Data: 2011-05-01 14:38:19
Temat: Re: I po świętach panie CB
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
wiadomości news:138eryhu2ypnt$.dlg@trenerowa.karma...
> Dnia 01-maj-11 w ramce <news:ipi3ue$cjk$1@node2.news.atman.pl> pędzel
> Chiron zmalował:
>
>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>> wiadomości news:1w7agg3ym1cls$.dlg@trenerowa.karma...
>>> Dnia 30-kwiecień-11 w ramce <news:iph09c$8gr$1@node2.news.atman.pl>
>>> pędzel
>>> Chiron zmalował:
>>>
>>>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" napisał w wiadomości grup
>>>> dyskusyjnych:1...@t...karma...
>>>>
>>>> Dnia 30-kwiecień-11 w ramce <news:ipfef2$bja$1@news.onet.pl> pędzel
>>>> Chiron
>>>> zmalował:
>>>>
>>>>> Bez pierwszego przykazania- drugie nie istnieje. Przynajmniej- nie dla
>>>>> katolika...
>>>>
>>>> Ok, ale w kwestii otwartości, szło o to drugie. Zresztą - "kochaj i rób
>>>> co
>>>> chcesz" men, a reszta jest międleniem.
>>>> ====================================================
======================================
>>>> Heh, ciekawe; to przecież hasła, które niejako dojrzały podczas
>>>> demonstracji
>>>> socjalistycznych Europy i Ameryki. To pokolenie, które wtedy zbierało
>>>> pały
>>>> od policjantów- a wręcz ci konkretni ludzie- obecnie nami rządzą, i
>>>> konsekwentnie realizują to, o co walczyli. "Bądź miły", "kochaj", "bądź
>>>> tolerancyjny", "bądź dobry"- zamiast rugowanego z każdego zakątka życia
>>>> Boga
>>>> chrześcijan.
>>>> No to są dobrzy- dają na fundusze dobroczynne. Są mili- uśmiechają się.
>>>> Są
>>>> tolerancyjni- możesz kopulować na ulicy- ich to nie interesuje.
>>>> Kochają-
>>>> w
>>>> różnych konfiguracjach i płciach:-). I- mimo :-) - to nie żart. Tak
>>>> wygląda-
>>>> wyglądać musi- miłość nie oparta o Boga.
>>>>
>>>> p.s.
>>>> I nie chodzi mi tu o wyjątki. Bo są ludzie, którzy (np mistrzowie
>>>> buddyjscy)
>>>> nie szukają umocowania swojej miłości w żadnej religii, bogu. I to, co
>>>> mają
>>>> do dania innym- to szczera miłość. Tyle, że nie piszemy tu o pewnym
>>>> marginesie ludzkim, a społeczeństwie, trenejro...
>>>
>>> Jest aż tak źle, powiadasz?
>> A ty jak uważasz?
>
> Fifty fifty albo pareto, jeszcze się zastanawiam :)
A ja chciałbym podzielić się z Tobą jeszcze swoimi przemysleniami- skąd mi
się wziął taki- niski przecież- procent. To był pewien skrót myślowy. Może
tak: kilka razy pisałem o Gurdżijewie, jego klasyfikacji rozwoju duchowego.
Rozwoju, który przecież jest połączony z otwartością, miłością. Otóż oprócz
3 faz rozwoju typowo intelektualnego- na którym kończy gdzieś z 75-80%
społeczeństwa Zachodu jeśli mamy w sobie sporo otwartości i chcemy się dalej
rozwijać- zaczynamy w pełni dostrzegać wszystko to, co istnieje poza zimnym
intelektem: naszą duchowość, i nieodłączną jej miłość. I na tym to poziomie
właściwie kończy swój rozwój znakomita większość tych, którzy do niego
doszli. Etap ten właściwie różni się zasadniczo jedną cechą od piątego:
można się cofnąć. Wielu więc cofa się, znów wchodzi na ten poziom,
cofa...Dalej- poziom piąty i dalsze to już poziomy mistrzowskie.
Wiem, może Ci się to wydawać odjechane. Zapraszam Cię jednak do spojrzenia
na IMO dosyć bliskie Ci podwórko psychoterapeutów. Ci, którzy mają w sobie
wiele miłości, idą naprzód. Ludzie do nich lgną. Oni weszli na czwarty
poziom- i rozwijają się dalej. Część z nich, która znajdzie w sobie sporo
pokory- będzie korzystać z superwizji. Pomoże im to pozostać na tym poziomie
świadomości- no ale oczywiście nie jest gwarantem pozostania. Reszta? Wiesz-
ja spotkałem takich, do których kiedyś ludzie lgnęli, teraz od nich
uciekają. Marka, szyld- pozostały, jednak oni zaliczyli spory regres. Są
wręcz niebezpieczni dla innych (i siebie).
System religijny oprócz wielu innych- pełni także rolę takiego "superwizora"
dla każdego:-). Poprzez umożliwienie odniesienia do Boga- pozwala na
zachowanie pewnej równowagi. Bez tego systemu nawet bardzo dobra i
empatyczna osoba może się wręcz...stoczyć.
I dlatego napisałem, że ci, którzy sobie bez religii poradzą, pozostając
dobrymi ludźmi- to mistrzowie- a więc malutki procent. Stąd też moje pytanie
do Hanki: ilu ludzi wychowanych w areligijności i areligijnych jest jej
znanych- i są ludźmi dobrymi.
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
|