Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!fargo.cgs.poznan.pl!news.internetia.pl!news.tpi.pl!not-for-ma
il
From: "Duch" <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: GROSS - mistrz socjotechniki i kłamstwa
Date: Wed, 4 Jul 2001 11:08:23 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 82
Message-ID: <9hum9a$80v$1@news.tpi.pl>
References: <9ht04u$euj$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.ost-poland.com.pl
X-Trace: news.tpi.pl 994237546 8223 213.77.73.2 (4 Jul 2001 09:05:46 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 4 Jul 2001 09:05:46 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:90584
Ukryj nagłówki
A mnie to natchnelo do napisania czegos troche szerzej. :-))
Dawnej krajami rzadzil krol, jego wola byla "swieta".
Byl to taki archetyp ojca lub wladcy.
Krol byl dobry albo zly:
jak byl dobry to bylo dobrze i odwrotnie.
Dzisiaj taka wladza krola nazywala by sie terrorem
(i nawet obojetnie: zla czy dobra).
Wraz z postepem powstawaly ksiazki, prasa,
szybszy transport
i okazalo sie jest cos takiego jak
telewizyjno/ksiazkowo/gazetowo/agentowa "kampania"
jest mozliwa i ze mozna zmienic "obraz rzeczywistosci".
np. dobry krol -poprzez taka kampanie-
moze zostac w oczach ludu "zlym krolem"
albo: Clinton moze zostac w oczach kobiet nie zdradzajacym
zone niewdziecznikiem,
ale ... ofiara przesladowan, jeszcze wymagajacym wspolczucia!
Wiec oddano wladze w rekach ludu.
Nie mozna bylo juz inaczej... krol byl postacia
zbyt wyrazista, na ktora mogly sie skupic "anty-kampanie",
i to cale "rycie".
Wladza musiala przejsc w rece czegos takiego,
co bedzie odporne na "kampanie agentow"...
tak powstaly demokracje, bo krol by juz nie podolal.
"Kazdy zaczal rzadzic", oczywiscie jest to duza fikcja,
bo wyorazacie sobie firme,
gdzie decyzje podejmowane sa przez glosowanie wszystkich?
Wladza wiec zostala rozmyta wiec troche kiepska,
ale za to przetrwla i "pokonala" krola.
Poniewaz "lud rzadzacy" sie sugeruje
i mozna mu tak przedstawiac rzeczywistosc,
zeby przeciagac go na swoja strone (patrz Clinton),
sztuka wladzy nie jest juz -jak dawnej- dobre kierowanie panstwem,
ale przeciegniecie przychylnosci ludu na swoja strone,
a przeciw naszym przeciwnikom
(niezaleznie od tego jak faktycznie kierujemy krajem).
Tu jest miejsce wlasnie dla takiego Grossa.
Poniewaz "opinia ludu" rzadzi -nie tylko u nas- ale
tez USA i wielu innych krajach, chce on tak przedstawic
rzeczywistosc rzeby osiagnac pewne cele.
Jest to typowa walka o wladze -i taka walka zawsze byla-
problem w tym, ze dawnej nazywalo sie to wojenka
[ i tworzylo glupawe wierszyki:
"a jak jasio szedl na wojne,
graly jemu brzozy placzace...
a jak krol szedl na wojne, graly jemu surmy zlote..." ]
a dzisiaj nie ma juz tego zlego krola z wierszyka,
za to jedzie sie "na uczuciach".
"Tradycyjny typ" wojny/rywalizacji panstw (walka "czolgow")
zostal skompromitowany
(przez "kampanie agentow"
-"co? bedziesz sluchal co Ci jakis-tam krol mowi?")
wiec walka przeniosla sie na inna plaszczyzne.
Na "przekonywanie opini publicznej".
Moze nie ma juz latajacych rak i nog na "dawnej" wojnie,
ale wojna zeszla na "uczucia".
Holocaust zostal tak przedstawiany przez lata, zeby ludzia
sie kojarzyl z wielka krzywda (a byl krzywda),
ktorej "zli ludzie" chca zaprzeczyc.
I to "wbilo sie na stale w dusze".
Jezeli ktos chce podwazyc "prawdy" Grossa, musi tez
podwazyc holocaust, a wiec staje po stronie zla.
To jest bardzo silna bron.
No coz, jesli "opinia ludu" rzadzi, to zabiegi o nia sa-jakie-sa.
Ale plus jest taki, ze mniej jest wojen na noze (lub czolgi, atomy).
Ale wojna zjechala na "uczucia". I wszystko sie rozmylo,
dobro, zlo... :-(
Stracil na tym tez duzo "archetyp ojca",
a zyskal "archetyp cwaniaka",
ktory dzisiaj moze zdzialac wiecej.
Zdrufka, Duch
|