« poprzedni wątek | następny wątek » |
441. Data: 2012-02-23 17:42:57
Temat: Re: IncepcjaW dniu 2012-02-23 17:29, Ikselka pisze:
>> Kontakty z lekarzem to zawsze jest dwustronna interakcja a do zaufania
>> dochodzi się niekoniecznie 'od pierwszego wejrzenia'. Jednemu
>> się ufa, innemu nie. Jeden uważanie słucha, inny chce jak najszybciej
>> wypchnąć za drzwi, jeszcze inny nawet jak chce - rozkłada ręce,
>> ale sugeruje, że może ktoś inny pomoże.
>
> Smieszny jesteś. Zaordynuj sobie coś samodzielnie przy zawale...
Ale chyba możemy zostać jeszcze chwilkę przy 'depresji', nie musimy
chyba zaraz sprowadzać kontaktu pacjent-lekarz do sytuacji
bezpośredniego zagrożenia życia ?
Nie wydaje Ci się, że są różne leki przeciwdepresyjne
i np. warto konsultować z psychiatrą ich rezultaty ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
442. Data: 2012-02-23 18:15:47
Temat: Re: IncepcjaDnia Thu, 23 Feb 2012 18:37:36 +0100, zażółcony napisał(a):
> W dniu 2012-02-23 17:13, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 23 Feb 2012 09:40:42 +0100, zażółcony napisał(a):
>>
>>
>>>> Chyba kumam. No patrz, jak zamieszałaś ...
>>> Iksi, ja też uprawiam seks małżeński i ma to mało wspólnego z tym
>>> seksem, o którym powyżej mówisz. Ty piszesz o 'seksie małżeńskim
>>> katolickim'. Mi i mojej żonie wolno, kiedy się nam najbardziej chce.
>>> Jest wachlarz, nieduży, ale jednak jest -wachlarz środków, które
>>> zminimalizują szansę zajścia w ciążę - i się sprawdza. Ale UWAGA:
>>> jesteśmy gotowi na to, że jednak jak dziecko się pojawi, to je
>>> przyjmiemy. Będzie to wymagało małej przebudowy naszego obecnego życia,
>>> ale na pewno nie będziemy rozpaczać. Ta gotowość jest wpisana w całe
>>> nasze małżeństwo, zawsze, kiedy "idziemy do łóżka". To jest
>>> sprawa chyba oczywista, kiedy mowa o DOROSŁYCH ludziach ?
>>
>> No ale przecież Ty mówisz o MOIM seksie katolickim.
>>
>> Różniczka polega jedynie na INNYM (tj. u nas niedyktowanym tylko
>> instynktami,lecz także rozumem) umiejscowieniu w czasie tego, co Ty
>> nazywasz "najbardziejchceniem" 3-)
>
> Z twojego komentarza do tego co ja pisałem, wynika mniej
> więcej tyle:
> "Używanie prezerwatywy jest podyktowane instynktami, natomiast
> postępowanie wg kalendarzyka rozumem"
Wynika coś zupełnie innego, analogicznie do apetytu na ulubioną potrawę:
mnie najbardziej smakuje wtedy, kiedy (nawet kosztem oczekiwania) mam pełen
komfort oraz piekną oprawę jej spożywania, a Ty chcesz na już i możesz jeść
nawet na gazecie.
>
> I chyba tyle w temacie :)
> Jak sądzę, Ty nawet nie czaisz tutaj dowcipu :)
Raczej nie.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
443. Data: 2012-02-23 18:16:39
Temat: Re: IncepcjaDnia Thu, 23 Feb 2012 18:42:57 +0100, zażółcony napisał(a):
> W dniu 2012-02-23 17:29, Ikselka pisze:
>
>>> Kontakty z lekarzem to zawsze jest dwustronna interakcja a do zaufania
>>> dochodzi się niekoniecznie 'od pierwszego wejrzenia'. Jednemu
>>> się ufa, innemu nie. Jeden uważanie słucha, inny chce jak najszybciej
>>> wypchnąć za drzwi, jeszcze inny nawet jak chce - rozkłada ręce,
>>> ale sugeruje, że może ktoś inny pomoże.
>>
>> Smieszny jesteś. Zaordynuj sobie coś samodzielnie przy zawale...
>
> Ale chyba możemy zostać jeszcze chwilkę przy 'depresji', nie musimy
> chyba zaraz sprowadzać kontaktu pacjent-lekarz do sytuacji
> bezpośredniego zagrożenia życia ?
>
> Nie wydaje Ci się, że są różne leki przeciwdepresyjne
> i np. warto konsultować z psychiatrą ich rezultaty ?
Nie znam różnych leków przeciwdepresyjnych i w zw. z tym nie mam czego
konsultować.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
444. Data: 2012-02-23 18:23:20
Temat: Re: IncepcjaW dniu 2012-02-23 16:42, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 23 Feb 2012 08:56:38 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-02-22 23:51, Ikselka pisze:
>>> W tzw leczeniu doraźnym u lekarza ogólnego czy pediatry - moze i tak.
>>> Jednak spróbuj w sytuacji poważnej choroby sugerować chirurgowi,
>>> neurologowi czy onkologowi itp, jak ma ingerować w Twoje ciało.
>> Musisz podpisać zgodę na każdą operację.
>
> Boszsz, ja o chlebie, ta o niebie.
> Zesz odróżnij ZGODĘ na leczenie od DIAGNOZY i SUGESTII leczenia!!
Ja odróżniam, ale Ty masz znowu problem.
Z sugestią i diagnozą się zapoznałam, ale ZGODY na leczenie (konkretną
metodą) nie wydałam. Teraz paniała?
> Jak wyzej. Zero kontaktu stwierdzam.
No, jak zwykle - gubisz kontekst.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
445. Data: 2012-02-23 18:25:26
Temat: Re: IncepcjaW dniu 2012-02-23 18:42, zażółcony pisze:
>
> Ale chyba możemy zostać jeszcze chwilkę przy 'depresji', nie musimy
> chyba zaraz sprowadzać kontaktu pacjent-lekarz do sytuacji
> bezpośredniego zagrożenia życia ?
>
> Nie wydaje Ci się, że są różne leki przeciwdepresyjne
> i np. warto konsultować z psychiatrą ich rezultaty ?
Zwłaszcza że odstawienie tegoż leku "ratującego życie" zejścia
śmiertelnego nie spowodowało, a nawet wręcz przeciwnie, jak XL sama
napisała.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
446. Data: 2012-02-23 18:26:49
Temat: Re: IncepcjaW dniu 2012-02-23 16:40, Ikselka pisze:
> No to sobie nie poradziłaś i obecnie jesteś albo martwa, albo w stanie
> raczej dosyć psychicznie ciężkim.
>
> Bo skoro sama nie i lekarz nie, to...?
A Ty odstawiłaś i co? Jesteś martwa? To gratuluję żywotności na grupach.
Co za durna baba!
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
447. Data: 2012-02-23 18:32:06
Temat: Re: IncepcjaW dniu 2012-02-23 10:59, Fragile pisze:
> Dnia Thu, 23 Feb 2012 08:45:04 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-02-22 23:18, Fragile pisze:
>>> Dnia Wed, 22 Feb 2012 23:02:03 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-02-22 22:58, Fragile pisze:
>>>>> Dnia Wed, 22 Feb 2012 22:18:17 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Dnia Wed, 22 Feb 2012 21:46:17 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>> XL:
>>>>>>>>>> Ja tego też ni dudu.
>>>>>> Medea:
>>>>>>>>> To po co zacytowałaś tamten tekst, hę?
>>>>>> XL:
>>>>>>>> Umiesz czytać? To przeczytaj dokładnie to, co napisal mój przedpiśca.
>>>>>> Medea:
>>>>>>> Pytam, po co w takim razie zacytowałaś tekst z takim właśnie wyjaśnieniem.
>>>>>> Przedpiśca:
>>>>>> "Ja nie bardzo rozumiem, jak można zrozumieć włamanie się do snu i jego
>>>>>> kradzież ;("
>>>>>>
>>>>>> XL:
>>>>>> "Ja tego też ni dudu."
>>>>>>
>>>>>> Czego XL ani dudu?
>>>>>> XL ani dudu (tj nie rozumie) tego, jak można zrozumieć(sic!) włamanie się
>>>>>> do snu i jego
>>>>>> kradzież.
>>>>>>
>>>>> Przypomniały mi się lekcje 'czytania ze zrozumieniem' :))
>>>> Ale całej powieści, czy tylko rozdziału?
>>>>
>>> Tego i tego oczywiście :)
>> To skąd ten uszczypliwy komentarz w takim razie?
>>
> Mój komentarz nie był w najmniejszym stopniu uszczypliwy.
> Nie wiem, skąd u Ciebie taki odbiór.
Twój komentarz odebrałam jako przyklaśnięcie do poprzedniego postu.
Nie ma znaczenia to, pod czym się dopisujesz?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
448. Data: 2012-02-23 18:32:46
Temat: Re: IncepcjaW dniu 2012-02-23 19:15, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 23 Feb 2012 18:37:36 +0100, zażółcony napisał(a):
>
>> W dniu 2012-02-23 17:13, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 23 Feb 2012 09:40:42 +0100, zażółcony napisał(a):
>>>
>>>
>>>>> Chyba kumam. No patrz, jak zamieszałaś ...
>>>> Iksi, ja też uprawiam seks małżeński i ma to mało wspólnego z tym
>>>> seksem, o którym powyżej mówisz. Ty piszesz o 'seksie małżeńskim
>>>> katolickim'. Mi i mojej żonie wolno, kiedy się nam najbardziej chce.
>>>> Jest wachlarz, nieduży, ale jednak jest -wachlarz środków, które
>>>> zminimalizują szansę zajścia w ciążę - i się sprawdza. Ale UWAGA:
>>>> jesteśmy gotowi na to, że jednak jak dziecko się pojawi, to je
>>>> przyjmiemy. Będzie to wymagało małej przebudowy naszego obecnego życia,
>>>> ale na pewno nie będziemy rozpaczać. Ta gotowość jest wpisana w całe
>>>> nasze małżeństwo, zawsze, kiedy "idziemy do łóżka". To jest
>>>> sprawa chyba oczywista, kiedy mowa o DOROSŁYCH ludziach ?
>>>
>>> No ale przecież Ty mówisz o MOIM seksie katolickim.
>>>
>>> Różniczka polega jedynie na INNYM (tj. u nas niedyktowanym tylko
>>> instynktami,lecz także rozumem) umiejscowieniu w czasie tego, co Ty
>>> nazywasz "najbardziejchceniem" 3-)
>>
>> Z twojego komentarza do tego co ja pisałem, wynika mniej
>> więcej tyle:
>> "Używanie prezerwatywy jest podyktowane instynktami, natomiast
>> postępowanie wg kalendarzyka rozumem"
>
>
> Wynika coś zupełnie innego, analogicznie do apetytu na ulubioną potrawę:
> mnie najbardziej smakuje wtedy, kiedy (nawet kosztem oczekiwania) mam pełen
> komfort oraz piekną oprawę jej spożywania, a Ty chcesz na już i możesz jeść
> nawet na gazecie.
>
>>
>> I chyba tyle w temacie :)
>> Jak sądzę, Ty nawet nie czaisz tutaj dowcipu :)
>
> Raczej nie.
Ta, bo jak kobieta ma owulację, to trzeba zaraz na gazecie ...
I takie jest właśnie Twoje rozumowanie. Świetnie obrazujesz moją
tezę, że katolicy ćwiczą się w celowym obrzydzaniu sobie seksu,
żeby sztucznie uświęcać go innym razem :) Bo jak jest owulacja,
to instynkty, gazeta itp, a jak kalendarzyk lub planowane dziecko,
to jest tak pięknie i cudnie że aż och :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
449. Data: 2012-02-23 18:33:52
Temat: Re: IncepcjaW dniu 2012-02-23 19:32, zażółcony pisze:
> żeby sztucznie uświęcać go innym razem :) Bo jak jest owulacja,
> to instynkty, gazeta itp,
no i zapomniałem o najważniejszym: jak jest owulacja, to dzieci
głodują w afryce.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
450. Data: 2012-02-23 18:35:19
Temat: Re: IncepcjaW dniu 2012-02-23 16:37, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 23 Feb 2012 08:46:04 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-02-23 00:13, Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 22 Feb 2012 22:58:18 +0100, Fragile napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Wed, 22 Feb 2012 22:18:17 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>>
>>>>> Dnia Wed, 22 Feb 2012 21:46:17 +0100, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>> XL:
>>>>>>>>> Ja tego też ni dudu.
>>>>> Medea:
>>>>>>>> To po co zacytowałaś tamten tekst, hę?
>>>>> XL:
>>>>>>> Umiesz czytać? To przeczytaj dokładnie to, co napisal mój przedpiśca.
>>>>> Medea:
>>>>>> Pytam, po co w takim razie zacytowałaś tekst z takim właśnie wyjaśnieniem.
>>>>> Przedpiśca:
>>>>> "Ja nie bardzo rozumiem, jak można zrozumieć włamanie się do snu i jego
>>>>> kradzież ;("
>>>>>
>>>>> XL:
>>>>> "Ja tego też ni dudu."
>>>>>
>>>>> Czego XL ani dudu?
>>>>> XL ani dudu (tj nie rozumie) tego, jak można zrozumieć(sic!) włamanie się
>>>>> do snu i jego
>>>>> kradzież.
>>>>>
>>>> Przypomniały mi się lekcje 'czytania ze zrozumieniem' :))
>>>>
>>> No, na szczęście nigdy nie miałam kłopotu ani z tym, ani z właściwym
>>> rozbiorem zdań złożonych.
>> Super! Szkoda tylko, że masz takie kłopoty z pamięcią.
>
>
> Średnią mamy dobrą - wiec swiat już nie zginie :->.
Na zdaniach złożonych świat się nie kończy. Czasem przydaje się
umiejętność rozumienia dłuższego tekstu i kon-tekstu.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |