| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2009-08-14 22:48:34
Temat: Gdzie ci mężczyźni?Spostrzeżenia mojego TŻta z "rybowego" wyjazdu nasunęły mi temat.
Na brzegu zdarzają się dziś jeszcze tatusiowie ze swoim męskim
"narybkiem", ale to już rzadkość, a i chłopcy sa w wieku najwyżej
kilku lat. Potem juz tylko samotni tatowie, majacy zapewne
kilkunastoletnich synów, mający siebie wzajemnie (z synami) gdzieś.
Mój TŻ od wczesnego dzieciństwa aż do dorosłości spędzał ze swoim
wspaniałym ojcem każdą wolną chwilę, w tym także na rybach. Dzięki Ci
Boże za tak wspaniałego mężczyznę na ojca dla mojego TŻta!.
Czas spędzony z ojcem kształtuje w chłopcu mężczyznę. To i skad mają
się dziś brać mężczyźni? Mazgaje, ofiary losu, wychowane głównie przy
matce na dziewczyny lub co gorsza w towarzystwie mało wzorcowych
koleżków przy smietniku czy w salonie gier są potem tatusiami jeszcze
mniej przypominających mężczyzn egzemplarzy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2009-08-14 22:59:25
Temat: Re: Gdzie ci mężczyźni?Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b1aab06f-e9da-44fa-9e0d-0272ef714a44@r7g2000yqj
.googlegroups.com...
Macie to co chciałyście. Sylinek z cudzym chłopem, dopiero to będzie, gdy
zrozumie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2009-08-14 23:18:47
Temat: Re: Gdzie ci mężczyźni?
Ikselka napisał(a):
> Spostrzeżenia mojego TŻta z "rybowego" wyjazdu nasunęły mi temat.
> Na brzegu zdarzają się dziś jeszcze tatusiowie ze swoim męskim
> "narybkiem", ale to już rzadkość, a i chłopcy sa w wieku najwyżej
> kilku lat. Potem juz tylko samotni tatowie, majacy zapewne
> kilkunastoletnich synów, mający siebie wzajemnie (z synami) gdzieś.
> Mój TŻ od wczesnego dzieciństwa aż do dorosłości spędzał ze swoim
> wspaniałym ojcem każdą wolną chwilę, w tym także na rybach. Dzięki Ci
> Boże za tak wspaniałego mężczyznę na ojca dla mojego TŻta!.
> Czas spędzony z ojcem kształtuje w chłopcu mężczyznę. To i skad mają
> się dziś brać mężczyźni? Mazgaje, ofiary losu, wychowane głównie przy
> matce na dziewczyny lub co gorsza w towarzystwie mało wzorcowych
> koleżków przy smietniku czy w salonie gier są potem tatusiami jeszcze
> mniej przypominających mężczyzn egzemplarzy.
Oj to bardzo dobrze, bo będą samodzielni, mniej uzależnieni od
spojrzenia ojca na dane sprawy. To zawsze mnie denerwowało u głupich
kobiet, ciągnie tak dzieciaka ulicą i nie pozwala mu poznawać świata.
Dziecko musi poznawać świat, ta bliskość matki go tworzy ułomnym ,
ogranicza go.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2009-08-15 07:41:26
Temat: Re: Gdzie ci mężczyźni?On 15 Sie, 01:18, glob <r...@g...com> wrote:
> Oj to bardzo dobrze, bo będą samodzielni, mniej uzależnieni od
> spojrzenia ojca na dane sprawy. To zawsze mnie denerwowało u głupich
> kobiet, ciągnie tak dzieciaka ulicą i nie pozwala mu poznawać świata.
> Dziecko musi poznawać świat, ta bliskość matki go tworzy ułomnym ,
> ogranicza go.
Ty masz dzieci?
Twoja wypowiedź jest wewnętrznie sprzeczna.
1. Najpierw piszesz, że dobrze że ojca nie ma, bo dziecko nie musi się
na nim wzorować
2. Potem krytykujesz matkę, która np. ciągnie dziecko przez ulicę
3. Zachowujesz się wiec jak ojciec, który ma swoje zdanie
4. Ale zgodnie z Twoim zdaniem z punktu 1. Twoje zdanie z punktu 3.
nie ma znaczenia,
więc nie będzie miał kt chłopcu przekazać, że wolność poznania świata
jest ważna
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2009-08-15 09:59:18
Temat: Re: Gdzie ci mężczyźni?
Stalker napisał(a):
> On 15 Sie, 01:18, glob <r...@g...com> wrote:
>
> > Oj to bardzo dobrze, bo będą samodzielni, mniej uzależnieni od
> > spojrzenia ojca na dane sprawy. To zawsze mnie denerwowało u głupich
> > kobiet, ciągnie tak dzieciaka ulicą i nie pozwala mu poznawać świata.
> > Dziecko musi poznawać świat, ta bliskość matki go tworzy ułomnym ,
> > ogranicza go.
>
> Ty masz dzieci?
>
> Twoja wypowiedź jest wewnętrznie sprzeczna.
>
> 1. Najpierw piszesz, że dobrze że ojca nie ma, bo dziecko nie musi się
> na nim wzorować
> 2. Potem krytykujesz matkę, która np. ciągnie dziecko przez ulicę
> 3. Zachowujesz się wiec jak ojciec, który ma swoje zdanie
> 4. Ale zgodnie z Twoim zdaniem z punktu 1. Twoje zdanie z punktu 3.
> nie ma znaczenia,
> więc nie będzie miał kt chłopcu przekazać, że wolność poznania świata
> jest ważna
>
> Stalker
Wypowiedz nie jest sprzeczna, tak ojciec narzuca swój punkt widzenia
jak i matka, bo dzieciak powinien być nim, tak matka ciągnie dzieciak
po ulicy za rękę nie dając mu dystansu od siebie, zamykając dziecko w
sobie. A znam to od klinicysty psychologa. Wiesz, zastanawiałem się
kiedyś dlaczego On i Ona zachowują się na ulicy jakby siebie nieznali
[ w sensie takim , że pary najczęściej wtulają się w siebie, lub
trzymają za ręce. Otrzymałem odpowiedź= po prostu nie zasłaniami sobie
sobą świata, a na czułości jest czas kiedy indziej, kiedy znudzą się
światem. Tak podobnie robili z dzieckiem i to naprawdę działało, bo
ojciec szedł jakby z boku dziecka, jakby nawet za daleko , a dziecko
spokojnie oglądało sobie otoczenie pokazując ręką i w tym był spokój.
Bo im bardziej matka czy ojciec, chce uzależnić od siebie, tym
bardziej dzieciak się drze i ucieka w drugą stonę i widzimy
szarpiącego się rodzica z szarpiącym się dzieckiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2009-08-15 10:38:20
Temat: Re: Gdzie ci mężczyźni?On 15 Sie, 00:59, "Panslavista" <p...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w
wiadomościnews:b1aab06f-e9da-44fa-9e0d-0272ef714a44@
r7g2000yqj.googlegroups.com...
>
> Macie to co chciałyście.
Ja mam, tak. Sama wybrałam :)
> Sylinek z cudzym chłopem, dopiero to będzie, gdy
> zrozumie...
Jeśli ten chłop to mężczyzna, to i Sylinek nim będzie, nie bój żaby.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2009-08-15 10:40:54
Temat: Re: Gdzie ci mężczyźni?On 15 Sie, 09:41, Stalker <t...@i...pl> wrote:
> On 15 Sie, 01:18, glob <r...@g...com> wrote:
>
> > Oj to bardzo dobrze, bo będą samodzielni, mniej uzależnieni od
> > spojrzenia ojca na dane sprawy. To zawsze mnie denerwowało u głupich
> > kobiet, ciągnie tak dzieciaka ulicą i nie pozwala mu poznawać świata.
> > Dziecko musi poznawać świat, ta bliskość matki go tworzy ułomnym ,
> > ogranicza go.
>
> Ty masz dzieci?
>
> Twoja wypowiedź jest wewnętrznie sprzeczna.
>
> 1. Najpierw piszesz, że dobrze że ojca nie ma, bo dziecko nie musi się
> na nim wzorować
> 2. Potem krytykujesz matkę, która np. ciągnie dziecko przez ulicę
> 3. Zachowujesz się wiec jak ojciec, który ma swoje zdanie
Hie, hie, dokładnie, tylko co to za zdanie...
> 4. Ale zgodnie z Twoim zdaniem z punktu 1. Twoje zdanie z punktu 3.
> nie ma znaczenia,
> więc nie będzie miał kt chłopcu przekazać, że wolność poznania świata
MĘŻCZYZN
> jest ważna
j.w.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2009-08-15 10:42:09
Temat: Re: Gdzie ci mężczyźni?On 15 Sie, 11:59, glob <r...@g...com> wrote:
> Bo im bardziej matka czy ojciec, chce uzależnić od siebie, tym
> bardziej dzieciak się drze i ucieka w drugą stonę i widzimy
> szarpiącego się rodzica z szarpiącym się dzieckiem.
Oto często widywany, klasyczny niemal, obraz nieudatnych rodziców...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2009-08-15 10:48:11
Temat: Re: Gdzie ci mężczyźni?On 15 Sie, 12:40, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> > więc nie będzie miał kt chłopcu przekazać, że wolność poznania świata
>
> MĘŻCZYZN
>
> > jest ważna
Nie ograniczałbym się tak :-)
Tym bardziej że kobiety są integralną i nierozerwalna częścią świata
mężczyzn.
Mężczyzna znający również świat kobiet IMO uzyska przewagę
reprodukcyjną
nad tym tylko ze świata mężczyzn :-)
stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2009-08-15 10:54:15
Temat: Re: Gdzie ci mężczyźni?
Ikselka napisał(a):
> On 15 Sie, 11:59, glob <r...@g...com> wrote:
>
>
> > Bo im bardziej matka czy ojciec, chce uzależnić od siebie, tym
> > bardziej dzieciak się drze i ucieka w drugą stonę i widzimy
> > szarpiącego się rodzica z szarpiącym się dzieckiem.
>
> Oto często widywany, klasyczny niemal, obraz nieudatnych rodziców...
No niestety, to tylko w buraczkowie dzieci służą rodzicom, teraz
dziecko ma też swój byt. A przecież po tobie widać, żeś
niedorozwinięta, bo oni, nie ty byli ważni.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |