Data: 2009-02-23 20:00:22
Temat: Re: Guys'n'dolls
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer pisze:
> Byłaś u Niego w głowie?
Nie, ale nie wydaję też wiążących diagnoz. :/
> Owszem, mógłby
> spełniać swoje potrzeby seksualne z Renią
Skąd wiesz? Któryś o tym mówił?
Ja zakładam, że życie z lalką to jego sposób na związek.
> W tej chwili nie ma żadnej partnerki, a przynajmniej mógłbym się
> postarać. Czy jestem więc egoistą realizując tylko i wyłącznie własne
> potrzeby i nie zaspakajając potrzeb jakiejś czekającej na mnie
> Księżniczki [niżej niż Księżniczka w swoich oczekiwaniach nie zejdę, no
> może być ewentualnie Hrabina albo Baronówna, ale naprawdę musiały by się
> postarać ;>].
Wiesz co, dziwne skojarzenie. Rozumiem, że sobie od razu bierzesz do
siebie to, co ktoś pisze.
Osoba w związku to księżniczka lub książę, bo ta druga spełnia jej
potrzeby? Relacja przecież jest wzajemna.
> Przynajmniej pierwszy bohater ma małe szanse na znalezienie sobie
> dziewczyny, jaka by mu się spodobała - ma prawo mieć swoje preferencje,
> nawet jeżeli są nierealne. A skoro ma małe szanse, to bawiąc się z
> lalkami nikomu chleba nie odbiera. :)
No właśnie o te preferencje chodzi. Nie ma szansy na dziewczynę o
wyglądzie lalki (w sensie takiej ładniutkiej)? Czyli o tyle ważniejszy
jest dla niego wygląd od prawdziwości drugiego człowieka, że wybiera
lalę - żeby spełnić swój priorytet urody? Uważasz, że to zdrowe?
Ewa
|