MacAaron wrote:

> tomek wilicki:
>
>> sorki, ale jaki argument można mieć gdy analfabeta wyjeżdża z tezą "ale w
>> książeczce przeczytałem"? Może u niego w gimnazjum w dyskusji przerzuca
>> się takimi argumentami, ale to nie gimnazjum. U mnie na murze ktoś
>> napisał, że Elvis żyje, to czegoś dowodzi oprócz może faktu, że każdy
>> może napisać każdą bzdurę która mu do głowy akurat przyjdzie?
>
> A ty skąd czerpiesz wiedzę, że wirusa nie wyizolowano i że ileś osób
> wyleczono z AIDS?

przeglądałem wszystkie doniesienia o tym niby wyizolowaniu wirusa, żadne z
nich nie spełniało wymagań, które stawia się tego typu odkryciom.

W skrócie - trzeba wirusa wyizolować, zarazić nim nową tkankę, po czym z tej
nowej tkanki uzyskać jego kopie które są identyczne jak z materiałem
wyjściowym.

Po pierwsze, u żadnego chorego na AIDS pod mikroskopem elektronowym nie
znaleziono wirusa.

Po drugie, zakażenie nowej tkanki nie przynosi żadnego efektu, o ile nie
użyje się kosmicznych sztuczek typu użycie tkanki nowotworowej,
zastosowanie środków chemicznych które bardzo silnie wpływają na rzeczoną
tkankę - do tego stopnia, że nawet całkowicie zdrowa zacznie mieć silne
zmiany w kodzie genetycznym (zacznie produkować jakieś wirusy).

I po trzecie wreszcie - efekt końcowy takiego eksperymentu ni cholery nie
przypomina retrowirusa. Przypomina narośla, które tworzą się na każdej
tkance poddanej działaniu takiej chemii, jaką użyto w eksperymencie.

Opozycja twierdzi co prawda, że np nie udowodniono również istnienia wirusa
czarnej ospy (co można przeczytać na oficjalnej stronie "niszczenia mitów o
AIDS") - i jest to prawda, tego wirusa nie odkryto w ten sposób. Ale nie
zrobiono tego dlatego właśnie, że ten wirus po prostu już nie istnieje,
został całkowicie wytępiony.

Gdyby wirus HIV faktycznie powodował AIDS, to po pierwsze odkryto by go u
chorych na tą chorobę (obecnie wykrywa się materiał genetyczny, który
organizm często produkuje samoczynnie, np kobiety w ciąży mają fałszywie
dodatnie wyniki bo nagle pojawiają im się "geny HIV"), ani razu nie odkryto
u chorego faktycznego wirusa którego widać na zdjęciach pod mikroskopem
elektronowym.

Po drugie, po dodaniu wirusa do hodowli tkankowej (limfocytów), wirus
zakaził by te limfocyty, rozmnożył się, po czym po odpowiedniej filtracji
(taki trick stosowany w celu wyizolowania cząstek o odpowiedniej wielkości
z tkanki) można by było pod mikroskopem elektronowym zobaczyć miliardy
identycznych cząsteczek.

Wiedza o tym, że ileś tam osób zostało wyleczonych to tylko ciekawostka,
zresztą zdaje się, że użyłem słowa "podobno"

Swoją drogą, polecam lekturę takich książek jak np "A co, jeśli wszysto co
wiemy o AIDS to kłamstwo?", ewentualnie odpowiednich witryn internetowych.
Nawet jeśli nie mają racji, argumenty które podają są warte przemyślenia.

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P