| « poprzedni wątek | następny wątek » |
301. Data: 2012-02-22 13:11:52
Temat: Re: IncepcjaDnia Wed, 22 Feb 2012 14:03:57 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Wed, 22 Feb 2012 08:57:31 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-02-21 23:41, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 21 Feb 2012 08:18:59 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> BTW Doprawdy nie wiem, skąd przyszło Ci do głowy, że były twarde.
>>>
>>> Bo mi kiedyś wyszły twarde i podobnie wygladały 3-)
>>
>> To trzeba było od razu tak mówić. Te nie były twarde, uwierz.
>>
>>>> No, trochę szczęścia na kredyt (sic!) w dzień trzeba było odpracować w
>>>> czasie snu. ;)
>>>>
>>>> BTW Nie wiem, co musiałoby się dziać, żebym dała się na mówić na prozac.
>>> No wiesz, to nie są cukierki ani witaminka C... Lekarz przepisuje.
>>
>> Póki co żadna terapia nie jest w Polsce przymusowa.
>>
>
> Co Ty z tym przymusem? - znowu nadinterpretacja? masz to tak na zawołanie?
>
> JEŚLI idziesz do lekarza, TO mu potencjalnie ufasz i przymujesz jego
> sugestie co do lecznia.
> Tak czy nie?
>
Oczywiscie, że tak. Jeśli jesteś naprawdę chory i cierpiacy, i pragniesz
pomocy i ulgi jak kania dżdżu.
Pozdrawiam,
M. 'wtryniając' swoje grosiki :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
302. Data: 2012-02-22 13:15:30
Temat: Re: nocne koszmary [bylo] Re: IncepcjaDnia Wed, 22 Feb 2012 02:15:59 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Tue, 21 Feb 2012 16:23:44 -0800 (PST), glob napisał(a):
>
>> Psychologiczny stereotyp, bo wcale nie trzeba realizować siebie w
>> społeczeństwie i jeśli tego nie robisz to jesteś dziecinny.
>
> Należysz do społeczeństwa, korzystasz ze społecznego dorobku i chcesz mieć
> na niego wpływ, więc powinieneś sie do niego dokładać - chyba że jesteś
> dzieckiem lub osobą niepełnosprawną lub starą (oni są pod opieką
> społeczeństwa).
>
Opieka to za duże słowo...
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
303. Data: 2012-02-22 13:17:57
Temat: Re: nocne koszmary [bylo] Re: IncepcjaDnia Tue, 21 Feb 2012 19:36:13 +0100, Paulinka napisał(a):
> Qrczak pisze:
>> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Qrczak pisze:
>>>> Wiecie, czemu macie koszmary?
>>>> Bo zamiast iść spać o normalnej porze, to nawalacie po nocy w
>>>> klawiaturę.
>>>> I tyle Wam powiem!
>>>> Ha!
>>>>
>>>> Łubudubu...
>>>
>>> Wczoraj to nawet dość wcześnie skończyliśmy.
>>
>> Deficytu snu nie da się nadrobić.
>
> Da się. Wystarczy wstawać w okolicach południa ;P
>
To se ne da. Inna jakość snu, a ta jest kluczowa.
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
304. Data: 2012-02-22 13:20:59
Temat: Re: IncepcjaDnia Tue, 21 Feb 2012 13:56:35 +0100, zdumiony napisał(a):
> W dniu 2012-02-21 13:51, h...@h...hm pisze:
>> Tzn. sama czynnosc uderzania dlonmi miala sens we snie,
>> po prostu uporczywie upychalem jedna rzecz, a nie chcialo wejsc do
>> srodka. Gdyby to nie budzilo strachu, to byloby w sumie calkiem
>> fajne :)
>>
>> A pomylic mi sie zdarzylo dni, prawie wyszedlem do szkoly
>> w niedziele, jakis taki megaotumaniony bylem, tak jakby swiadomosc
>> nie wrocila tylko robilem czynnosci jak zahipnotyzowany, do momentu
>> az matka spytala gdzie sie wybieram.
>
> Ja mam odwrotnie, ani się nie poruszam ani nie mówię przez sen.
> [...]
>
Czyli nawet we śnie jesteś na maksa zdumiony ;)
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
305. Data: 2012-02-22 13:29:27
Temat: Re: IncepcjaDnia Wed, 22 Feb 2012 09:54:07 +0100, zażółcony napisał(a):
>> "Wszczepienie".
>> Albo po prostu "Wszczep".
>
> Imo za bardzo skupione na technicznej injekcji
> a całkowicie pozbawione ze skojarzeniami z umysłem.
> Pasuje na tytuły filmu o bakteriach, na jakiś
> horror z ptasią grypą w tle.
A ja lubię tajemnicę w tytule, jego sugestywność acz niejednoznaczność - i
potem jej wyjaśnienie w treści filmu dopiero. Tytuły, które są oczywiste,
po prostu zdradzają treść - już przed faktem więc mnie zniechęcają do
obejrzenia/przeczytania.
