Dnia 28-maj-10, cbnet wlazł między psychopatów i wykrakał:

> Nie ma to tu nic do rzeczy.

Ma. Jeśli wnioskowanie idzie w ten sposób - skoro zdelegalizowano wolną
aborcję to na pewno "prawem przekory" ludzie skrobią się na potęgę. Co jest
aburdem imho.
Tymczasem - zapewne jest tak, że liczba aborcji przy jej delegalizacji
oficjalnie mocno spada, a stosunkowo mniej rośnie liczba nielegalnych
skrobanek. A penalizacja jest istotnym czynnikiem utrzymywania właśnie
takiego stosunku. Imho.