Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Głupie mrówki czyli Terapia Gestalt

Grupy

Szukaj w grupach

 

Głupie mrówki czyli Terapia Gestalt

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-07-16 12:01:27

Temat: Głupie mrówki czyli Terapia Gestalt
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

mania <m...@a...pl>
napisała w wiadomości news:bf03n9$jmo$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "Marsel" news:MPG.196e8675173e3a55989979@news.onet.pl...
> > puciek2:
> >
> > > Skoro uważasz, że posty JH w tym wątku mają jakikolwiek sens (poza wyrażeniem
> > > frustracji) w kontekście pytania zadanego przez autorkę tego wątku, to może
> > > mnie oświecisz ?
> > JH wyrazil w wlasciwy sobie sposob (wg mnie niewlasciwy) zdanie, ze
> > trapia prowadzona powinna byc do skutku a nie do umowionego terminu
>
> Gosia zapytała "Jak długo musi trwać proces leczenia tą metodą, aby mógł przynieść
> pożądany skutek?"
>
> długość procesu
> pożądany skutek
>
> Janusz założył, że Gosia pyta o czas trwania procesu mierzony latami
> i zauważył, że psychologia nie zna definicji "pożądanego skutku"
>
> no i napisał, że "za drugim razem nie wytrzymał"
> czy to oznacza, że jego post był "impulsywny"?
>
> w relacjach na newsach
> zarówno Janusza jak i Jeta mierzi "iskanie"
> stosują metodę "na buldożer", która przyjmuje formę ataku
> zdaje się, że (znowu) założyli, że taka metoda jest skuteczna
> w pobudzaniu ludzi do myślenia
>
> pytanie do Pućka:
> co sądzisz o wywołaniu reakcji obronnej pacjenta, pobudzeniu
> w nim buntu i mobilizacji wewnętrznej - w celu uruchamiania
> myślenia
> (oczywiście abstarhując od tego, że Gosia nie jest pacjentką
> Janusza)
>
> pytanie do Janusza:
> jak tłumaczysz własną potrzebę (jeśli jest to potrzeba)
> inaczej:
> jak tłumaczysz fakt, że "swoim(i) tekstem(/-ami) dotknąłem
> (niestety albo stety) właśnie sedna problemu GosiK
> (a w związku z tym po części i TomkaK).
> Tu, na psp. I tyle, nie więcej."
> to znaczy że zdajesz sobie sprawę z tego, że dotykasz
> sedna problemu - czy tez posiadasz świadomość tego
> po co/dlaczego to robisz?

Uwaga! Cytat:

