Data: 2015-09-29 21:21:25
Temat: Re: Grzech pychy i zazdrości
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zdumiony" <z...@j...pl> napisał w wiadomości
news:muejjc$e6h$1@node1.news.atman.pl...
>W dniu 29.09.2015 o 19:52, Chiron pisze:
>> Praca pani zza kasy- moze być zastapiona pracą automatu. I własciwie to
>> już się dzieje. Hamulcem tego jest chyba tylko starsze pokolenie, które
>> jeszcze stanowi dość liczna grupę klientów- i woli kupować od ludzi, nie
>> od automatów. Jednak- ta pani jest do zastąpienia. Właściciel- bogacz
>> jest niezastapiony
>
> Egoizm ludzi bogatych i "twórczych" zaraz przynosi mi na myśl ACTA które
> chciano wprowadzić aby przypadkiem nikt nie skorzystał z owoców ich pracy.
> I tu Kukiz wspaniale się zachował odwrotnie niż Hołdys.
> To również wprowadzanie patentów na wszystko w czym dobra jest firma
> Apple.
> Natomiast ludzie nieegoistyczni na przykład edytują Wikipedię, aby inni
> mogli skorzystać.
Czy aby piszesz o ludziach bogatych- czy może po prostu takich, co mają
sporo na kontach? To_nie_to_samo. Przynajmniej- nie zawsze. Widzę, że
napisał Ci Ghost- nie bedę więc powtarzał. Uzył pewnego przekleństwa:
korporacja. Korporacja niejako wymusza użycie innego brzydkiego słowa:
socjalizm. Dlatego, że korporacje są socjalistyczne. One popierają np
związki zawodowe (bo łatwo skorumpować przywódców- i przez to trzymać za
...przydatki pracowników), one w ogóle popierają socjalizm- bo w takim
systemie wystarczy się dogadać z rządem (np: żeby kupował od danej
korporacji jakiś towar)- i nie trzeba wcale zabiegać o klienta. W imieniu
korporacji wystepują najczęściej młode szczury, które jak się zestarzeją-
idą na bocznicę. Napędzają oni kasę do kieszeni- banksterom. Pośrednio lub
wręcz bezpośrednio.
Człowieka bogatego łatwo było poznać na wsi. Wystarczyło przejść się po
gospodarstwach, popytać, pooglądać. Pan- bogaty- to ktoś, kto najpierw karmi
zwierzęta, potem rodzinę- a sam je na końcu. To ktoś, kto najpierw zbudował
piękna stodołę i oborę- a na końcu- jak wszystko funkcjonowało- postawił
sobie dom. Motorem takiego człowieka jest chęć przekazania tego potomstwu. I
wychowania dzieci tak, żeby pomnożyły- a nie roztrwoniły ojcowiznę. Z tak
wychowanych ludzi- ponieważ nie starczało miejsca na wsi- rodziła się klasa
kapitalistów. Ludzi, którzy przenosili się do miast- zakładali swoje firmy-
i prowadzili je tak, jak ich ojcowie gospodarstwa: z perspektywa przekazania
firmy kolejnym pokoleniom. Niestety- socjalizm to wszystko popsuł- promując
na wsi fornali, a w mieście- lumpenploretariat. Taki ludźmi bowiem bardzo
łatwo kierować- manipulując nimi.
--
Chiron
|