> Zauważyłem bowiem, że napisanie słowa określającego kolor innym kolorem
> niż ten, o którym się pisze, nie musi wywoływać jakiegoś nieprzyjemnego
> efektu - chodzi o zwykłe wyróżnienie pewnego tekstu poprzez zastosowanie
> innego koloru. Jeśli więc to samo słowo napisałem w dwóch kolorach... na
> dodatek to samo zrobiłem z innym słowem... Wtedy można już porównać jaki
> efekt wywołuje taka zabawa nawet przyjmując, że zastosowany kolor służy
> tylko do wyróżnienia (więc ta różnica byłaby jakoś zignorowana MZ).
> Zwyczajnie patrzy się na to, czy wyróżnienie kolorem identycznym z
> określonym, jest tak samo odbierane jak wyróżnienie kolorem odmiennym
> niż określony.


1. dysonans poznawczy nie musi byc nieprzyjemny
2. dysonans to w tym przypadku niespojnosc miedzy widziana barwa a znaczeniem
slowa np. słowo "niebieski" napisane na czerwono, rozbieżność między tym co
widzisz a tym co czytasz to wszystko ;-)))))

Dzieje sie tak dlatego ze w tym momencie nakladaja sie 2 systemy kimunikacji:
obraz (kolor) oraz znaczenie (słowo) (czyli zakodowana tresc), poniewaz te
zakodowane tresci odnosza sie do pewnych reprezentacji w rzeczywisctosci (tzn.
słowo "niebieski" odnosi sie do koloru niebieskiego w rzeczywistosci)

jeśli widzimy inny kolor a odkodowujemy inny wtedy powstaje dysonans poznawczy
:-)
Pozdrawiam

Oliwia