Użytkownik "Jerzy Turynski"

> << Pacjenci nie przychodzą do nas po _PRZEKLĘTĄ_ etykietkę.
> Przychodzą, aby im pomóc. >> [Karl Menninger]

Mówimy o pacjentach? W dodatku przychodzących do nas? Hmmm...
Jeśli tak, to nie do końca bym się zgodziła z powyższą myślą. NIEKTÓRZY
pacjenci przychodzą RÓWNIEŻ po etykietkę. I ta etykietka m.in może im
pomóc. Co pacjent - to inny kosmos. Niektórzy tak mają, że potrzebują
właśnie etykietek. A większość potrzebuje interpretacji.

> Wytłumacz to i zrozum _BEZ_
> _kurewskich_ ETYKIETEK !

Yhm. Bez etykietek. Czym jest etykietka? Sklasyfikowaniem, zaszeregowaniem,
ocenieniem kogoś. Np. powiedzeniem, że jest idiotą, czy przygłupem. Nie
oceniałam Jamnika. Odpowiedziałm na jego pytanie "O co wam chodzi?" Opisując
możliwe reakcje grupy, w tym i swoje. Ja pisałam o sobie, nie o Jamniku.
Być może faktycznie, zrobiłam to językiem hmm... takim jakim zrobiłam (i tu
poniekąd zgodzę się z Twoimi uwagami już ich nie cytując) Bez metafor i
analogii. Ale tylko Jamnik może powiedzieć jaką to u niego wywołało
reakcję. Tylko on.

Cytujesz w swoim poście postulaty psychologii/psychoterapii humanistycznej
(używam bezrozumnej etykietki, cóż, inaczej nie potrafię) Ale to nie jest
przecież jedyny drogowskaz do poznania człowieka. Jest ich wielka
różnorodność. Na szczęście.


Pozdrawiam

joa