnał, że kobieta jest łatwa?
Ja pitolę, w takim razie jutro idę do fryzjera, bo od dwóch lat wysyłam
niewłaściwe sygnały ;-)
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2007-01-17 22:35:30
Temat: Re: Fryzura na rozmowe o prace
>
> I jeszcze jedno mi się nasunęło. Jest taka długość włosów, że ani je
> związać, ani upiąć. A jednak już są długie. I osobiście wolę kobiety w
> takich włosach rozpuszczonych i gładkich niż poupinanych spineczkami,
> klamereczkami, wsuweczkami w mało estetyczne koczki, kiteczki czy inne
> dziwolągi, z których po jakimś czasie zaczynają wyłazić pojedyncze
> kosmyki, a całość fryzury staje się powoli zdeczko koszmarna.
>
dokladnie ,niedobrze mi sie robi gdy widze takie 40 z kolorowymi
spinkami typu "zabka" ,masakra.
takze wole dobrze ostrzyzone rozpuszczone wlosy niz kolorowe duperele we
wlosach u doroslych kobiet.
p.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2007-01-17 22:37:05
Temat: Re: Fryzura na rozmowe o prace
Użytkownik "Małgorzata Krzyżaniak" <z...@t...eu.org> napisał w
wiadomości news:slrneqt4jn.def.zuzanka@zuzanka.kofeina.net...
> A dziękuję, dziękuję. Szczerze mówiąc, myślałam, że ten przesąd już nie
> pokutuje od ładnych paru lat. IMO "rozpuszczone włosy = łatwa dupa" to
> zabobon wywodzący się z czasów chłopów pańszczyźnianych.
A, jednak źle Cię oceniłam ;-)
Nie chodzi o to, że łatwa. Po prostu (ja nie wymyśliłam tych zasad, podaję,
co znalazłam w literaturze i co słyszałam na ten temat) fryzura kobiety w
pracy podlega pewnym standardom, tak samo jak ubiór. Wiadomo, że w
zależności od rodzaju pracy te standardy mają rózne nasilenie.
W każdym razie, rozpuszczone, długie włosy nie są fryzurą, która przystoi
Pani starającej się o pracę w biurze czy banku - może dlatego, że kojarzone
są z sygnałem seksualnym, tak jak za krótka spódnica, czy za duży dekolt.
Można się z tym nie zgadzać, można się do tych zasad nie stosować, co nie
zmienia faktu, że takie niepisane (a w niektórych firmach jednak pisane)
zasady istnieją.
Cytat z artykułu "Wygląd naprawdę pomaga w karierze"
"Można dobrze się czuć, a nawet dobrze wyglądać z długimi włosami, lecz
osoba taka nie jest poważnie traktowana. Musisz zdecydować, co jest dla
ciebie ważniejsze - zrobienie wspaniałego pierwszego wrażenia czy długie
włosy."
I EOT, naprawdę nie zamierzam być adwokatem diabła :-)
pozdrawiam,
Lesława Jaworowska
--
Zawsze przebaczaj swoim wrogom.
Nic ich bardziej nie potrafi rozzłościć. (Oskar Wilde )
http://leslawa-ignaszewska.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2007-01-17 22:39:44
Temat: Re: Fryzura na rozmowe o praceNixe <n...@f...pl> napisał(a):
> Ja pitolę, w takim razie jutro idę do fryzjera, bo od dwóch lat wysyłam
> niewłaściwe sygnały ;-)
TY? Ja się zastanawiam co zrobić jak ta wiedza dotrze do mojego
miejsca pracy. Obawiam się masowych zgonów ze śmiechu.
--
s i w a
uchachany lurker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2007-01-17 22:47:48
Temat: Re: Fryzura na rozmowe o praceDnia 2007-01-17 23:37:05 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *misiczka* skreślił te oto słowa:
> Cytat z artykułu "Wygląd naprawdę pomaga w karierze"
> "Można dobrze się czuć, a nawet dobrze wyglądać z długimi włosami, lecz
> osoba taka nie jest poważnie traktowana. Musisz zdecydować, co jest dla
> ciebie ważniejsze - zrobienie wspaniałego pierwszego wrażenia czy długie
> włosy."
Pfy ładnym łatwiej dostac prace, wiec ładne długie włosy to może być
przyczynek do zrobienia "wspaniałego pierwszego wrażenie" [1].
[1] kto takie debilne teksty pisze???
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2007-01-18 06:10:15
Temat: Re: Fryzura na rozmowe o prace
Użytkownik "misiczka" <i...@g...com> napisał w wiadomości
news:eolus7$j4e$1@news.onet.pl...
>>> Zdecydowanie nie są.
>> nie przesadzaj,co ma zrobic osoba majaca wloy nie nadajace sie do
>> spiecia?
>> ogolic sie ?
>
> Niech robi co chce ze świadomością jednak, że rozpuszczone włosy są
> pewnego rodzaju komunikatem.
Nie przesadzajmy..... Od zawsze mam włosy do lini brody, może trochę
dłuższe... Nigdy ich nie spinam bo nie mam jak. W życiu byłam na 5 rozmowach
o pracę, 4 razy ją dostałam.
Olik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2007-01-18 06:59:45
Temat: Re: Fryzura na rozmowe o pracePewnego dnia, a było to Wed, 17 Jan 2007 23:37:05 +0100, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <i...@g...com> i powiedziała:
> A, jednak źle Cię oceniłam ;-)
Kolejne rozczarowanie ;-)
> Nie chodzi o to, że łatwa. Po prostu (ja nie wymyśliłam tych zasad, podaję,
> co znalazłam w literaturze i co słyszałam na ten temat) fryzura kobiety w
> pracy podlega pewnym standardom, tak samo jak ubiór. Wiadomo, że w
> zależności od rodzaju pracy te standardy mają rózne nasilenie.
W zależności od pracy to się chodzi w odzieży roboczej model
waciak-eksklusive i obuwiu ortopedycznym lub mini i szpilkach.
> W każdym razie, rozpuszczone, długie włosy nie są fryzurą, która
> przystoi Pani starającej się o pracę w biurze czy banku - może
> dlatego, że kojarzone są z sygnałem seksualnym, tak jak za krótka
> spódnica, czy za duży dekolt. Można się z tym nie zgadzać, można
> się do tych zasad nie stosować, co nie zmienia faktu, że takie
> niepisane (a w niektórych firmach jednak pisane) zasady istnieją.
I na tym się trzeba opierać (na zasadach w konkretnej firmie).
Tutaj nie ma słowa wspomnianego, co to za firma - czy dress-code i
kostiumy, czy większy luz. A nie wymyślać zasady o dostępie
seksualnym? Ręce opadają.
> Cytat z artykułu "Wygląd naprawdę pomaga w karierze"
> "Można dobrze się czuć, a nawet dobrze wyglądać z długimi włosami, lecz
> osoba taka nie jest poważnie traktowana. Musisz zdecydować, co jest dla
> ciebie ważniejsze - zrobienie wspaniałego pierwszego wrażenia czy długie
> włosy."
No offence, ale tekst jest naprawdę wyjatkowej durnoty. Ja się
zgadzam, że nimfa z rozwianym włosiem za tyłek powinna włosy
związać (nawet dla własnej wygody), a panna-gotka na rozmowę o
pracę powinna jednak przyjść w bluzce i spódnicy (a nie w gorsecie
i wiktoriańskiej sukni i z biżuterią w czaszki), ale naprawdę
najmniej się zwraca uwagi na włosy delikwenta, byle były czyste i
zadbane. Inna rzecz, że mnie zwykle (dawno to było, wczoraj minęło
6 lat od mojej ostatniej rozmowy) odpytywali z wiedzy i
umiejętności, a nie patrzyli na wygląd.
Inna rzecz, że Lia za włosy zostanie zapamietana, a to bywa ważne.
Jakiś czas temu była przyjmowana do pracy graficzka do naszego
działu. Szef określił ją jako "Hm, no... Taka kudłata jest".
> I EOT, naprawdę nie zamierzam być adwokatem diabła :-)
No, ciężko by Ci było ;->
Zuzanka
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2007-01-18 08:14:19
Temat: Re: Fryzura na rozmowe o praceX-No-Archive:yes
W wiadomości <news:eom8gn$n4d$1@news.onet.pl>
misiczka <i...@g...com> pisze:
> Cytat z artykułu "Wygląd naprawdę pomaga w karierze"
> "Można dobrze się czuć, a nawet dobrze wyglądać z długimi włosami,
> lecz osoba taka nie jest poważnie traktowana. Musisz zdecydować, co
> jest dla ciebie ważniejsze - zrobienie wspaniałego pierwszego
> wrażenia czy długie włosy."
Misiczka, daj linka do tego artykułu to się dziś trochę pośmieję ;-)
Może wyjdzie na to, że jestem słomiano-buraczana, ale autentycznie do głowy
by mi nie przyszło, że kobieta w rozpuszczonych włosach może nie być
traktowana poważnie. I że takie włosy są podobnym sygnałem jak mini czy
głeboki dekolt.
Codziennie mam multum różnych gatunkowo sytuacji, w których spotykam się z
ludźmi różnych branż i profesji, na różnych stanowiskach i niejedokrotnie
widywałam (i widuję) kobiety w takich właśnie fryzurach. Są
profesjonalistkami w swoich zawodach i traktowane są jak najbardziej
poważnie.
Pewnie też nie czytały tego artykułu ;-)
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |