> Okazalo sie, ze jednak w hurtowniach nie ma odpowiedniej grubosci igiel
(sa
> b. grube), ale hurtownie uczulone, dam znak, jesli tylko dostane
> odpowiednia:)
>
> Elzbieta
>
>
kupilam sobie wczoraj w pasmanterii na Wilenskiem igle niby do frywolitek,
okazala sie raczej do innych celow. I powiem Wam, ze bede taka wredna i
pojde ja oddac. Chociaz to tylko 3,5 zl. Wydaje mi sie, ze kobieta
sprzedajaca powinna miec choc mgliste pojecie co sprzedaje.
Bylam najpierw na Widok, ale pani najpier zapytala, czy to takie widelki?
Pozniej okazalo sie ze dlugich igiel nie ma. Pasmanteria na Targowej byla
juz zamknieta, wiec poszlam sobie na Wilenski. O dziwo pani powiedziala ze
jest i podala mi dluga i gruba igle. Igla jest gruba, ale mysle sobie, ze na
nauke bedzie jak w sam raz, kupilam gruby kordonek i zadowolona poszlam do
domku. W domku sie okazalo, ze nawet gruby kordonek jest za cienki, ale
probuje dalej, tylko tak zeby zrobic lezke i odlozyc. Juz chce przewlekac, a
tu okazuje sie, ze igla sie rozszerza ..... i nie da sie przewlec. Po
zastanowieniu sie doszlam do wniosku, ze igla musi byc owszem dluga i chyba
(znaczy sie tak mi sie wydaje) grubosci kordonka ktorym bedziemy robic
frywolitki i oczywiscie bez grubego oczka. W zasadzie to taka jak do XXX
tylko dluzsza.

Igly dalej bede szukac. Jak ktos znajdzie to bardzo prosze o umowiony
znak-sygnal.

sekutnica