On Mon, 15 Oct 2007 22:14:51 +0200, tomek wilicki <t...@w...pl>
wrote:

>Adam Staropolski wrote:
>
>
>> Przeoczyłeś, nie rozumiesz, czy nonszalancko lekceważysz to, cytuję:
>> > Poza żarciem czosnku w ilosciach hurtowych ;> dla poprawy odpornosci,
>>
>> Co?
>>
>
>czosnek w ilościach hurtowych bardziej szkodzi niż pomaga. Fakt, pomaga
>oczyścić jelito grube i ogólnie ładnie reguluje florę bakteryjną, dodatkowo
>pobudza układ immunologiczny, ale jednocześnie całkiem ładnie ryje po
>wątrobie i ściankach żołądka :D W ilości powyżej 4 ząbków / dzień staje się
>wręcz toksyczny.
>
>Nie wiem co prawda, co wątek czosnku ma wspólnego z wysychaniem tchawicy
>spowodowanym złym oddychaniem, ale mogę dodać od siebie, że czosnek
>najzdrowiej przyjmować w postaci macerat - zmiażdżyć parę ząbków, zalać
>wodą, po jakimś czasie odcedzić i pić. Miażdżenie jest zresztą niezbędne
>aby zmaksymalizować efekt leczniczy. Można pod osłoną oliwy z oliwek -
>dodatkowo chroni ścianki żołądka przed podrażnieniami.
>
>ps. jeśli problemem jest właśnie wysychanie, żadne wzmocnienia systemu
>immunologicznego nie pomogą, jako że po prostu nie ma tam infekcji. Jest
>zwyczajnie przesuszona skóra.

Dluzszy czas nie zagladalem tutaj, wiec dorzuce pare kwestii:

1. Przez ilosci hurtowe mialem na mysli jeden zabek dziennie. "Ilosc
hurtowa" to byl pewien zart wynikajacy z faktu dosc okazjonalnego
nabywanie tych bulw. No, a tak trzeba kupowac regularnie ;)

2. Ogolne wzmocnienie odpornosci na infekcje wynikajace ze spozywania
czosnku, jest IMHO przydatne, bo samo przesuszenie gardla, czy zatok
nie powodowaloby gorączki, kataru i tym podobnych przyjemnosci.

3. Laryngolog zasugerowal mi uzywanie sprayu do nosa o nazwie
"Sterimar" (o ile nazwy nie przekrecilem), ktory jest w istocie woda
morska. Doszedlem wiec do wniosku, ze zamiast tego, wode morska moge
zrobic sobie sam z wody destylowanej i soli, a aplikowac sobie wlasnie
inhalatorem, co na dluzsza mete wyjdzie taniej. Z podobnych wzgledow
odpada przeprowadzenie sie nad morze :D.