Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!p
ostnews.google.com!hd10g2000vbb.googlegroups.com!not-for-mail
From: Hanka <c...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: I po świętach panie CB
Date: Sat, 30 Apr 2011 00:00:38 -0700 (PDT)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 144
Message-ID: <c...@h...googlegroups.com>
References: <ipbbhh$q9u$1@news.onet.pl> <ipbenj$11ri$1@news.mm.pl>
<ipbilu$oet$1@news.onet.pl> <ipbl5g$1h95$1@news.mm.pl>
<ipbm0n$6e2$1@news.onet.pl> <ipc0g0$1q6o$1@news.mm.pl>
<ipc1r4$jbf$1@news.onet.pl> <ipc522$16p8$1@news.mm.pl>
<ipdogi$86n$1@news.onet.pl> <ipdtdv$2jmf$1@news.mm.pl>
<ipe22c$bdi$1@news.onet.pl> <ipe3ug$216$1@news.mm.pl>
<5...@b...googlegroups.com>
<1...@t...karma>
<8...@h...googlegroups.com>
<wkyma3lqwxs7$.dlg@trenerowa.karma>
<d...@g...googlegroups.com>
<v...@t...karma>
NNTP-Posting-Host: 83.21.172.89
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1304146838 12728 127.0.0.1 (30 Apr 2011 07:00:38 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Sat, 30 Apr 2011 07:00:38 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: hd10g2000vbb.googlegroups.com; posting-host=83.21.172.89;
posting-account=3ddN9goAAABx4H0xhn8iAPNpeLKRC8Ts
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.9.2.10)
Gecko/20100914 Firefox/3.6.10,gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:596382
Ukryj nagłówki
On 30 Kwi, 00:23, Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
wrote:
> >> Dnia 29-kwiecień-11 pędzel Hanka zmalował:
> >>> On 29 Kwi, 21:17, Nowy lepszy tren R wrote:
> >>>> Hmmm... patrząc na przywódców religijnych - papieża i dalajlamę, znajdujesz
> >>>> w nich potwierdzenie swojej tezy?
> >>> Tak.
> >>> Nie ma religii bez dogmatow i ograniczen
> >>> charakterystycznych dla kazdej z nich.
> >>> A za tym idzie szlaban na okreslone kierunki
> >>> myslenia i dzialania.
> >>> Zawezanie pola widzenia.
> >>> Odrzucanie tych elementow osobnika rodzaju
> >>> ludzkiego, ktore nie pasuja do danej religii.
>
> Tak pierdolić to można godzinami.
Jak na razie to Ty pierdolisz, misiu.
Rozmawiam z Toba jako ze swiadomym czlekiem,
z ktorym nie musze uzgadniac literek ani obrazkow.
No... nie mow mi, ze musze?
Czyli - albo widzisz CALOSC zagadnienia,
albo bedziemy sie bawic w podszczypywanki
i przysrywanki.
To drugie mnie niezbyt interesuje, wiec zapewne
dalszej rozmowy nie bedzie. Bo widze, ze niezbyt
potrafisz / chcesz / wyjsc ze swojej jak najbardziej
zamknietej puszki sardynkowej na tyle, by moc
spokojnie sprobowac szukac konsensusow w
rozmowach z ludzmi, ktorzy widza inaczej, choc
nigdzie nie powiedzialam, ze gorzej czy lepiej.
Darcie mordy juz tu przerabialam.
Nawet wzajemne.
Juz mi sie po prostu nie chce.
Rozmowy z osobami, ktore PRZERAZA innosc
blizniego (ktorego wszak powinnismy kochac jak
siebie samego !! ) - do niczego sensownego nie
prowadza, a juz na pewno nie do konsensusu.
> Poproszę o konkretne przykłady z życia
> dwóch w/w przeze mnie postaci cechujących się szlabanem i czymś tam
> jeszcze, a żeby dobrze uchwycić, o czym mówimy, poproszę również o dwa
> dowolne kontrprzykłady.
Tylko dwa?
Laskawca.
Ani JP II ani dalajlama nie zrobili nic, aby
w sposob znaczacy ulżyc doli biedoty tego
świata.
Bo po co starac sie dla wszystkich, jesli tylko
NASI wejda do krolestwa niebieskiego, czymkolwiek
by ono (dla danej religii) nie bylo.
Mnie TO wystarczy, aby pochylic sie z wielkim
zwatpieniem nad ich deklaracjami "milosci blizniego".
Posiadając tak przemożne wpływy jak JP II
(Dalajlama nieco mniejsze, ale na pewno nie
"żadne") - wstydziłabym się karmić ogromne
rzesze ubogich bliznich swoim wizerunkiem
zamiast zywnosci uzyskanej jako wynik zmian
ekonomicznych, wyproszonych lub wymuszonych
przez obu w/w "Wielkich", na politykach / bogaczach
/ drapieznikach calego swiata.
Doskonale znasz rozklad sil / finansow / na swiecie.
"Bedac kims takim" jak JP II czy Dalajlama nigdy
nie pozwolilabym na kontynuacje poszczegolnych
procesow wyniszczania konkretnych rejonow
swiata. A juz na pewno nie bylabym na tyle
bezczelna, by mamic biednych, ale wiernych,
obrazem bogactwa po śmierci - samemu oplywajac
w bogactwa doczesne i pozwalajac sie
utrzymywac bliznim, niejednokrotnie za
"wdowi grosz".
Nie mow mi, ze to, o czym opowiadam, jest
niewykonalne. Dla instytucji, ktora od ponad
dwoch tysiecy lat uklada sie z finansjerami
calego swiata, nie ma rzeczy niemozliwych.
Bedac szefem takiej instytucji, mozna zrobic
wiele wiele wiecej _dla czlowieka_
niz "probowal" to zrobic JP II.
Bedac przywodca duchowym i mentorem takim
jak dalajlama Tenzin Gjaco, czy aby na pewno
nie bylbys w stanie uczynic niczego wiecej
_dla czlowieka_, niz zrobil on?
> >> Wszystko niesie ze sobą dogmaty i ograniczenia.
> >> Pytałem o coś innego - o konkretne postacie i ich przystawanie do twojej
> >> tezy. I o uzasadnienie, króciutkie.
> > Przeciez podalam powyzej.
> Nie, podałaś ogólnikowe uzasadnienie do swojej ogólnikowej tezy.
Nie bede sie babrac w nocniku po defekacji
Wielkiego, zeby koniecznie wywnioskowac,
co jadl na kolacje.
Widze Calosc, czego nie chcesz, lub jeszcze
nie mozesz, dostrzec Ty.
Widze wszechobecny pieniadz, ktory zbyt czesto jest
wazniejszy od blizniego. Rowniez w dzialaniach JP II
i dalajlamy.
Widze uklady polityczne, z ktorymi jakze czesto,
ZBYT CZESTO, wspolgraja Wielcy typu JP II czy
kolejny dalajlama.
I choc wiem, ze wielu ludzi powie mi tu, iz "nic sie nie
da zrobic, bo tak ma byc" - twierdze, ze to tylko miganie
sie od dzialania.
Tak byc nie musi.
I o to mam zal do Wielkich, ze tak latwo daja sie
wpychac na wyznaczane NA PEWNO NIE PRZEZ BOGA
koleiny.
> >> Będąc autentycznym katolikiem wg mnie - jest się maksymalnie otwartym na
> >> drugiego człowieka.
> > Zdefiniuj autentycznego katolika, wtedy pogadamy.
> To proste:
> "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego".
No wiec, tu masz od razu konkret, dokladnie
wg swojej definicji:
JP II (katolik) nie milowal blizniego swego jak
siebie samego. Bo slodka mina i najzacniejsze
nawet slowa, to nie wszystko, co MOGL zrobic
dla bliznich, a nie zrobil.
|