Data: 2009-02-22 19:36:26
Temat: Re: Guys'n'dolls
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer pisze:
> Obejrzałem film do drugiego człeka.
Ja tylko pierwszego.
> Wypisz, wymaluj - Clint Eastwood
> [czy jak mu tam] - dalej mnie znudziło. Ale ... pierwszy gościu nie
> wyglądał jak osoba, która unika konfrontacji z ludźmi - wręcz się o nią
> prosi.
Ale to nie o konfrontację chodzi! Jest różnica między otwarciem się
szaleńca przed 300 mln ludzi (o ile to nie teatr), a życiem z drugim
_jednym_ człowiekiem.
Życie z drugim człowiekiem to gotowość do przyjęcia jego odrębności,
zgoda na to, że będzie miał jakieś potrzeby. Życie z lalą to skrajne
przeniesienie _siebie_ na świat - lala będzie "chciała" tylko tego, co
my jej chcemy dać i kiedy - niech to będzie nawet masaż stóp. ;> Lala to
tak naprawdę JA. Skrajny narcyzm.
> zainteresował się lalkami - akurat ten bohater chciał być dziwaczny,
> żebyodzwierciedlić własne odczucieniedostosowania do społeczeństwa.
No właśnie, czyli to nie jest szczęście. To niedostosowanie wynikające z
tego, o czym pisałam wyżej - nastawienie tylko i wyłącznie na realizację
własnych potrzeb najmniejszym wysiłkiem.
> Weź mnie nie dobijaj. ;> Odpowiedni podkład na całą twarz i już jesteś
> lalką - no chyba, zę ktoś spojrzy na linię ucha [tam przeważnie się
> kończy brzoskwińka ;>]
No nie, trochę się makijażuję, akurat podkładu używam, o ile nie jestem
na wakacjach, bo wtedy właściwie niczego nie używam poza kremami.
Ostatnio widziałam się z przyjaciółką (przyjechała z daleka, rzadko się
widujemy), w domu jej mamy. No i przekazała mi po wizycie słowa mamy -
"powiedz Ewie, że ładnie wygląda, ale powinna się trochę więcej
malować." Rozbawiła mnie. ;)
Ewa
|