<<
To się opłaca
Richard równolegle rozwijał swoje umiejętności praktyczne i mate-
matyczne. Jego domowe laboratorium powiększyło się o zbiór chemi-
kaliów, soczewki wyjęte z teleskopu i urządzenia do wywoływania
zdjęć. Ritty podłączył swojej laboratorium do sieci elektrycznej,
dzięki czemu mógł w dowolnym miejscu włączać swoje słuchawki i za
pomocą przenośnego głośnika urządzać spontaniczne audycje. Jego
ojcec stwierdził - o czym sam słyszał tu i ówdzie, że elektroche-
mia to nowa i ważna dziedzina. Ritty na próżno usiłował zbadać,
co to takiego elektrochemia, choć wypróbował wiele różnych związ-
ków, przez które przepuszczał prąd. Skonstruował również urządze-
nie, dzięki któremu elektryczny silniczek poruszał kołyskę Joan.
Pewnego wieczoru, gdy rodzice wrócili późno do domu i otworzyli
drzwi, rozległ się głośny dzwonek i okrzyk Ritte'ego:" Działa!"
Od tej chwili mieli alarm antywłamaniowy. Gdy brydżowi partnerzy
mamy pytali, jak może tolerować hałas, smród chemikaliów i wyra-
źne plamy atramentu na ręcznikach, spokojnie odpowiadała, że to
się opłaca. Wśród żydowskich rodzin należących do klasy średniej
nikt nie miał wątpliwości co do wartości, jaką ma ambicja skoncen-
trowana na osiągnięciach dziecka.
Feynmanowie wychowywali dzieci zgodnie z kodem zasad milcząco
uznawanych w ich środowisku. Rzadko werbalizowali jego reguły,
ale żyli zgodnie z nimi. Ich dzieci miały się odnaleźć w trudnym
i niebezpiecznym świecie. Rodzice mają zrobić wszystko, co leży
w ich możliowościach, "żeby mogły lepiej sprostać światu i ostrej
konkurencji z innymi w walce o życie", jak to kiedyś powiedział
Melville. Dziecko powinno sobie znaleźć niszę, która pozwoli mu
wieść użyteczne i owocne życie. Motywy rodziców są egoistyczne,
gdyż nic nie imponuje sąsiadom bardziej niż sukces dziecka. "Gdy
dziecko zrobi coś dobrego i niezwykłego - pisał Melville - to pier-
si rodziców rozsadza duma. To oni rozglądają się wokół, jakby chcie-
li powiedzieć sąsiadom: "Widzicie? Czyż nie jest wspaniały? Czy
macie coś, co moglibyście z tym porównać?" (choć oczywiście nikt
nic takiego nie mówił). A sąsiedzi wzmacniają ego rodziców, wych-
walając osiągnięcia dziecka i podziwiając rodziców z powodu ich
sukcesu[...]". Życie w świecie interesów, "w świecie handlu" jest
jałowe i wyczerpujące, lepiej interesować się wolnymi zawodami,
światem nauki i kultury. Dzieci nie są rodzicom nic winne za ich
poświęcenia - mają raczej spłacić ten dług swoim dzieciom.
Jako dorosły, Feynamn nauczył się opowiadać różne historyjki ze
swego życia - można w nich zobaczyć również obraz ojca udzielają-
cego synowi lekcji przyrody. Te lekcje były jednocześnie naiwne i
mądre. Melville Feynman wysoko cenił ciekawość, a lekceważył pozo-
ry. Chciał, żeby Richard nie ufał żargonowi i zewnętrznym pozorom;
jako sprzedawca wiedział, że mundury są puste. Sam papież był dla
niego człowiekiem w uniformie. Gdy brał syna na spacery, odwracał
kamienie i opowiadał mu o mrówkach i robakach albo o gwiazdach i
falach. Zwykle mówił o przebiegu zjawisk, a nie o faktach. Jego
pragnienie wyjaśniania zjawisk często wykraczało poza posiadaną
wiedzę. Dopiero znacznie później Feynman zdał sobie sprawę, że oj-
ciec musiał czasami zmyślać. Dwie ulubione angedoty Feynmana o oj-
cu doskonale ilustrują, że największą korzyścią, jaką wyniósł z
tych lekcji, był sposób myślenia o wiedzy naukowej.
Pierwsza z anegdot dotyczyła ptaków. Podczas letnich wakacji oj-
cowie często wybierali się na spacery z dziećmi w góry Catskill w
stanie Nowy Jork. Pewnego Pwnego dnia jakiś chłopak zaczepił Richar-
da i zapytał: "Widzisz tego ptaka? Co to takiego?"

- Nie mam zielonego pojęcia, co to za jeden - odpowiedziałem.
- To drozd rdzawoboczny. Twój tata niczego cię nie uczy!
Tymczasem było odwrotnie. Nauczył mnie już wcześniej. "Widzisz
tego ptaka? - zapytał. - To gajówka Spencera. (Wiedziałem, że
nie zna prawdziwej nazwy). Po włosku Chutto Lapittida, po portu-
galsku Bom da Peida, po chińsku Chung-long-tah, a po japońsku Ka-
tano Tekeda. Możesz poznać nazwy tego ptaka we wszystkich języ-
kach świata, ale gdy już się ich nauczysz, nie będziesz miał o
nim bladego pojęcia. Będziesz tylko wiedział, że ludzie w róż-
nych miejscach świata tak go nazywają. Więc popatrzmy sobie na
ptaszka i zobaczmy, co robi, gdyż to się właśnie liczy".

Druga anegdota również kończy się morałem na temat różnicy między
nazwą a rzeczą nazwaną. Richard zapytał ojca, dlaczego, gdy pocią-
ga swój czerwony wózek do przodu, kulka w wózzku toczy się do tyłu.

