| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-10-18 08:33:59
Temat: Geniusz vs. 'zaledwie' inteligencjaJedną z różnic pomiędzy geniuszem, a inteligencją jest sposób
podejścia do problemu. Inteligencja oznacza postępowanie
schematyczne, algorytmiczne, powtarzanie wyuczonych schematów, a
geniusz to umiejętność precedensowego spojrzenia na problem z
zupełnie nowego punktu widzenia.
Gauss już od wczesnego dzieciństwa przejawiał wyjątkowe zdolności
matematyczne, rozwiązywał błyskawicznie wszelkie zadania wprawiając
nauczyciela w złość przeszkadzając mu w prowadzeniu lekcji swoim
znudzeniem. Gauss już dawno zadanie rozwiązał i - jak to dziecko -
przeszkadzał z nudów, podczas gdy nauczyciel mozolił się nad
rozwiązaniem z resztą klasy.
Pewnego razu nauczyciel rozsierdzony zachowaniem Gaussa kazał mu
dodać wszystkie liczby od 1 do 1000 będąc pewnym, że zajął tym
zadaniem Gaussa na dłużej. Gauss podał błyskawicznie wynik: 500500.
Wynik był poprawny.
Cóż zrobił Gauss? Zamiast mozolnie dodawać liczby jedna po drugiej
(1+2=3, 3+3=6, 6+4=10) potworzył pary liczb których suma dawała
1000: (1,999),(2,998),(3,997),...,(499,501). Takich par jest 499,
każda z nich daje w sumie 1000, więc dają one w sumie 499 000. Do
tego trzeba dodać pozostałe liczby 500 i 1000, które pozostały bez
pary i wynik otrzymujemy natychmiast.
Pozdrawiam
EG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-10-18 09:32:41
Temat: Re: Geniusz vs. 'zaledwie' inteligencjaelGuapo napisał(a):
> Pewnego razu nauczyciel rozsierdzony zachowaniem Gaussa kazał mu
> dodać wszystkie liczby od 1 do 1000 będąc pewnym, że zajął tym
> zadaniem Gaussa na dłużej. Gauss podał błyskawicznie wynik: 500500.
> Wynik był poprawny.
> Cóż zrobił Gauss? Zamiast mozolnie dodawać liczby jedna po drugiej
> (1+2=3, 3+3=6, 6+4=10) potworzył pary liczb których suma dawała
> 1000: (1,999),(2,998),(3,997),...,(499,501). Takich par jest 499,
> każda z nich daje w sumie 1000, więc dają one w sumie 499 000. Do
> tego trzeba dodać pozostałe liczby 500 i 1000, które pozostały bez
> pary i wynik otrzymujemy natychmiast.
Znam troszke inna wersje tej anegdotki:
# mial policzyc (inni uczniowie zreszta tez) suma od 1 do 50 albo od 1
do 100 (podaje sie tez rozny wiek Gaussa);
# to czy faktycznie uzyl wzoru na sume n poczatkowych wyrazow ciagu
arytmetycznego [ http://tinyurl.com/yxntxb ] (i czy faktycznie fakt ten
mial miejsce) to tylko domniemanie;
pozdrawiam
Quasi
--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-10-18 09:56:18
Temat: Re: Geniusz vs. 'zaledwie' inteligencja
Quasi wrote:
> elGuapo napisał(a):
>
> > Pewnego razu nauczyciel rozsierdzony zachowaniem Gaussa kazał mu
> > dodać wszystkie liczby od 1 do 1000 będąc pewnym, że zajął tym
> > zadaniem Gaussa na dłużej. Gauss podał błyskawicznie wynik: 500500.
> > Wynik był poprawny.
> > Cóż zrobił Gauss? Zamiast mozolnie dodawać liczby jedna po drugiej
> > (1+2=3, 3+3=6, 6+4=10) potworzył pary liczb których suma dawała
> > 1000: (1,999),(2,998),(3,997),...,(499,501). Takich par jest 499,
> > każda z nich daje w sumie 1000, więc dają one w sumie 499 000. Do
> > tego trzeba dodać pozostałe liczby 500 i 1000, które pozostały bez
> > pary i wynik otrzymujemy natychmiast.
>
> Znam troszke inna wersje tej anegdotki:
> # mial policzyc (inni uczniowie zreszta tez) suma od 1 do 50 albo od 1
> do 100 (podaje sie tez rozny wiek Gaussa);
> # to czy faktycznie uzyl wzoru na sume n poczatkowych wyrazow ciagu
> arytmetycznego [ http://tinyurl.com/yxntxb ] (i czy faktycznie fakt ten
> mial miejsce) to tylko domniemanie;
>
>
> pozdrawiam
> Quasi
>
Ale jesteś świadomy tego, że nic istotnego do mojej wypowiedzi nie
dodałeś?
Czy to jakaś kompulsywna potrzeba zabierania głosu w każdej sprawie,
a może manifestowania światu własnej szerokiej wiki-wiedzy?
Wszelkie fakty, które podałeś my 'normalni' ignorujemy - odrzucamy
stosując abstrachowanie (świadome pomijanie nieistotnych z danego
punktu widzenia szczegółów) - jako nieistotne dla wywodu. Tak samo
nieistotne, jak to czy Gauss miał tego dnia skarpetki czerwone, czy
zielone, lub czy oddał stolec rano, czy po południu.
Miłego dnia
EG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-10-18 10:09:17
Temat: Re: Geniusz vs. 'zaledwie' inteligencjaelGuapo napisał(a):
(ciach)
Istotne jest to, ze opisany przypadek to anegdotka, mit o niewiadomym
stopniu prawdziwosci, a nie potwierdzony fakt biograficzny. Tak jak
jablko spadajace na leb Newtona... Tyle.
Teraz wskaz w mojej uwadze wszelkie lewackie podteksty, czyli zrob to,
zo robisz zawsze i co ogromnie wiele w nosi do kazdego tematu w ktorym
zdecydujesz sie poszczekac... ;->
pozdrawiam
Quasi
--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-10-18 10:17:46
Temat: Re: Geniusz vs. 'zaledwie' inteligencja
Quasi wrote:
> elGuapo napisał(a):
>
> (ciach)
>
> Istotne jest to, ze opisany przypadek to anegdotka, mit o niewiadomym
> stopniu prawdziwosci, a nie potwierdzony fakt biograficzny. Tak jak
> jablko spadajace na leb Newtona... Tyle.
>
> Teraz wskaz w mojej uwadze wszelkie lewackie podteksty, czyli zrob to,
> zo robisz zawsze i co ogromnie wiele w nosi do kazdego tematu w ktorym
> zdecydujesz sie poszczekac... ;->
>
Pudło, staram się po prostu czasem sondować jak głęboki jest ten
Asperger i jak się manifestuje. Niecodziennie (przynajmniej ja) mam do
czynienia z 'normalnym inaczej'. Poczuj się jak pensjonariusz gabinetu
osobliwości, na którą się gapię.
Wątek jest o błyskotliwości vs. myślenie schematyczne, więc i samo
nazwisko pełni tu funkcję czysto przykładową, więc i fakt czy jest
to anegdota, czy fakt biograficzny ma znaczenie podobne do koloru
czajnika Russela.
Lewackich podtekstów nie stwierdzono.
Miłego dnia
EG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-10-18 10:48:09
Temat: Re: Geniusz vs. 'zaledwie' inteligencjaelGuapo wrote:
> Ale jesteś świadomy tego, że nic istotnego do mojej wypowiedzi nie
> dodałeś?
> Czy to jakaś kompulsywna potrzeba zabierania głosu w każdej sprawie,
> a może manifestowania światu własnej szerokiej wiki-wiedzy?
Jak kurwa piszesz nieprawde to cie poprawil.
--
assembler
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-10-18 11:04:35
Temat: Re: Geniusz vs. 'zaledwie' inteligencja(...)
> Teraz wskaz w mojej uwadze wszelkie lewackie podteksty
(...)
Błędna interpretacja.
Są ludzie wierzący w Boga i w Niego nie wierzący.
Ja próbuję dociec jakie czynniki sprawiają, iż ludzie wierzą w
lewackie utopie, pomimo ich (utopii, nie ludzi) ewidentnych porażek i
łatwiuteńkich do wykrycia sprzeczności wewnętrznych, jak i
sprzeczności z naturą człowieka.
Szczególnie zaś zastanawia mnie co sprawia, iż ludzie inteligentni
wierzą w lewackie utopie,
bo jednak pomimo bon-motu: 'nie można być jednocześnie uczciwym,
inteligentnym i socjalistą' chcę wierzyć, że są posród lewaków
ludzie dość uczciwi i całkiem inteligentni równocześnie.
Co sprawia, iż ludzie myślący racjonalnie magle dają się ponieść
wierze w rozbrajające urojenia, gdy idzie o politykę.
Frapuje mnie selektywność tej irracjonalności.
Stąd mam hipotezę roboczą lewackiej mentalności, czyli selektywnej
irracjonalości ludzi wydaje się dość inteligentnych.
Jeśli ktoś regularnie tłucze swoją żonę, to jest to do
zrozumienia łatwiejsze, niż gdy np. tłucze ją tylko każdego
czwartku, pod warunkiem iż czwartek jest nieparzystą datą i że na
śniadanie zjadł 2 bułki z dżemem.
Skąd ta selektywna ślepota, ta wybiórcza zaćma wobec
rzeczywistości? Szczególnie zastanawiające jest gdy wykazują ją
ludzie umiejący całkiem zdaje się spójnie, samodzielnie i poprawnie
wnioskować w innych dziedzinach.
Może zwyczajnie z lewactwa da się leczyć?
Może to zwyczajnie przypadłość psychiczna i popełniam błąd
starając się na plaszczyźnie racjonalnej udowodnić nierealność
lewackich rojeń lewakom, podobnie jak popełniałbym błąd
dyskutując ze schizofrenikiem o jego wyimaginowanych krasnoludkach
starając się mu udowodnić nieracjonalność jego złudzeń środkami
logicznymi?
Miłego dnia
EG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-10-18 11:07:04
Temat: Re: Geniusz vs. 'zaledwie' inteligencja
assembler wrote:
> elGuapo wrote:
> > Ale jesteś świadomy tego, że nic istotnego do mojej wypowiedzi nie
> > dodałeś?
> > Czy to jakaś kompulsywna potrzeba zabierania głosu w każdej sprawie,
> > a może manifestowania światu własnej szerokiej wiki-wiedzy?
>
> Jak kurwa piszesz nieprawde to cie poprawil.
Eeee tam - z łatwością można wyczytać między wierszami, że to
anegdota, więc zarzut nieprawdy jest naciągany. Poza tym na grupie
psp jest jak najbardziej miejsce na doszukiwanie się psychicznych
motywacji stojących za czynami.
EG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-10-19 09:30:30
Temat: Re: Geniusz vs. 'zaledwie' inteligencja
elGuapo wrote:
> Quasi wrote:
> > elGuapo napisał(a):\
> .....................Tak samo nieistotne, jak to czy Gauss miał tego dnia
> skarpetki czerwone, czy
> zielone, lub czy oddał stolec rano, czy po południu..................
Niech dodam moje 2 grosiki do dyskusji.
Jest dla mnie bardzo istotne zeby miec skarpetki pod kolor dlatego ani
zielonych ani czerwonych skarpetek nie mam.
Bardzo wazne jest dla mnie zeby zrobic kupe na czas. Raz jak nie zrobilem
kupy na czas to ....... lepiej oszczedze wam opisu. Od tego czasu stolec
mam ciagle na mysli.
Zainteresowanym powiem ze kupe robie zazwyczaj wieczorem przed spaniem. W
tajemnicy zdradze ze staram sie miec kupy nie za twarde ani zbyt luzne.
Dobra kupa powinna plywac w klopie. plywajaca kupa swiadczy ze odzywiasz sie
prawidlowo. kupa zbyt ciezka potrafi zatkac klop i trzeba wolac Pana Gienia a
on jest drogi. Dlatego pamietajcie ze stolec powinien byc w sam raz. Stolec
to najwazniejsza sprawa w codziennym zyciu. Bez dobrego stolca nie mozna miec
dobrego dnia. Proponuje takie haslo na codzien: dobry stolec to dobry dzien.
Pozdrawiam dyskutantow i zycze miekkiego stolca.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-10-19 09:57:07
Temat: Re: Geniusz vs. 'zaledwie' inteligencja
Heronimek wrote:
> elGuapo wrote:
>
> > Quasi wrote:
> > > elGuapo napisał(a):\
>
> > .....................Tak samo nieistotne, jak to czy Gauss miał tego dnia
> > skarpetki czerwone, czy
> > zielone, lub czy oddał stolec rano, czy po południu..................
>
> Niech dodam moje 2 grosiki do dyskusji.
> Jest dla mnie bardzo istotne zeby miec skarpetki pod kolor dlatego ani
> zielonych ani czerwonych skarpetek nie mam.
> Bardzo wazne jest dla mnie zeby zrobic kupe na czas. Raz jak nie zrobilem
> kupy na czas to ....... lepiej oszczedze wam opisu. Od tego czasu stolec
> mam ciagle na mysli.
> Zainteresowanym powiem ze kupe robie zazwyczaj wieczorem przed spaniem. W
> tajemnicy zdradze ze staram sie miec kupy nie za twarde ani zbyt luzne.
> Dobra kupa powinna plywac w klopie. plywajaca kupa swiadczy ze odzywiasz sie
> prawidlowo. kupa zbyt ciezka potrafi zatkac klop i trzeba wolac Pana Gienia a
> on jest drogi. Dlatego pamietajcie ze stolec powinien byc w sam raz. Stolec
> to najwazniejsza sprawa w codziennym zyciu. Bez dobrego stolca nie mozna miec
> dobrego dnia. Proponuje takie haslo na codzien: dobry stolec to dobry dzien.
> Pozdrawiam dyskutantow i zycze miekkiego stolca.
Też uważam, że dobra kupa dostarcza więcej przyjemności, niż byle
jaki orgazm.
Codzienne 45 minutek porannego przeglądu prasy to już dla mnie
celebracja. Uczta i dla ducha i dla ciała.
Pozdrawiam w poczuciu głębokiego zrozumienia
NeG
Nauka jest ŚRODKIEM, a nie CELEM. Celem jest PRAWDA.
(własne - http://tinyurl.com/udxd8)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |