Data: 2002-01-30 16:13:19
Temat: Re: Hodowla skór
Od: Miros/law 'Jubal' Baran <b...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
PT Lech Trzeciak pisze:
> Miros/law 'Jubal' Baran wrote:
>> >> Choćby od tego, żeby niektóre zajęcia kliniczne nie były
>> >> prowadzone przez spieszących się na drugi etat asystentów.
>> > Do tego trzeba im podnieść pensje tak ze 2-3 razy na początek, to
>> > może zrezygnują z dodatkowej pracy.
>> Erm... od kiedy to zbyt niskie pensje
>> mają starczyć za usprawiedliwienie
>> partactwa pedagogicznego?
> taaaa - znowu apelujesz do etyki.
Tak. Albo ktoś działa etycznie i wtedy _nie będzie_ zagrożeniem dla
otoczenia, albo o etyce zapomina -- i wtedy zaczyna się robić
niebezpiecznie. Co do tematu: pamiętam też asystentów, którzy _mimo_
drugiego etatu prowadzili swoje zajęcia znakomicie. Samo poprawienie
finansowania _nie_ spowoduje automatycznego podniesienia poziomu / nie
będzie stanowiło żadnego zabezpieczenia.
> Nie chodzi o usprawiedliwienie, tylko o mechanizm.
Jak to nie chodzi o usprawiedliwienie? Ja mówię: 'trzeba też pilnować
poziomu nauczania'; Ty mówisz na to: 'do tego trzeba im podnieść pensje
tak ze 2-3 razy na początek'... Jeśli to _nie jest_ pewnego rodzaju
usprawiedliwienie, to przepraszam, chyba czegoś nie rozumiem.
> Ci ludzie za mało zarabiają w podstawowej pracy. Mają więc do wyboru:
> zrezygnować z tej pracy ALBO dołożyć sobie drugą. Druga praca czasem
> koliduje z podstawową pracą, ale druga praca (zwłaszcza jeżeli jest
> GŁÓWNYM źródłem utrzymania rodziny) ma swoje prawa. Możesz oczywiście
> zabronić drugiej pracy. Założę się, że to się nie uda. Ale nawet
> jeżeli uda ci się to skutecznie wyegzekwować, to większość asystentów
> po prostu odejdzie z zawodu. Zdolny inteligentny człowiek ma w
> Warszawie dużo możliwości zarabiania 1500 zł miesięcznie, nie musi
> prowadzić zajęć dydaktycznych i leczyć ludzi (to nie jest tak proste,
> jak kierowanie tramwajem). Spróbuj się zastanowić, kto w Warszawie
> przyjmie taką pracę za półtora tysiąca złotych bez możliwości
> dorobienia - paru się znajdzie, nastawionych ideowo i gotowych
> pracować nawet za darmo (oczywiście muszą być utrzymywani przez
> małżonka czy rodziców); spośród nich część będzie nawet miała
> niezbędne kompetencje. Na pewno znajdzie się też paru, którzy zaczną
> brać łapówki od pacjentów i od studentów, żeby dorobić (tego nie
> wyplenisz; miejsce jednego wyrzuconego zajmie inny złodziej). Resztę
> dobierzesz z łapanki? Czy jesteś tak naiwny, że wierzysz w
> uzdrawiającą moc zakazu?
Wszystko to prawda, ale nie dyskutujesz ze mną, jeno z tezą którą mnie
przypisujesz (a której, jako żywo, nie stawiałem).
Jubal
PS. Przez kilka lat pracowałem w PR jako sanitariusz (za czasów studiów)
i wydaje mi się, że dość dobrze pamiętam różne placówki medyczne od
strony izb przyjęć. Jest to jedna z przyczyn, dla których nie
zdecydowałem się na zrobienie stażu.
--
[ Miros/law L Baran, baran-at-knm-org-pl, neg IQ, cert AI ] [ 0101010 is ]
[ BOF2510053411, makabra.knm.org.pl/~baran/, alchemy pany ] [ The Answer ]
It's better to have loved and lost than just to have lost.
|