"Tego nikt nie wie - odpowiedział. Obowiązuje ogólna zasada, że
rzeczy, które się poruszają, starają się poruszać dalej, a rze-
czy w spoczynku pozostają w spoczynku, dopóki ich ktoś nie pop-
chnie. Tę tendencję nazywa się bezwładnością, ale nikt nie wie,
skąd ona się bierze". Na tym polega głębokie rozumienie.

Wyjaśnienie to jest głębsze, niż Melville mógł przypuszczać: tylko
nieliczni uczeni zdają sobie sprawę, że nawet pełna znajomość sił,
praw ruchu i bezwładności nie pozwala odpowiedzieć na pytanie
DLACZEGO ? >>

[J. Gleick, "Geniusz" str. 34]

Zrozumiałaś coś z tego? Czyżby?

Niestety to nie jest możliwe. DLACZEGO?

No właśnie: DLACZEGO pytanie o "DLACZEGO?" wymyka się ROZUMIENIU ?

Sam Feynman... nigdy poprawnie nie odpowiedział na to pytanie !

<< Nie odpowiem na pana pytanie, lecz staram się tłumaczyć, jak
trudne jest pytanie "dlaczego?". Trzeba wiedzieć, co wolno nam
uznać za zrozumiałe, a co nie.
Zapewne pan zauwazył, że gdy spytamy "dlaczego?" kilka razy,
problem staje się coraz bardziej interesujący. Gdy głębiej się-
gamy, staje się to bardziej interesujące.
Gdy pyta pan o magnes, można udzielić odpowiedzi na wielu róż-
nych poziomach.
[...]
Gdybym powiedział, że magnesy się przyciągają, tak jakby były
połączone gumką, byłoby to oszustwo, bo nie ma żadnej gumki.
[...] Gdyby wtedy zapytał mnie pan, dlaczego gumki są elastycz-
ne, by to wyjaśnić, musiałbym odwołać się do sił elektrycznych
- a przecież to te siły chciałem wyjaśnić, mówiąc o gumkch. By-
łaby to bardzo kiepsak próba oszustwa.
Wynika z tego, że nie potrafię lepiej wyjaśnić, dlaczego mag-
nesy się przyciągają. Mogę tylko powiedzieć, że tak jest. [...]
Nie potrafię naprawdę wyjaśnić elektromagnezytzmu, odwołując się
do czegoś lepiej znanego, ponieważ sam "nie rozumiem" oddziały-
wań elektromagnetycznych przez odwołanie się do czegoś bardziej
znanego.
[...]
Wielką zeletą różnych filozofii niewiedzy - zapisał pewnego dnia -
jest fakt, iż uczą one, że wątpliwości nie należy się obawiać, lecz
się z nich cieszyć.>> [j.w. str. 372]

Cóż, mogłoby się wydawać, że jest to WYJAŚNIENIE 'wystarczające'.
Więcej - mogłoby się wydawać, iż jeśli zgodzić się, że to i inne
być może jeszcze lepsze 'wyjaśnienia' są wystarczacące, to pomyłek
mylenia "nazwy" z 'ptakiem' być nie powinno. To skąd w takim razie
"Mc Luhan" robi taką 'karierę' ? (Oczywiście nie mówię o żadnym dur-
nym mcluhanie, tylko o tym co się dzieje dookoła, o tym jak bardzo
i praktycznie bez najmniejszych wyjątków ludzie PSEUDO"myślą".)
DLACZEGO ?

Ano dlatego (choć to - bez odpowiedzi dlaczego << "DLACZEGO?" jest
DALEJ 'nieuchwytne'>> - nie jest właściwa/wystarczająca odpowiedź),
że większość ludzi 'myśli' SŁOWAMI, tzn. nie uświadamia sobie tre-
ści/znaczeń, które pod nie automatycznie/odruchowo podstawia.
A jeśli nie uświadamia, to NIE POTRAFI nieświadomych znaczeń ODER-
WAĆ od słów i tym samym nie jest w stanie ich zmienić/wymienić na
inne, nawet jak błąd 'pokazywać palcem' i "'tłumaczyć jak krowie na
miedzy" jakie powinno być właściwe. Wtedy jest "Tak, ale", "grochem
o ścianę" vel "brak torowania" i wglądu/zrozumienia.

Wbrew pozorom sposób myślenia (werbalny czy pozawerbalny) bardzo
łatwo sprawdzić/wyczuć (często to widać na pierwszy rzut oka), o
ile sprawdzający nauczył się Myśleć POZAWERBALNIE.

Dlaczego to takie ważne? Ano dlatego, iż myślenie werbalne, to
inaczej myślenie konkretne/odtwórcze/mechaniczne - ODERWANE od
poprawnych treści/NIEŚWIADOME. W ten sposób 'myślący' człowiek
wcale nie widzi poprawnych treści, tylko używa takich znaczeń/in-
terpretacji, jakie BEZ ŻADNEJ KONTROLI PRZYPADKOWO podstawiła mu
jego nieświadomość. Jak rocznemu niemowlakowi aktor z telewizor-
ka.
Tylko i wyłącznie Myślenie/kojarzenie pozawerbalne poprawnie od-
powiada na pytanie "DLACZEGO?", która to odpowiedź po ponownym
zwerbalizowaniu wniosków... ZNIKA w procesie werbalizacji. Dla-
tego "DLACZEGO?" pozostaje nieuchwytne.

I dlatego ludzie 'myślący' konkretnie/werbalnie... pozostają przez
całe życie w zamkniętym kręgu _wyłącznie_ własnych interpretacji,
których zresztą sobie nie uświadamiają.

Pozornie mogę wygłosić komunikat: proszę zmienić/podmienić SWOJĄ
treść(/interpretację/odbiór/zestaw EMOCJONALNYCH skojarzeń) słó-
wek np. "kretyn", "idiota", "małpa", "zwierzę", "robal" użytych
w określonym kontekście i odebranych jako treści o 'negatywnym'/
'agresywnym' wydźwięku na takie, jakie mają inne słówka, o emocjo-
nalnym wydźwięku 'obojętnym', 'pozytywnym' lub 'badawczym'.

I co ? Nie, choćbyś zapewniała na wszystkie świętości, "że tak,
że potrafisz", to nie jesteś w stanie tego zrobić.

Dlaczego?
Nikt ci nie powiedział, ani sama nie odkryłaś, jakie to ważne:
<< Melville Feynman wysoko cenił ciekawość, a lekceważył pozo-
ry. Chciał, żeby Richard nie ufał żargonowi i zewnętrznym pozo-
rom; jako sprzedawca wiedział, że mundury są puste. Sam papież
był dla niego człowiekiem w uniformie. >>

<< Zwykle mówił o przebiegu zjawisk, a nie o faktach. >>

Dlatego nie jesteś w stanie rozpoznać, gdy ktoś innymi słówkami
i innymi faktami opisuje DOKŁADNIE TAKI SAM PRZEBIEG (zjawisk).

Zjawiska masz uwięzione pod słówkami, które zasłaniają ci to,
o czym SAMA MYŚLISZ. 'O zgrozo', ty jak i cała reszta z nielicz-
nymi wyjątkami w ogóle nie wiesz, o czym naprawdę myślisz !
Jeśli ktoś cię zapyta, albo równie dobrze _sama_siebie_ 'się' za-
pytasz "Co naprawdę dzieje się POD moimi słówkami, czyli "O czym
naprawdę myślę?", "A DLACZEGO?" - to absolutnie NICZEGO sensowne-
go nie zdołasz wymyśleć ponad "tak jest przyjęte!", to "ja mam ra-
cję", "on mnie denerwuje, bo chce mi dokopać" itd. itp.

Tylko TY? Nic bardziej błędnego, praktycznie bez wyjątku tak
'myślą' WSZYSCY.

Dlatego ~WSZYSCY _muszą_ dostosowywać/naginać i 'zmuszać' świat
do własnych nieświadomych interpretacji, a nie na odwrót.

> stosują metodę "na buldożer", która przyjmuje formę ataku
> zdaje się, że (znowu) założyli, że taka metoda jest skuteczna
> w pobudzaniu ludzi do myślenia

To ty 'widzisz' "buldożer", "atak", "agresję", to twój własny pro-
dukt, projekcja, której nie potrafisz wyłączyć/zmienić.

