Sara
Zakłamany kler walczy z nauką, no w polsce buraczki że ziemia nadal płaska tańcują.
Ale konflik jest z siedemnastego wieku, bo kler próżny sobie ubzurał że on prezentuje
naturę, więc Gender to dla polskiego kleru coś jak taki Darwin, który pokazuje że
nautura jest w zupełnie innym miejscu niż się klerowi wydaje.
Na takim poziomie w polsce są purpurowaci ze zdziczałym zezowatym buractwem
śmierdzącym.
Wymysły kleru w oczach kleru to nie kultura katolicka, ale ururpują sobie że natura
i kobieta jak nie będzie stała przy garach to jej kutas wyrośnie, no przecież natura
kleru to kobieta przy garach. Marie Skłodowską też tak straszyli że jak zerwie z
"naturą" stania przy garach i pójdzie na studia to zapadnie na bezpłodność, no bo
złamie "naturę" a tylko kler pojmujej że natura prawdziwa to kobieta przy garach. O
to idzie tak naprawdę klerowi, wychodzi purpurowaty burok i trze ryja....Magdy
miejsce w wychodku, Weroniki miejsce to palenisko, Izabeli miejsce to kuchnia itd. Bo
to co kler mówi to "natura" tam je umieszcza. A Gender no cóż zamach na klerowską
"naturę" czyli ludzie sami wybierają gdzie będą stać i czy pójdzie na studia czy nie
pójdzie, czy zostanie pilotem czy nie zostanie....no widzisz istny zamach na "
naturę" kleru.