Przykład:"W ciemności"
Tytuł oznaczający WIELE - dopiero podczas projekcji widz dowiaduje się,
czym jest ta tytułowa ciemność.
Gdybym niczego o filmie nie wiedziała przed projekcją, spodziewałabym się:
- filmu z niewidomych w roli głównej i o niewidomych
- filmu o mrocznych, niewyjaśnionych wydarzeniach, na które ktoś
bezskutecznie usiłuje rzucić światło
- filmu o umieraniu
- thrillera np o gehennie ludzi po zgaśnięciu Słońca
- filmu o zasypanych (górnikach itp)
- itp.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
306. Data: 2012-02-22 13:30:39
Temat: Re: IncepcjaDnia Wed, 22 Feb 2012 10:05:33 +0100, zażółcony napisał(a):
> W dniu 2012-02-22 00:12, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 21 Feb 2012 12:54:31 +0100, zażółcony napisał(a):
>>
>>> U mnie do najgorszych horrorów sennych zaliczają się pojawiające się
>>> czasem takie, w których kogoś zabiłem, schowałem ciało i żyję
>>> dalej, nikt nic nie wie, ja też prawie zapomniałem.
>>
>> Raz mi się śniło, że jakiś przybłęda chciał nam zrobić krzywdę, przy czym
>> poniósł śmierć podczas naszych działań obronnych (tylko z grubsza to
>> pamiętam), a ciało ukryliśmy w... kompoście :-D
>
> No jakoś tak właśnie - ciała ukryte w liściach, w jakimś bagienku
> niedaleko, zazwyczaj gdzieś dość blisko.
N ale jednak bagienko to NIE kompost - kompostu używa się pod jedzone
później warzywka 333-)
>
> BTW. Przypomniał mi się film 'Człowiek, który pogryzł psa',
> tam zdaje się był taki motyw mordercy, który wyrzucał ciała
> z mostu do rzeki, aż pewnego dnia się zorientował, że woda opadła
> i ciało leży na wierzchu, a dookoła szczątki wcześniejszych.
Nie znam.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
307. Data: 2012-02-22 13:31:59
Temat: Re: IncepcjaDnia Tue, 21 Feb 2012 08:57:52 +0100, Qrczak napisał(a):
> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>> h...@h...hm pisze:
>>>>
>>> Aa, wlasnie, jeszcze inny motyw - pewien wplyw mam tez w snach,
>>> w ktorych moge latac. Latam przez pewien okres snu bez wplywu,
>>> potem trace te umiejetnosc i wlasnie w momencie straty i prob
>>> latania nieudanych ("jak to bylo, jakos te nogi odrywalem?" :D)
>>> zaczynam sobie zdawac sprawe ze to co utracilem bylo nierealne, ze to
>>> jest sen i ze moge to ogarnac - i faktycznie, udaje mi sie czasem znowu
>>> latac. Ale to tez epizody krotkie, zazwyczaj sie budze niedlugo potem.
>>
>> Kurcze nigdy nie latałam we śnie. A może nie pamiętam. Ogólnie dużo mi się
>> śni różnych dziwnych rzeczy, czasem tak skompilowanych, że dają mi do
>> myślenia w normalnym życiu.
>
> A ja za to dużo pływam. I w ogóle często bardzo śnię o wodzie. A w
> rzeczywistości to moje pływanie bardziej przypomina stylem topielca aniżeli
> Phelpsa.
>
O to to, mam podobnie. Bardzo często śni mi się woda. Różna różnista,
najczęściej chyba jednak jest to morze. Niekiedy gładziuteńkie jak tafla
lodu, niekiedy fale niezwykle wysokie, przesłaniające całkowicie widnokrąg,
i wcale nie opadajace...
Podobnie często śnią mi się różne gigantyczne planety, niekiedy w bajkowych
barwach, zbliżające się do Ziemi. Bywa, że planeta jest tak blisko, że
przesłania niebo praktycznie całkowicie. Towarzyszy temu zawsze lęk i
smutek, i przeświadczenie, że oto nadszedł koniec świata, a ja jeszcze chcę
żyć...
Śnię generalnie po angielsku. Czasami po polsku. Najgorzej jest, jak
potrzebuję we śnie pomocy, a Polacy angielskiego nie kumają, i latam, i
biegam i szukam kogoś kto zakuma, załapie choć jedno słowo i mi pomoże :)
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
308. Data: 2012-02-22 13:32:06
Temat: Re: IncepcjaDnia Wed, 22 Feb 2012 10:30:33 +0100, zażółcony napisał(a):
> W dniu 2012-02-22 10:15, olo pisze:
>
>> Staram się być oszczędny w przyjmowaniu aksjomatów.