Nie masz zresztą zielonego pojęcia, czym FAKTYCZNIE jest "buldo-
żer", "atak" i "agresja" i nigdy nie będziesz w stanie tego po-
jąć. Bo jeszcze nigdy nie widziałaś "procesów" jakimi NAPRAWDĘ
są, ukrytych za ścianą twoich instynktownych 'obronnych' i 'po-
żądliwych' projekcji. "Filii" i "fobii", zamiast ROZUMIENIA.

Nie ma mowy, byś była w stanie odkrywać/samodzielnie wymyślać
choćby przeciętnie toporną grę TREŚCI w mowie i piśmie rozmów-
ców, nie mówiąc o tych bardziej subtelnych czyli - pojęć EMOCJO-
NALNYCH, DOPÓKI nie nauczysz się ZDEJMOWAĆ i PRZYWOŁYWAĆ 'na za-
wołanie' odruchowo DOWOLNYCH emocjonalnych kontekstów pod dowol-
ne słówka. Bo żadne werbalne "definicje", żadne "wyjaśnienia",
żadne "konkrety i merytoryczne fakty" NIE DECYDUJĄ o interpreta-
cji słówek. WYŁĄCZNIE Treść, czyli ich kontekst EMOCJONALNY.

Nie jest ważne, czy ktoś/obiekt/rzecz wygląda źle/groźnie/niebez-
piecznie/wstrętnie czy wręcz przeciwnie dobrze/łagodnie/bezpiecz-
nie/przyjemnie. Ważne jest jaki PROCES jest ukryty PRZED TOBĄ w
DOWOLNIE wyglądającym pudełku/kształcie/wydmuszce bez wnętrza/tre-
ści/ducha, w które projektujesz własne nieświadome procesy, a nie
takie, jakie rzeczywiście się tam kryją.

Właśnie, co to jest ów "kontekst emocjonalny". Ano to "'GESTALT'".
Ale cóż z tego, że poznasz to słówko? Nic, takie samo 'nic', jak
z tego, że poznasz wszystkie nazwy świata jakie ludzie nadali
jakiemuś ptaszkowi. Nie zobaczysz GESTALTU, póki nie nauczysz się
'zdejmować' BEZ WYJĄTKU WSZYSTKICH swoich własnych nieświadomych
PROJEKCJI; i nie tych, które projektujesz w nazwę GESTALT - te są
NIEWAŻNE - TYCH, które ŻLE bo NIEŚWIADOMIE projektujesz WE WSZYSTKO
INNE.

Cóż, by nauczyć się Myśleć nie wystarczy bezmyślnie przeczytać
jeszcze jeden, choćby najmądrzejszy pościk, jeszcze jedną 'mery-
toryczną' książeczkę, odbębnić jeszcze jeden zlot 'fachowców' w
górach, opanować jeszcze jedną konkretną procedurę postępowania
na konkretną okazję, czy zaliczyć kursik "kreatywności". To wszy-
stko zamiast pomagać w czymkolwiek
wyłącznie mami, oszukuje i UPOŚLEDZA!

Trzeba zacząć od uświadomienia sobie głębokości problemu, tego,
czym faktycznie jest NIEŚWIADOMA interpretacja konkretu/słowa/
munduru/wyglądu/zapachu i ... jak bardzo jest silna.

Ot:
<< GĄSIENICE ZABÓJCY
Woskowata wydzielina pokrywająca ciało gąsienicy modraszka alkona
wydaje woń niemal identyczną z wonią larw wścieklicy. Zmylona mrów-
ka bierze gąsienicę za larwę własnego gatunku i zanosi do komory
lęgowej mrowiska. Tam mrówki robotnice karmią ją metodą "usta-usta"
zwracanym pokarmem. Gąsienica uzupełnia menu potomstwem żywicielek.>>
[http://ng.onet.pl/68,11596,3,galeria.html]

No i szara robotnica nie tylko, że nie ma zielonego pojęcia, co się
naprawdę dzieje, to... 'własną piersią stanie w obronie'... morder-
cy własnych dzieci, jakby ten był częścią jej własnego 'JA'.


> Mań

JeT.

P.S.
Nie chodzi o jakieś dodatkowe szczegóły, ale O NAJBARDZIEJ PIERWOTNE
MECHANIZMY PSYCHICZNE, w dodatku jeszcze - w spójny sposób - NIE WY-
JAŚNIONE. Wszystkie problemy tkwią w tym samym, co u mrówek - 'ro-
dzą' się z 'miłości'/'uwielbienia' do konkretnych ATRYBUTÓW (też wła-
snych morderców) i nieumiejętnością rozpozanwania ich właściwego ZNA-
CZENIA/TREŚCI.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-07-16 12:43:37

Temat: Re: Głupie mrówki czyli Terapia Gestalt
Od: KOMINEK <k...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora

w <news:bf3fe6$ji8$3@nemesis.news.tpi.pl>
Jerzy Turynski napisał(a):

> JeT.

Ty jestes facetem Magdaleny Nawrockiej ?
Pachniesz jej perfumami...
--
KOMINEK [uowca uosi]
Skargi, wnioski, propozycje: k...@e...pl
G-Gadu-1209534 [czynne cala dobe]

Nie ma nic trudniejszego dla kobiety jak powiedziec do widzenia, mniej niz w 25
slowach.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-16 13:07:15

Temat: Re: Głupie mrówki czyli Terapia Gestalt
Od: "zielsko" <4zielsko@USUN_TOhoga.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 03-07-16 KOMINEK napisał(a)

> w <news:bf3fe6$ji8$3@nemesis.news.tpi.pl>
> Jerzy Turynski napisał(a):
>
> > JeT.
>
> Ty jestes facetem Magdaleny Nawrockiej ?
> Pachniesz jej perfumami...

Przeczytales TO ? Bo ja 2 razy i to by sie dalo strescic i uporzadkowac
do kilku punktow. :)
Nawrocka fajniej pisala ;)

--
Paweł Zioło (zielsko)

www.fotozielsko.prv.pl

Non Nobis Solum Sed Toti Mundo Nati

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-16 13:25:46

Temat: Re: Głupie mrówki czyli Terapia Gestalt
Od: KOMINEK <k...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora

w <news:bf3im3$2un$2@nemesis.news.tpi.pl>
zielsko napisał(a):

> Przeczytales TO ? Bo ja 2 razy i to by sie dalo strescic i
> uporzadkowac do kilku punktow. :)

Lubie takich ludzi jak Turynski. Wzbudzaja u mnie usmiech politowania.
Gosciu pomieszal jakies tanie anegdotki z filozofia i metodologia,
doprawil je w swoja gimnazjalna inteligencja, spisal pare fragmentow z
ksiazek traktujacych o humanistyce, a konkretnie o czyms tak zlozonym,
jak WYJASNIANIE i WYJASNIL(hehe) wszystkim, ze nikt tego nie zrozumie,
po czym usiadl wygodnie w fotelu i przeczytal z duma to co sam
stworzyl.
Tak go wlasnie widze;)

> Nawrocka fajniej pisala ;)

Zdecydowanie tak.

--
KOMINEK [uowca uosi]
Skargi, wnioski, propozycje: k...@e...pl
G-Gadu-1209534 [czynne cala dobe]

Odwaga - sztuka bania sie, aby bania nikt nie zauwazyl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-16 13:45:18

Temat: Re: Głupie mrówki czyli Terapia Gestalt
Od: "silvio_manuel" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "zielsko" <4zielsko@USUN_TOhoga.pl> napisał w wiadomości
news:bf3im3$2un$2@nemesis.news.tpi.pl...

> Przeczytales TO ? Bo ja 2 razy i to by sie dalo strescic i uporzadkowac
> do kilku punktow. :)
> Nawrocka fajniej pisala ;)

Więc proszę cię, streść.

silvio


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-16 13:54:37

Temat: Re: Głupie mrówki czyli Terapia Gestalt
Od: "zielsko" <4zielsko@USUN_TOhoga.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 03-07-16 silvio_manuel napisał(a)

>
> Użytkownik "zielsko" <4zielsko@USUN_TOhoga.pl> napisał w wiadomości
> news:bf3im3$2un$2@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Przeczytales TO ? Bo ja 2 razy i to by sie dalo strescic i
> > uporzadkowac do kilku punktow. :)
> > Nawrocka fajniej pisala ;)
>
> Więc proszę cię, streść.
Zaraz. Juz sie przymierzam tylko mi papieru w drukarce braklo gdy to
drukowalem :)
Do polnocy wysle. ;)
Pozdrawiam.



--
Paweł Zioło (zielsko)

www.fotozielsko.prv.pl

Non Nobis Solum Sed Toti Mundo Nati

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-16 14:25:21

Temat: Re: Głupie mrówki czyli Terapia Gestalt
Od: "zielsko" <4zielsko@USUN_TOhoga.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 03-07-16 silvio_manuel napisał(a)

>
> Użytkownik "zielsko" <4zielsko@USUN_TOhoga.pl> napisał w wiadomości
> news:bf3im3$2un$2@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Przeczytales TO ? Bo ja 2 razy i to by sie dalo strescic i
> > uporzadkowac do kilku punktow. :)
> > Nawrocka fajniej pisala ;)
>
> Więc proszę cię, streść.

To tylko taki szkic ale:

>>Czy roza ktora nazwac kapusta pachnie tak samo?<<

Moze byc?





--
Paweł Zioło (zielsko)

www.fotozielsko.prv.pl

Non Nobis Solum Sed Toti Mundo Nati

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-16 17:13:30

Temat: Re: Głupie mrówki czyli Terapia Gestalt
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jerzy Turynski:
> ... Wszystkie problemy [...] 'rodzą' się z 'miłości'/'uwielbienia' do
> konkretnych ATRYBUTÓW (też własnych morderców) i nieumiejętnością
> rozpozanwania ich właściwego ZNACZENIA/TREŚCI.

... od czego daleki jest geniusz. Amen. :)

Czarek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-16 20:19:52

Temat: Re: Głupie mrówki czyli Terapia Gestalt
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"KOMINEK" <k...@e...pl> wrote in message
news:Xns93BA95CFA4A90KOMINEK@127.0.0.1...
> w <news:bf3fe6$ji8$3@nemesis.news.tpi.pl>
> Jerzy Turynski napisał(a):
>
> > JeT.
>
> Ty jestes facetem Magdaleny Nawrockiej ?

Masz na mysli te ciezka depresje, z jaka sie Magda bije?
A to mozliwe. Calkiem mozliwe. Swiety by z nim nie wytrzymal - bo i nie
powinien. Tolerowanie takiego zachowania, to sukces tej malpy - ze
wprowadzila nas na swoj poziom.

To jest podly, bezwzgledny m l o t. . Pewnie byl mocno bity w dziecinstwie
i dzis jest z tego d u m n y "Jakby mi ojciec tak od czasu do czasu po
d..nie przylozyl, to dzis bym w wiezieniu siedzial".
....................................................
........................
...........................

Siedzisz, szmato, i tak siedzisz. W wiezieniu swojej bezgranicznej
wrednosci, starannie ukrywanej za kratami z einstainow. Myslisz,ze cie spoza
nich nie widac? Och, widac - i to jak wyraznie!

Jestes - na wlasne i suwerenne zyczenie - z e r e m. Rzygowinka wiecznie
zaplutego w cztery trupy eukaliptusami, misia koali. Twoje aftoriteta nawet
by nie splunely w twoja strone, miotaj sie dzielnie, lubisz to, masochu.

Ale wara ci od zywych, cierpiacych i myslacych ( sic!) LUDZI, ty
cwiercinteligencie naczytany brykow!

Kaska





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-16 20:41:28

Temat: Re: Głupie mrówki czyli Terapia Gestalt
Od: KOMINEK <k...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora

w <news:bf4c0u$b7502$1@ID-192479.news.uni-berlin.de>
Pyzol napisał(a):

> Tolerowanie takiego zachowania, to sukces tej malpy - ze
> wprowadzila nas na swoj poziom.

Dlaczego malpy ?
To jej sie tutaj nie lubilo ?
Za co ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

przypadki?
tragiczna w skutkach pomyłka
BLOG REWELACYJNY - bardzo mi się podoba!
Jak ratowac malzenstwo?....
moje plany życiowe

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »