Data: 2011-05-03 09:31:29
Temat: Re: I po świętach panie CB
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-05-02 23:14, zażółcony pisze:
> Chiron zaś jest w istocie dość daleko od buddyzmu, uprawia
> po prostu eklektyzm z osobistym nie-duchowym interesem
> w tle. Taki niby De Mello który jednak zamiast humorystycznych
> opowiastek o Icku, rabim i kozie oferuje zupełnie niehumorystyczne
> opowiastki o złych Zydach bankierach, socjalistach, freudystach
> i darwinistach.
Ja tak na marginesie. Zauważyłem ciekawą zależność.
Żyd ZAWSZE jest w złym kontekście. Nawet jeśli te konteksty wydawałoby
się wykluczają, to i tak w sumie działają na zasadzie "jak chcesz kogoś
uderzyć, to kij się zawsze znajdzie". Żyd komunista w ZSRR - źle, Żyd
bankier w Niemczech - jeszcze gorzej, Żyd talmudyczny - fatalnie, Żyd
"wieczny tułacz" (czytaj porozrzucany po świecie) baaardzo źle, Żyd w
Izraelu, faszysta i morderca Palestyńczyków...
Od pewnego czasu jestem zafascynowany (w sensie poznawczym) tego typu
postawami, które nazwałbym zbiorczo "postawą do połowy".
Stalker, jak znajdę chwilę, to rozwinę temat
|