>> Jeżeli nie przekonało mnie wtargnięcie do czyjejś świadomości, to dostęp
>> do niej na trzech możliwych poziomach, bez wykazania że są takie trzy
>> poziomy jest dla mnie nie bardziej wiarygodny a tylko trzy razy mniej
>> prawdopodobny. W tym konkretnym przypadku, bardziej przekonywał by mnie
>> na przykład taki scenariusz. "Docieram do obszaru ciała migdałowatego,
>> umieszczam wzór swoich feromonów w jej ośrodku pożądania i hulaj dusza ;)"
>
> No pacz, sztywniak po prostu jesteś ... Nie dajesz się 'porwać' :)
>
> Czy jakiejś kobiecie udało się wzbudzić w Tobie irracjonalny
> zachwyt, który skłoniłby Cię do nieobliczonych ruchów ? :)
Po co ta pruderia, spytaj po prostu, czy jest prawiczkiem ;-PPP
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
309. Data: 2012-02-22 13:34:29
Temat: Re: IncepcjaDnia Wed, 22 Feb 2012 10:31:46 +0100, olo napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka"
>>>>
>>>>Myślisz, że lepiej by to asocjowało, jakby (podążając zresztą dobrze
>>>>wydeptaną w naszym kraju ścieżką tak zwanego kreatywnego nazewnictwa) dał
>>>>tytuł "Przeskoki i przechyły"?
>>>>
>>> Dobrze że nie zajmuję się tłumaczeniem dialogów i tytułów filmów, bo moja
>>> wyobraźnia tutaj dałaby dupy. Zresztą podobno największą trudnością w
>>> przypadku dubbingu i tak jest pogodzenie sensów tłumaczonych wypowiedzi z
>>> dynamiką ruchu ust aktorów.
>>
>>To to nic. Tumaczenoe POEZJI to jest dopiero odpowiedzialność!
>
> Demonizujesz ;) Wydaje mi się że większe szkody
Nie mówię o szkodach, tylko o efekcie końcowym.
> mogłyby powstać gdyby poeta
> tłumaczył projekt architektoniczny niż wtedy kiedy inżynier architekt
> przetłumaczyłby poezję ;)
>
Sorry, ale nie wiesz, o czym mówisz :-)
--
XL przeczytaj kiedyś dosłowne i ad hoc tłumaczenie poezji czy choćby tekstu
piosenki w wykonaniu laika literackiego...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
310. Data: 2012-02-22 13:50:12
Temat: Re: IncepcjaW dniu 2012-02-22 14:32, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 22 Feb 2012 10:30:33 +0100, zażółcony napisał(a):
>
>> W dniu 2012-02-22 10:15, olo pisze:
>>
>>> Staram się być oszczędny w przyjmowaniu aksjomatów.
>>> Jeżeli nie przekonało mnie wtargnięcie do czyjejś świadomości, to dostęp
>>> do niej na trzech możliwych poziomach, bez wykazania że są takie trzy
>>> poziomy jest dla mnie nie bardziej wiarygodny a tylko trzy razy mniej
>>> prawdopodobny. W tym konkretnym przypadku, bardziej przekonywał by mnie
>>> na przykład taki scenariusz. "Docieram do obszaru ciała migdałowatego,
>>> umieszczam wzór swoich feromonów w jej ośrodku pożądania i hulaj dusza ;)"
>>
>> No pacz, sztywniak po prostu jesteś ... Nie dajesz się 'porwać' :)
>>
>> Czy jakiejś kobiecie udało się wzbudzić w Tobie irracjonalny
>> zachwyt, który skłoniłby Cię do nieobliczonych ruchów ? :)
>
> Po co ta pruderia, spytaj po prostu, czy jest prawiczkiem ;-PPP
Na tej samej zasadzie, równie dobrze mogę spytać Ciebie:
"czy twój zięć jest prawiczkiem" ? :)
Tak sobie ostatnio pomyślałem, co mnie istotnie mierzi
w tzw. metodach naturalnych (ja znowu o antykoncepcji).
Pomijając wątpliwą skuteczność itp, można to sformułować
to w taki sposób: "zakaz współżycia podczas owulacji
jeśli nie ma planu kolejnego dziecka". Mówiąc krótko,
jak kobieta ma w tym czasie wielką ochotę, jest cała
mokra, jej organizm woła o seks i jest gotów dostarczyć
jej bez większego wysiłku małych, małżeńskich uniesień
- to nie wolno nawet z mężem i finito :) Mierzi
również dlatego, że mąż w tym czasie także odczuwa
zwiększoną satysfakcję i jest skłonny do większej
mobilizacji. Jest to całkiem ciekawy, naturalny
i dobry moment do pogłębiania więzi między małżonkami.
No i co ? No i guma jest be. Oral jest be. Trzeba
sobie np. ten okres obrzydzić, żeby za bardzo nie
tęsknić albo stosować inne metody 'wypierania świadomości
rozkoszy'.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |