« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-07-03 19:46:51
Temat: Gaz w butli-problem. Witam.
Od niedawna wynajmuje mieszkanie w małym mieście, gdzie nie ma miejskiej
sieci gazowniczej, tylko zamawia się gaz w butli. Pierwsza butla skończyła
się wczoraj, zadzwoniłem, zamówiłem, przywieżli, podłączyli, skasowali
za to 39 zł i wszystko grało. Ale dziś okazało się, że rano w kuchni
śmierdzi gazem - zawór przy butli nie daje się zakręcić, w ten sposób nie
można zgasić płomienia...
Czy przy okazji zakupu kolejnej butli mam prawo zażądać "szczelnego" zaworu
czy nieszczelny zawór to norma ?
Pozdrawiam.Nitaka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-07-03 20:09:16
Temat: Re: Gaz w butli-problem.>to powinni wymienić na nową sprawną bezpłatnie.
pozdrawiam
Witam.
> Od niedawna wynajmuje mieszkanie w małym mieście, gdzie nie ma miejskiej
> sieci gazowniczej, tylko zamawia się gaz w butli. Pierwsza butla skończyła
> się wczoraj, zadzwoniłem, zamówiłem, przywieżli, podłączyli, skasowali
> za to 39 zł i wszystko grało. Ale dziś okazało się, że rano w kuchni
> śmierdzi gazem - zawór przy butli nie daje się zakręcić, w ten sposób nie
> można zgasić płomienia...
> Czy przy okazji zakupu kolejnej butli mam prawo zażądać "szczelnego" zaworu
> czy nieszczelny zawór to norma ?
> Pozdrawiam.Nitaka
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-07-03 20:11:16
Temat: Re: Gaz w butli-problem.> Od niedawna wynajmuje mieszkanie w małym mieście, gdzie nie ma miejskiej
> sieci gazowniczej, tylko zamawia się gaz w butli. Pierwsza butla skończyła
> się wczoraj, zadzwoniłem, zamówiłem, przywieżli, podłączyli, skasowali
> za to 39 zł i wszystko grało. Ale dziś okazało się, że rano w kuchni
> śmierdzi gazem - zawór przy butli nie daje się zakręcić, w ten sposób nie
> można zgasić płomienia...
> Czy przy okazji zakupu kolejnej butli mam prawo zażądać "szczelnego"
zaworu
> czy nieszczelny zawór to norma ?
Zadzwoń do firmy i zażądaj wymiany.
Masz butle podłączoną do kuchenki ?
Tomek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-07-03 22:00:55
Temat: Re: Gaz w butli-problem.
Użytkownik "Tomek" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:e8btmc$m5m$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> > Czy przy okazji zakupu kolejnej butli mam prawo zażądać "szczelnego"
> zaworu
> > czy nieszczelny zawór to norma ?
>
>
>
> Zadzwoń do firmy i zażądaj wymiany.
>
> Masz butle podłączoną do kuchenki ?
>
Tak-butla jest podlączona do kuchenki.
Przypuszczam, że telefon nic nie da - facet który przytargał butle nie
miał ze sobą "kasy fiskalnej" :)
Bardziej chodzi mi o to, czy nieszczelny/nietrzymający zawór to
norma czy patologia? Jak jest u Was?
Nitaka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-07-03 22:55:53
Temat: Re: Gaz w butli-problem.
Nitaka napisał(a):
> Bardziej chodzi mi o to, czy nieszczelny/nietrzymający zawór to
> norma czy patologia? Jak jest u Was?
W przypadku gazu nie ma co dywagować , tylko szybko wejść w
posiadanie szczelnego/sprawnego zaworu . Patologie , niestety , bywają
wybuchowe .
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-07-04 09:47:43
Temat: Re: Gaz w butli-problem.> Tak-butla jest podlączona do kuchenki.
> Przypuszczam, że telefon nic nie da - facet który przytargał butle nie
> miał ze sobą "kasy fiskalnej" :)
> Bardziej chodzi mi o to, czy nieszczelny/nietrzymający zawór to
> norma czy patologia? Jak jest u Was?
Jak uciekający gaz może być normą ? Zażądaj wymiany.
Nieważne czy miał kasę fiskalną, jeżeli sprzedający się tym nie
zainteresuje, spytaj skąd bierze butle i zgłoś to w rozlewni.
Tomek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-07-04 20:20:21
Temat: Re: Gaz w butli-problem.Tomek napisał(a):
>> Tak-butla jest podlączona do kuchenki.
>> Przypuszczam, że telefon nic nie da - facet który przytargał butle nie
>> miał ze sobą "kasy fiskalnej" :)
>> Bardziej chodzi mi o to, czy nieszczelny/nietrzymający zawór to
>> norma czy patologia? Jak jest u Was?
>
>
> Jak uciekający gaz może być normą ? Zażądaj wymiany.
> Nieważne czy miał kasę fiskalną, jeżeli sprzedający się tym nie
> zainteresuje, spytaj skąd bierze butle i zgłoś to w rozlewni.
W takich przypadkach butle są własnością dostawcy (te 11 kg) i do
jego obowiązków należy _natychmiastowa_ wymiana uszkodzonej butli.
Telefon, termin i do Straży - ale będzie jazda;)
Wcześniej, w miarę możliwości ewakuuj wszystkich sąsiadów (no trochę
żartuję, ale do czasu usunięcia nie korzystaj z pomieszczeń w domu,
w końcu po to do bezzapachowych z natury gazów dodaje sie
zasmradzacze aby uniknąć tragedii).
--
spp
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-07-04 22:38:18
Temat: Re: Gaz w butli-problem.> Jak uciekający gaz może być normą ? Zażądaj wymiany.
> Nieważne czy miał kasę fiskalną, jeżeli sprzedający się tym nie
> zainteresuje, spytaj skąd bierze butle i zgłoś to w rozlewni.
W takich przypadkach butle są własnością dostawcy (te 11 kg) i do
jego obowiązków należy _natychmiastowa_ wymiana uszkodzonej butli.
Telefon, termin i do Straży - ale będzie jazda;)
Wcześniej, w miarę możliwości ewakuuj wszystkich sąsiadów (no trochę
żartuję, ale do czasu usunięcia nie korzystaj z pomieszczeń w domu,
w końcu po to do bezzapachowych z natury gazów dodaje sie
zasmradzacze aby uniknąć tragedii).
Hmmm...wszystko O.K., tylko, że nie ma w tej chwili takiej opcji
żeby przestać korzystać z kuchni...Na razie będę ostro wietrzył.
Ale przy okazji następnej butli (oby jej doczekać :-) ) na pewno sprawdze
zawór
a jeśli dostawca będzie protestował to zadzwonie na 998.
Ślicznie dziękuje za wszystkie rady.Pozdrawiam.Nitaka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-07-04 23:31:07
Temat: Re: Gaz w butli-problem.
Użytkownik "Nitaka" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e8eqp2$st7$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Jak uciekający gaz może być normą ? Zażądaj wymiany.
> > Nieważne czy miał kasę fiskalną, jeżeli sprzedający się tym nie
> > zainteresuje, spytaj skąd bierze butle i zgłoś to w rozlewni.
>
> W takich przypadkach butle są własnością dostawcy (te 11 kg) i do
> jego obowiązków należy _natychmiastowa_ wymiana uszkodzonej butli.
> Telefon, termin i do Straży - ale będzie jazda;)
>
> Wcześniej, w miarę możliwości ewakuuj wszystkich sąsiadów (no trochę
> żartuję, ale do czasu usunięcia nie korzystaj z pomieszczeń w domu,
> w końcu po to do bezzapachowych z natury gazów dodaje sie
> zasmradzacze aby uniknąć tragedii).
>
> Hmmm...wszystko O.K., tylko, że nie ma w tej chwili takiej opcji
> żeby przestać korzystać z kuchni...Na razie będę ostro wietrzył.
> Ale przy okazji następnej butli (oby jej doczekać :-) ) na pewno
sprawdze
> zawór
> a jeśli dostawca będzie protestował to zadzwonie na 998.
> Ślicznie dziękuje za wszystkie rady.Pozdrawiam.Nitaka
Pamiętaj, że gaz butlowy jest CIĘŻSZY od powietrza. Zachowuje się jak
woda. Może np. spłynąć do piwnicy i tam czekać aż wejdziesz i...
Przy okazji. Dostawca butli ma obowiązek ją podłączyć i sprawdzić
szczelność. Jeśli sami to robicie proponuję zrobić sobie roztwór
mydlin w spryskiwaczu i sprawdzić szczelność połączeń.
pozdrawiam Piotr.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-07-05 04:42:09
Temat: Re: Gaz w butli-problem.Nitaka napisał(a):
> Hmmm...wszystko O.K., tylko, że nie ma w tej chwili takiej opcji
> żeby przestać korzystać z kuchni...Na razie będę ostro wietrzył.
No cóż, Przypomina mi to palenie papierosa przy cieknącej cysternie
z benzyną ;)
Taki telefon i _żądanie_ natychmiastowej interwencji powinien zająć
nie więcej niż godzinę - dwie - to naprawdę ich problem.
Pozdrawiam
--
spp
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |