Strona główna Grupy pl.soc.edukacja Ile zarabia nauczyciel...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ile zarabia nauczyciel...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 436


« poprzedni wątek następny wątek »

411. Data: 2009-05-28 15:09:51

Temat: Re: Ile zarabia nauczyciel...
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:gvm997$opk$1@news.dialog.net.pl Jotte
<t...@w...spam.wypad.polska> pisze:

Zapomniałem dopisać: ciekawe, że tylko ten mąż z całej, zawierającej
ważniejsze elementy, wypowiedzi cię zainteresował.

--
Jotte

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


412. Data: 2009-05-28 15:10:40

Temat: Re: Ile zarabia nauczyciel...
Od: JMM <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 27 May 2009 21:37:03 +0200, "pawelj" <p...@p...onet.pl>
w wiadomości <gvk4st$7ee$1@atlantis.news.neostrada.pl> napisał(a):

>Nie mam najmniejszego zamiaru liczyć takich średnich. Nie ma takiej otrzeby.
>Wystarczy że w prawie każdej szkole jest taki nauczyciel który ma dwa etaty.

Dwa etaty, w jednej szkole?

--
JMM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


413. Data: 2009-05-28 15:56:40

Temat: Re: Ile zarabia nauczyciel...
Od: waruga <w...@o...peel> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 27 May 2009 22:06:18 +0000 (UTC), Jacek_P napisał(a):

> A mozesz racjonalnie uzasadnic, dlaczego mialyby ZA DARMO robic cokolwiek
> wykraczajacego poza ustalony umowa zakres obowiazkow?

No cóż, nie będę rozwijać faktów, ale właśnie pani w tym roku otrzymała
negatywną ocenę pracy i niestety na nią sobie akurat zapracowała, między
innymi olewając również ustalony zakres obowiązków.
--
waruga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


414. Data: 2009-05-28 16:05:43

Temat: Re: Ile zarabia nauczyciel...
Od: waruga <w...@o...peel> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 27 May 2009 22:44:55 +0200, Jotte napisał(a):

>> Nie rozumiem celu tego pytania.
> Celem zadania pytania jest zwykle uzyskanie odpowiedzi.
> Ściganie ideału to fajna zabawa, jak się ma byt zapewniony.
> Trochę inaczej to wygląda, jak o byt trzeba walczyć.
No to się nie dogadamy, bo według mnie zasady się ma bez względu na byt.
Mogę walczyć o swoje podwyżki równocześnie rzetelnie wykonując swoją pracę,
czy jak wolisz ścigając ten ideał. Jedno drugiego nie wyklucza.
>
>> Czyli co, dlatego, że uważam, iż moja
>> pensja powinna być wyższa mam zrezygnować ze swoich zasad, olać wszystko,
>> bo mi źle płacą? To może naiwna jestem, ale nie potrafię.
> Ale potrafisz spokojnie żyć za cudze. Fajna zasada.

Przepraszam za jakie cudze? Pracuję zarabiam, mąż również, stanowimy
rodzinę, jest to nasze, a nie cudze.

> Pozwolę sobie jednak na supozycję, że nie mając na chlebuś potrafiłabyś tej
> niewyobrażalnej rezygnacji dokonać.
> Mylę się?
Mylisz się. Zasady, o których piszę to proste codzienne sprawy. I to te
najpzwyklejsze począwszy od wzrotów grzecznościowych poprzez punktualność
itd. W tych prostych sprawach właśnie należy być wzorem. A ty mi tu z małą
kasą wyjeżdżasz, tzn., że jak ci mało płacą to nie mówisz "dzień dobry"?

> A co w tym dziwnego, że człowiek po pracy idzie do domu?
W tym nic, tylko, że tu akura składa się całokształt. Pokój nauczycielski,
dzwonek, nauczyciele wychodzą do sal, pani siedzi dalej konsumuje bułkę,
czas ucieka. SDo pokoju wchodzi dyrektor, zwraca pani uwagę, że klasa czeka
jest po dzwonku "ale ja nie skończyłam śniadania" i to niestety autentyk.
Na szczęście kilka takich akcji przeważyło na niekorzyść wspomnianej.
Dyrektor dokonał negatywnej oceny pracy.


--
waruga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


415. Data: 2009-05-28 16:11:12

Temat: Re: Ile zarabia nauczyciel...
Od: "pawelj" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał w wiadomości
news:gvkd4s$b0h$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
pawelj napisal:
> jak również pominąłem nauczycieli szkół wyższych itd itp.

Hm, gdzie ty w szkolach wyzszych spotkales nauczycieli?
Chyba tylko w studium jezykow obcych.

> Nadal pozostają nauczyciele pracujący na dwa etaty.

> I nadal pozostaje moje pytanie: jaki widzisz w tym problem?

Więc od początku zacznijmy.
Problem taki, że skoro nauczyciel ma czas i siłę na pracę na dwa etaty to
niesłusznie ktoś założył, że ma mieć tylko te 18 godzin.
Dlaczego więc nauczyciel ma pracować tytlko 18 godzin i to się uznaje za
cały etat?
Czy nawet z tymi dodatkowymi wyminonymi wcześniej zajęciami wychodziło chyba
25 godz. - to dalej brakuje to etatu.

--
PawełJ

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


416. Data: 2009-05-28 16:11:23

Temat: Re: Ile zarabia nauczyciel...
Od: waruga <w...@o...peel> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 27 May 2009 22:48:49 +0200, pawelj napisał(a):

> Nie pierwszy raz tu piszę że odnoszę się do czasu pracy i zarobków
> nauczyciela z pensum 18 godzin.

Ci od I-III też mają pensum 18.
--
waruga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


417. Data: 2009-05-28 16:16:00

Temat: Re: Ile zarabia nauczyciel...
Od: waruga <w...@o...peel> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 28 May 2009 17:09:51 +0200, Jotte napisał(a):

> Zapomniałem dopisać: ciekawe, że tylko ten mąż z całej, zawierającej
> ważniejsze elementy, wypowiedzi cię zainteresował.

A co tam było ważniejszego?
I jeszcze jedno być może ty czujesz się dojony. Ja osobiście nikogo nie
doję, już raz napisałam mam rodzinę, wspólnie dbamy o jej warunki.
Jak masz ochotę kogoś obrażać to ja z takiej wymiany rezygnuję, bo takimi
tekstami to raczej nikogo nie przekonasz.
--
waruga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


418. Data: 2009-05-28 16:17:13

Temat: Re: Ile zarabia nauczyciel...
Od: waruga <w...@o...peel> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 27 May 2009 22:06:18 +0000 (UTC), Jacek_P napisał(a):

> Ty kreujesz nadjakosc niewspolmierna do wynagrodzenia.

Nadjakość? To nadjakością jest to, że jak się dzieciom mówi zbiórka o 11.00
to samemu jest się również obecnym? To ja faktycznie jestem z innej bajki.
--
waruga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


419. Data: 2009-05-28 16:45:45

Temat: Re: Ile zarabia nauczyciel...
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:rdzqe3jh51j9.d0bud7d2acoa$.dlg@40tude.net waruga
<w...@o...peel> pisze:

>> Zapomniałem dopisać: ciekawe, że tylko ten mąż z całej, zawierającej
>> ważniejsze elementy, wypowiedzi cię zainteresował.
> A co tam było ważniejszego?
Nie widzisz i nie rozumiesz, to trudno.
Uczył nie będę, jestem po pracy.

> I jeszcze jedno być może ty czujesz się dojony. Ja osobiście nikogo nie
> doję,
Być może osobiście tak uważasz. Wolno ci.

> już raz napisałam mam rodzinę, wspólnie dbamy o jej warunki.
Twoja rzecz.
Ale nie o tym była mowa.

> Jak masz ochotę kogoś obrażać to ja z takiej wymiany rezygnuję, bo takimi
> tekstami to raczej nikogo nie przekonasz.
Jakbym kartofla czytał.
Krytyka to atak albo obraza...
Plus nonsensowne powoływanie się na wszystkich lub nikogo...
Jakim prawem?

--
Jotte

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


420. Data: 2009-05-28 16:46:55

Temat: Re: Ile zarabia nauczyciel...
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:pqjyi8nhttfo$.219ve3d35lo.dlg@40tude.net waruga
<w...@o...peel> pisze:

>>> Nie rozumiem celu tego pytania.
>> Celem zadania pytania jest zwykle uzyskanie odpowiedzi.
>> Ściganie ideału to fajna zabawa, jak się ma byt zapewniony.
>> Trochę inaczej to wygląda, jak o byt trzeba walczyć.
> No to się nie dogadamy, bo według mnie zasady się ma bez względu na byt.
Idealistka - znaczy się. Widocznie jeszcze w d...sko od życia nie
dostaliśmy, co?
Stracisz (z dowolnego powodu) pensję męża, dziecko (dzieci) i gówniana
pensyjka nauczycielska zostaną, trzeba będzie podjąć dodatkową pracę aby
połatać domowy budżet i hołdowanie wydumanym zasadom zejdzie na dalszy plan.
A nie daj bóg jeszcze jakie inne nieszczęście losowe, to zweryfikujesz
priorytety zaś uwielbiane zasady pójdą w kibel. Będziesz kombinować jak tu
czas wygospodarować na dorobienie paru złotych.
Ot, życie...

> Mogę walczyć o swoje podwyżki równocześnie rzetelnie wykonując swoją
> pracę, czy jak wolisz ścigając ten ideał. Jedno drugiego nie wyklucza.
A co to znaczy w tym zawodzie rzetelnie?
Jak i czym zmierzysz, czy było rzetelnie?

>>> Czyli co, dlatego, że uważam, iż moja
>>> pensja powinna być wyższa mam zrezygnować ze swoich zasad, olać
>>> wszystko, bo mi źle płacą? To może naiwna jestem, ale nie potrafię.
>> Ale potrafisz spokojnie żyć za cudze. Fajna zasada.
> Przepraszam za jakie cudze? Pracuję zarabiam, mąż również, stanowimy
> rodzinę, jest to nasze, a nie cudze.
Napisałaś, że środki utrzymania czerpiesz m.in. z pensji męża. Czyli z kasy
zarobionej nie przez ciebie. Znaczy - cudzej.

>> Pozwolę sobie jednak na supozycję, że nie mając na chlebuś
>> potrafiłabyś tej niewyobrażalnej rezygnacji dokonać.
>> Mylę się?
> Mylisz się. Zasady, o których piszę to proste codzienne sprawy. I to te
> najpzwyklejsze począwszy od wzrotów grzecznościowych poprzez punktualność
> itd. W tych prostych sprawach właśnie należy być wzorem. A ty mi tu z małą
> kasą wyjeżdżasz, tzn., że jak ci mało płacą to nie mówisz "dzień dobry"?
Serio nie kapujesz, czy udajesz?
A propos "dzień dobry" opowiem ci historię autentyczną, znaną mi z pierwszej
i wiarygodnej ręki.
Mała szkółka. Dyrektor cham, prostak, dureń i kanalia. Nauczyciel,
wielokrotnie przez niego zaczepiany, obrażany, wręcz można powiedzieć -
mobbingowany, przestał go (dyrektorzynę) poza absolutnie niezbędnymi
kontaktami natury służbowej dostrzegać, co przejawiało się m.in. mijaniem
jak powietrze, odwracaniem się plecami, pogardliwą miną(sic!) oraz właśnie
brakiem "dzień dobry".
I, wyobraź sobie, został pewnego dnia wezwany przez tegoż farmazona, który
zarzucił mu, że on go nie traktuje z szacunkiem, nie mówi mu "dzień dobry" i
oznajmił, że sporządził na ten temat notatkę słuzbową, której kopię dołączył
do jego akt osobowych...
Niewiarygodne, ale ręczę za autentyzm tego kuriozalnego zajścia.

>> A co w tym dziwnego, że człowiek po pracy idzie do domu?
> W tym nic,
To coś się plączesz. Przedtem stawiałaś jako zarzut, że "odbębnić swoje 18
zabrać taszeczkę i do domu".
Teraz przyznajesz, że to nic.

> tylko, że tu akura składa się całokształt. Pokój nauczycielski,
> dzwonek, nauczyciele wychodzą do sal, pani siedzi dalej konsumuje bułkę,
> czas ucieka. SDo pokoju wchodzi dyrektor, zwraca pani uwagę, że klasa
> czeka jest po dzwonku "ale ja nie skończyłam śniadania" i to niestety
> autentyk.
To jest naruszenie obowiązków pracowniczych. Co to ma wspólnego z pójściem
do domu po pracy?

> Na szczęście kilka takich akcji przeważyło na niekorzyść
> wspomnianej. Dyrektor dokonał negatywnej oceny pracy.
To oznacza jedynie zakończenie pewnego etapu oceny pracy, a nie orzeczenie
ostateczne.
Nie jest powiedziane, że "dokonanie" dyrektora się utrzyma.
Choć znając mechanizmy działania oświatowego bagna, układów zakulisowych,
kumoterstwa, tchórzostwa itp. podejrzewam, że odwołanie pewnie nic nie da.

--
Jotte

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 20 ... 30 ... 41 . [ 42 ] . 43 . 44


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

kurs ARR
Matura 2010 - jak to jest z przedmiotami dodatkowymi?
Glupi, glupszy, najglupszy czyli Dzien Kobiet w Liceum w Łukowie
prawda - istotączłowieczeństwa
nauka i prawda

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

September the 10-th. International Silver Cleaning Day
Blog edukacyjny
Nowa przeredagowana i uzupełniona wersja monografii "Sztuka Edukacji"
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Sztuka Edukacji - wersja ostateczna!!!

zobacz wszyskie »