Data: 2011-09-02 20:27:27
Temat: Re: I Bóg stworzył... - o ślubowaniach na całe życie.
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-09-02 18:16, Ghost pisze:
>
> Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
> news:af36fd1c-6d5c-4a34-ae38-495d4c410309@a13g2000yq
d.googlegroups.com...
> On 2 Wrz, 17:19, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
>> Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w
>> wiadomościnews:cf4a1832-4f14-4679-a99e-fbf17108f994@
d25g2000yqh.googlegroups.com...
>>
>> On 2 Wrz, 12:30, michał <6...@g...pl> wrote:
>>
>> > W dniu 2011-09-02 11:15, Hanka pisze:
>>> >> > Nie chodzi o jakość elementów / osobników stada.
>>> >> > Chodzi o ich chęć / gotowość / do samorozwoju.
>>> >> A czy mogłabyś, Haniu, "w tym stadzie" rozwinąć kwestię , jak >>
>>> rozumiesz
>>> >> proces "samorozwoju"?
>>> >W skrócie, bo muszę zniknąć na dłuższą chwilę:
>>> >Gotowość do samorozwoju = niespoczywanie na laurach,
>>> >nie zamienianie się w konserwę, która "już wszystko wie",
>>> >bo to oczywista nieprawda. Może też - nieustanne uczenie
>>> >się, świata, siebie, innych. Choćby odrobinę, choćby małymi
>>> >kroczkami.
>>
>>> Problem w tym by tez nie za bardzo pojsc w strone przeciwna, ciagla
>>> swiadomosc niewiedzy jest cokolwiek frustrujaca.
>
>> Wiem, że nic nie wiem :)
>
> To jest pryszcz, teraz mamy: wiem, ze nic nie wiem i nigdy nie bede nic
> wiedziec.
>
To jest asumpt do rozkoszowania się pokorą wobec ogromu wszechrzeczy.
--
pozdrawiam
michał
|