Data: 2002-10-07 09:38:45
Temat: Re: GRANICE STRUSI
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cześć
Strasznie zaplątane :-))
Ale to Twoja wina
pewnie przez tą 'mosznę':-))
Błąd założeniowy
Gdyby jajka były kwadratowe,
to by Kolumb nie miał zagadki.
I już. :-))
| | Lubisz jak ktoś mówi Ci co i jak masz robić i jak się zachowywać.
|
| Jeżeli ma rację, nie mam z tym problemu.
Ty mówisz o działaniu w systemie. A ja sobie dumam o istniejących błędach,
i jak by było poprawnie gdyby nie one.
A to już inna bajka.
| | Tatusia w domu nie było? Czy było go 'za dużo'?
|
| Tja. Panie Psychoterapeuto, proponuję się przełączyć w tryb
| więcej-niż-dwukolorowy i zapomnieć o wszechwyjaśnieniach z dziecięctwa.
Ok. Sorrki :-))
|
| | I powiedz czemu miałaby istnieć taka struktura, jaka istnieje?
| | Czy widzisz jakieś pozytywne tego efekty i jakie?
|
| Ona po prostu istnieje i jest zdolna do życia. Inne struktury, w
| zamierzeniach dość różne od tej struktury, które były wypróbowywane, np.
| komunizm (zresztą pacyfistyczny na samym początku), okazały się w praktyce
| niemożliwe. Nie widzę możliwości czy konieczności całkowitej i
rewolucyjnej
| zmiany obecnej struktury.
Oczywiście.
I czekamy na potop.
Ale to tylko gadanie. Strukturka jest czytelna. I zawsze była.
Szkoda tylko że jest zabawna dla nielicznych.
| Twoje drugie pytanie jest (przy zachowaniu wszelkich proporcji) z gatunku:
| czy istnieją jakieś pozytywne efekty tego, że Wszechświat ma taką
strukturę,
| jaka istnieje?
Chyba muszę powtórzyć.
Wszechświat ma zupełnie inną strukturę, niż Twój światek - USo-podobny.
Ale czemu ja mam Ci to mówić. To nawet przerażające,
że musze to mówić właśnie Tobie.
| No ale jest jeden oczywisty pozytyw: w obecnej strukturze każdy może
| bezkarnie bajdurzyć o alternatywnych systemach, tak jak to robisz Ty.
Lub naprzykład, tak ściemniać jak Ty, Propagując "mniejsze zło" dla
malućkich.
| Jaki masz pomysł na to, żeby to w skali globalnej zmienić? To nie ja mam
| bronić obecnych struktur, tylko ich krytyk powinien podać zdolną do życia
| wersję alternatywną i podać możliwy do realizacji sposób przejścia do
niej,
| zastanawiając się nad konsekwencjami jego wprowadzania i wprowadzenia.
Oczywiście, ale na razie to mi tylko ściemniasz. Zamiast pomagać.
:-))
| W szczególności jak wyobrażasz sobie (w okresie przejściowym)
koegzystowanie
| w jednym świecie państw czy innych struktur nie opartych na systemie
| przepisów i stadnych zasadach oraz państw czy innych struktur na nich
| opartych?]
Myłkujesz pojęcia. Nie chodzi o alternatywne systemy, tylko o zapach
świadomości,
jakiej brakuje dziś.
Choćby taka konstrukcja. Niema zwierzchników, bo niema chętnych na to
stanowisko.
Pojawiający się chętny z założenia jest ignorowany. Niema systemu.
| Niestety - zrezygnowałem z rozumienia jej coraz bardziej udziwnianych
| (pardon: coraz bardziej abstrakcyjnych) wypowiedzi.
| Czy mógłbym Cię więc prosić o króciutkie przybliżenie jej analizy językiem
| zrozumiałym dla prostego człowieka, gdybyś miał chwilkę czasu?
Psze bardzo.
Poprawna 'Zasada' nie istnieje bez świadomości.
Jeśli istnieje jakikolwiek przepis, regóła, zasada, to jej główną
właściwością jest jej świadome zrozumienie i świadomość potrzeby
zastosowania.
W przeciwnym wypadku jest martwą, głupią, zbytnim niepotrzebnym obciążeniem.
| | Taki układ musi zawsze rodzić opór. Wiem oczywiście, że jest to
| | 'konsekwencja' minionych epok. Ale śmiem łaskawie twierdzić, że również
| | głupota.
| |
| | Manipulacja stadem, albo dezercja?
| | Bierny opór? Czy opór, a może podziemie :--)?
| | Nie byłoby potrzeby dezerterować, gdyby nie chęć wdrapywania się.
| Wdrapałeś
| | się. To pozostają Ci dwie drogi, trwanie w głupocie lub nie. Proste jak
| | barszcz. A pomysł na zarządzanie z góry.
|
| Czy masz jakiś lepszy, konkretny i możliwy do wprowadzenia w praktyce
| pomysł? Nie daj mi czekać zbyt długo.
Już mamy uzgodnione. "konsekwencja"
Ale nie beznadziejność.
|
| Śmieszysz mnie. Każda
| | hierarchizacja, wymusza z marszu zazdrość w stadzie.
|
| Nieprawda. Monarchie funkcjonowały przez wieki doskonale. W demokracjach
też
| nie wszyscy zazdroszczą.
Ale pie... Całe wieki wojen :-)) Świetna funkcjonalność :-))
Naprzykład, kto nie zazdrości?
Od majstra na budowie po zarządzanie korporacjami.
Gdzie Ty takiego znalazłeś?
:---))
W rodzinie dziecko, dziecku. Mąż, żonie. Choć w tej najmniejszej strukturze
może się
zdarzyć taki przypadek. Ale tylko pomiędzy nimi.
| Co masz konkretnie na myśli przez manipulację białych kołnierzyków?
To że przedsiębiorca kubański nie może swobodnie handlować z amerykanami,
to nie dowód na to, że lud jest nieszczęśliwy.
A poziom, jakość spłuczki świadczy o zamożności, a nie uczuciu, odczuciu
używającego ją.
itd.
Ale najpierw poszukam jakiegoś konkretu.
| Jakie konkretnie zmiany? Na jaką skalę? Jakimi sposobami?
Takimi samymi :-))
Humanitarne ludobójstwo :-)))
Żartuję.
Ale wiedzą możnaby spróbować.
Tylko nie tą o dzieciach w kapuście, albo misji dziejowej człowieka,
Wielkiego Użytkownika Windows.
| Brzmi świetnie, ale poproszę o analogię społeczną, please.
Wyobraź sobie fraktal, taki najpopularniejszy. Cała przyroda jest takim
fraktalem.
Społeczeństwo też. Wypełnia możliwie dużo przestrzeni, możliwej do
opanowania.
Jest rozrastające się. Upycha kolejne mniejsze strukturki, w każdel możliwej
przestrzeni.
Za dużo 'możliwej'? :-))
Do niedawna były to pomniejsze fraktalki, rządzące się swoimi regułami.
Teraz mamy wielkiego fraktala, działającego tymi samymi schematami
acz jeszcze bardziej globalnie.
Schemat działania fraktala? No to już trzeba poczytać :-))
Na razie rozpoznane mam jądro i system działania.
Wspomniałem o falowości. Bo tak to już na świecie jest.
Ale jakikolwiek ruch w jądrze powoduje zadrganie nawet odległych
elementów. Wymarcie odległego elementu nie wzrusza jądra.
jądro może się poruszyć przy masowym wymieraniu oe.
Poprostu energia oe jest zbyt mała w stosunku do energii jądra.
Wiesz jak działa huśtawka i jak ją rozhuśtać?
husiu, husiu :-))
A wiesz jak działa rezonans? Zwłaszcza jak trafia w odpowiednią długość
fali.
Strasznie mieszam, bo to tylko post.
Ale może Ci to wystarczy.
Pytania po co, dlaczego, dla kogo i takie tam to już inna bajka.
Należałoby wcześniej uściślić
Jak powinno być.
Może Ty mi coś powiesz?
Zamiast zadawać tyle pytań.
W jakim świecie chciałbyś żyć?
| Być może. Jesteś pewien? Po co by w takim razie pisał o tym na grupie tak
| nienaukowej jak psp?
Ręce mu już dawno opadły. Toteż tak sobie tylko generuje ze starych postów
nowe układanki.
Nie dziwię się. Tu podtrzymuje pamięć o sobie :-))
No i chyba ma tu kumpli, czy chce czy nie :-))
| Jakim praktycznym myśleniu? O co Ci chodzi?
Chcesz mnie przegrzać?
Chłodzenie mi wysiada. Innym razem.
| Jak to nikt? PC jeszcze nie jest totalitaryzmem.
Eeee... to żadna wiedza.
Jak kopulować to ja mam w genach.
Jak zadbać o swój teren też.
Do tego mózg jest niepotrzebny, a jeśli już to ten pracujący 10%
swoich możliwości :-)) (szympansa?) :-)))
Jeżeli to nazwiemy wiedzą - to sobie to wiedz i niech Ci starczy
:-))
| | Psss Patologia pierwsza: Porównywanie do stada z przed lat. Więcej
marli,
| | krócej żyli, itd.
| | To porównanie niema relacji z niczym innym. Jest 'suche'. Czyli błędne.
| Ale
| | 'suchość' jest niewidoczna. Sprytna.
|
| Nie wiem, do czego zmierzasz. Czy mógłbyś bardziej wprost wyrazić swoją
| myśl?
A myślisz, że ja wiem gdzie zmierzam? :-)))
| | Pssss. Tylko kretyn lub "kołnierzyk" 'wiedzący' jak to działa,
| przyklaskuje
| | wojnie w Iraku.
| | Co Tobie w Twoim systemie (matrixie) pozwala akceptować te fakty?
|
| Co Tobie, w Twoim systemie pozwala akceptować status quo w Iraku, Izraelu,
| Palestynie i całym regjonie. Co w Twoim systemie pozwala akceptować status
| quo w Korei Północnej, Czeczenii, Tybecie i jeszcze w paru innych
| przyjemnych miejscach.
| Tylko kretyni gardłowali za utrzymaniem status quo w Jugosławii i za
| "niemieszaniem się" w tamtejsze sprawy. Tylko kretyn zatrzymuje się na
| poziomie oceny propagandy amerykańskiej (czy irackiej) czy celach
| gospodarczych ewentualnej wojny z Irakiem. Tylko kretyn traktuje USA tak
| samo jak byłe imperium radzieckie.
Ale żeś się rozpisał :-))
A co tam słychać w świecie?
Stada mają swoje możliwości i jeśli istnieje ucisk w stadzie i nie jest on
zewnętrzny,
to można założyć, że stado sobie poradzi samo. Choćby walkami wewnętrznymi.
Żadna interwencja militarna z zewnątrz nie załatwi nic. Ale
umożliwienie/wspomaganie
zaniku źródła konfliktu, poprzez pomoc, może załatwić unormowanie stosunków.
Twój wielki brat o tym wie. Dlatego zwykle wyniszcza strukturę. Aby później
pod płaszczykiem
pomocy militarnej opanować wewnętrzne stosunki. I to cała zagadka. A w jakim
rejonie i kiedy
jakim sposobem to już "warunki lokalne". Ekspansja "fraktala".
Szarańcza świetnie się czuje :-))
| Tak, tak. Tworzenie wizji niemożliwych do realizacji pozostawiam Tobie.
A masz jakąś możliwą?
| W przypadku rozmowy z Tobą nie widzę takiej konieczności. ;-)
Jak zawsze ;-)
| Widzę naiwność, myślenie życzeniowe i oderwanie od rzeczywistości.
Spoko orinoko. Pożyjemy, popatrzymy, przewietrzymy :-)))
|
| Saulo
|
eTT
|