| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-01-18 15:59:09
Temat: Re: JA TO JEST Z TYM WYCHOWAWCA?In die 18-01-2005 Jotte <t...@W...pl> educationem intererat:
> W wiadomości news:woq3u8vhmbn7.dlg@jaskch.net Jacek Skowroński
> <j...@j...net> pisze:
>
>>> Nie znajduję przepisu, na podstawie którego można by odmówić wychowawstwa
>>> klasy, jeśli dyrektor takie zadanie zleca. [...]
>> Jest jeden taki przepis w rozporządzeniu o organizowaniu lekcji religii w
>> szkole:
>> § 7.1. Nauczyciel religii wchodzi w skład rady pedagogicznej szkoły, nie
>> przyjmuje jednak obowiązków wychowawcy klasy.
>> Zatem sposobem na to, żeby nie być wychowawcą jest uczenie religii.
>
> No tak. Tylko ja szukałem przepisu pozwalającego na odmowę przyjęcia
> wychowawstwa zlecanego zgodnie z przepisami.
W takim wypadku tego przepisu AFAIK nie ma.
> No i nie jestem pewien czy dla anglistki przydatna będzie metoda "na
> katechetę". ;)
Zawsze może poszerzyć swoje kwalifikacje o nauczanie kolejnego przedmiotu.
:)
--
Jacek Skowroński <><
____________________________________________________
________________________
Piwo to nic dobrego. Powoduje nadwagę, szkodzi na wątrobę i otumania.
/Włodzimierz Żyrinowski/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2005-01-18 16:31:36
Temat: Re: JA TO JEST Z TYM WYCHOWAWCA?
Użytkownik "marekci" <m...@p...fm> napisał w wiadomości
news:csh92d$ntu$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jestem w lekkim szoku! Co to za słownictwo - inwentarz, "dobrodziejstwo "
> itd.
Niech się Pan tak nie oburza, czyżby nie zauważył Pan emotikonu? Poza tym
jest to przenośnia. Więcej poczucia humoru życzę.
Idąc do pracy w szkole decydujem się na pracę z dzieciakami , młodzieżą
> ze wszystkimi tego konsekwencjami. Co to ma znaczyć, że Pani sobie
> wybierze
> co ładniejszy towar?
Jaki towar? O czym Pan mówi?
Bo Pani się nie chce. Bo "mężuś" i tak zarobi ciut
> więcej
A jeśli nie mam męża?
lub co gorsza nie starczy czasu na korepetycję dawaną popołudniami z
> tak wielkim mozołem tym z którymi nie chce się Pani zajmować - ot tak.
Bez wycieczek osobistych proszę, zwłaszcza, że pisze Pan bzdury. Nigdy nie
udzielałam korepetycji własnym uczniom. Nieprawdopodobne, nieprawdaż?
> może boimy się konfrontacji z rzeczywistością, gdzie regułą będzie
> codzienna
> ocena Pani przez uczniów.
> A szkoda gadać.
Boimy się? A kto konkretnie się boi? Rzeczywiście szkoda z Panem gadać, nie
ma o czym. Proszę się wyluzować.
Pozdr. Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |