Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Jak daleko siega medycyna.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak daleko siega medycyna.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 261


« poprzedni wątek następny wątek »

131. Data: 2002-04-26 06:52:26

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Miłość macierzyńska to stosunkowo nowy wynalazek.

Chyba zartujesz - to jeden z najstarszych i najbardziej pierwotnych
instynktów.
Ale ze istnieją jej zwyrodnienia, a także że czasem jest jej brak - to
fakt.
Wszędzie bywają patologie.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


132. Data: 2002-04-26 07:34:42

Temat: Re: POCZYTAJCIE
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik kolorowa <v...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aaakko$6v9$...@o...ict.pwr.wroc.pl...
> Nikt nie pisał o szlachetności.

Jak to nikt? Ja napisałam :-) Cóż za różnica, o jakie zalety będziemy
walczyć, pozbawiając dziecko jakichś możliwości?

> Rozumiem, że jesteś zdecydowaną przeciwniczką aborcji z powodów
społecznych,
> jak również w sytuacji, kiedy płód odbiega od normy.


Nie rozumiesz :-) Ciekawa jestem, skąd taki wniosek? Jestem przeciwniczką
świadomego okaleczania i ingerowania w życie dziecka więc muszę być
przeciwniczką aborcji?

Jestem zdecydowaną zwoleniczką prawa do aborcji, nawet z powodów
społecznych.
Ale zauważam róznicę między przerwaniem życia w momencie, kiedy płód nie
jest jeszcze zdolny do samodzielnego funkcjonowania, a skazywaniem dziecka
przez jakieś swoje decyzje na gorsze życie.

Jeśli ktoś dokona aborcji, to tego dziecka po prostu nie ma - nie odczuwa
już cierpienia, niedostatku, nie doświadcza nietolerancji. Zostaje
cierpienie sumienia matki - ona ponosi znaczącą odpowiedzialność.
A jeśli mamuśka podejmuje decyzję o tym, że chce mieć głuche dziecko, to
dziecko ma z tego powodu trudniejsze życie itd. I w którymś momencie może
się okazać, że matka umiera a dziecko zostaje samo z tym doświadczeniem.

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


133. Data: 2002-04-26 07:36:58

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...poczta.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Iza <c...@o...net.pl> napisał(a):
> A dla tych, co uwazaja ze gluchota to tylko niemoznosc odbierania dzwiekow
> (w tym Mozarta),

Mozart nie był głuchy. Obawiam się, że go z kimś mylisz (i to nawet wiem z
kim).

JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


134. Data: 2002-04-26 07:42:53

Temat: Re: POCZYTAJCIE
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik kolorowa <v...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aaakfg$6p6$...@o...ict.pwr.wroc.pl...
> Nie wolno decydować za dziecko? Przecież my niemal w każdej chwili
> decydujemy za dziecko. My wybieramy to, co naszym zdaniem jest dla nich
> najlepsze. Poczynając od poczęcia. Tylko najwidoczniej definicja tego , co
> najlepsze, jest inna w ich i naszym przypadku.


Ale nie wolno nam decydować na szkodę zdrowia i sprawności dziecka. Jeśli
ktoś np. w wyniku zaniedbania dopuściłby się w naszym kraju, aby jego
dziecko straciło słuch, mógłby stanąć przed sądem.

A poza tym, definicja "co dla nich najlepsze" nie może być całkowicie
subiektywna. Bo co by było, jeśli ja bym doszła do wniosku, że dla mojego
dziecka najlepsze jest, jeśli skrępuję mu stópki na wzór japoński i
doprowadzę do trwałego zniekształcenia i kalectwa?

W czym brak słuchu jest lepszy niż zniekształcone stopy?

Niektórzy rodzice mogą uważać, że dla dziecka najleopsze jest, jeśli zamiast
uczyć się będzie ciężko pracować, a najlepszą metodą wychowawczą jest
tłuczenie jego głową o ścianę. Czy jeśli tak uważają, mają prawo tak robić?

Jeszcze raz powtarzam - dziecko nie jest rzeczą, naszą zabawką. I IMHO tak
daleka ingerencja w funkcjonowanie dziecka (dla własnej wygody i ze strachu
przed samotnością), jaką jest świadome powoływanie do życia dziecka głuchego
(czy niewidomego, bez rączek, z wodogłowiem, zespołem Downa itd) jest
nadużyciem władzy rodzicielskiej i powinno IMHO być karane ograniczeniem
takiej władzy.

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


135. Data: 2002-04-26 07:45:09

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Dorunia" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:aab02q$97m$1@news.gazeta.pl...
> Iza <c...@o...net.pl> napisał(a):
> > A dla tych, co uwazaja ze gluchota to tylko niemoznosc odbierania
dzwiekow
> > (w tym Mozarta),
>
> Mozart nie był głuchy. Obawiam się, że go z kimś mylisz (i to nawet wiem z
> kim).
>
> JoP
>
> --
L.V.Beethoven był głuchy.

Dorunia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


136. Data: 2002-04-26 07:46:00

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Joasienka" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "kolorowa" <v...@i...pl> napisał w wiadomości
news:aaamk3$91a$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
> > Ale tu nie chodzi o dramat rodziców! Chodzi o dramat dziecka.

> A być może te kobiety też
> uważają się za zdrowe? Być może dla nich bycie głuchoniemym jest
normalne?

Celowo kawałek tego artykułu przytoczę :
"- Nie słyszy praktycznie nic. Jest głuchy.
Zupełnie nie wie, dlaczego na twarzach kobiet rozkwita uśmiech.
Większość matek w tej sytuacji reaguje płaczem. A te obejmują się,
śmieją i coś sobie pokazują. Gdyby wiedziała co, zdumiałaby się jeszcze
bardziej: - A nie mówiłam? On jest doskonały! "

Nie wiem, co o tym myśleć biorąc pod uwagę Twój punkt widzenia - bo one
się uważają za osoby doskonałe, ich głuchota jest nie chorobą a czymś,
co wyznacza ich "lepszość" wyższość nad innymi, nad plebsem słyszącym i
mówiącym. Więc my ich nie rozumiemy, podejrzewam, że na każdy nasz
zarzut obrzuciłyby nas inwektywami, bo one uważają, że skrzywdziłyby
swoje dziecko słyszeniem :-(. Jak dla mnie to koszmar - takie
przekonanie, ale co zrobić. One są po prostu myślące inaczej.


--
..."lepiej być głupim z nadzieją niż beznadziejnie głupim"...
Fajnie jest nie mieć czegoś, wówczas zawsze jest coś, na co mozna
czekać
--
Pozdrówka
Joanna gg 1489928
www.JoannaR.prv.pl




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


137. Data: 2002-04-26 07:49:48

Temat: Odp: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:2...@2...17.138.62...
>
> > To nie o to chodzi ze jedno jest lepsze drugie gorsze,ale o to ze
> nikt nie
> > ma prawa decydowac o swoim dziecku czy ma sie urodzic
> gluche,niewidome,czy
> > bez raczek lub nozek.
>
> A o cudzym może?

No chyba logiczne ze nie moze.

Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


138. Data: 2002-04-26 07:51:56

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Nieradek" <K...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:aab02q$97m$1@news.gazeta.pl...
> Iza <c...@o...net.pl> napisał(a):
> > A dla tych, co uwazaja ze gluchota to tylko niemoznosc odbierania
dzwiekow
> > (w tym Mozarta),
>
> Mozart nie był głuchy. Obawiam się, że go z kimś mylisz (i to nawet wiem z
> kim).
>
> JoP
>

Bo widzisz Jolu nie chodzilo o to, ze Mozart byl gluchy tylko, ze to gluche
dziecko nie bedzie mialo mozliwosci na przyklad sluchac muzyki Mozarta.


---
Pozdrawiam,
Kasia
Gdynia GG#368316



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


139. Data: 2002-04-26 07:52:28

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik kolorowa <v...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aaamv0$9kr$...@o...ict.pwr.wroc.pl...
> Ale dlaczego szczęśliwsze? Wydaje mi się, że w tym tkwi sedno. Może
dlatego,
> że my mu wmawiamy, że byłoby szczęśliwsze, może dlatego, że czuje się
> odizolowane? Więc może z tej strony należałoby zmieniać świat?


Yhmmmm.... Stańmy się bardzo tolerancyjni, zlikwidujmy wszelkie bariery, aby
wszystkie matki mogły sobie wybrać, jakie kalectwo ma dotknąć ich dziecko
:-)))

Tylko po cholerę całą ta medycyna i technika? Po co endoprotezy - wystarczy
przekonać społeczeństwo, żeby wszystkich, którzy ich potrzebują nosić na
barana. Po co zaawansowane operacje okulistyczne, kiedy po prostu możemy być
bardziej tolerancyjni dla niewidomych. Po co aparaty dla niesłyszących -
każdy może nauczyć się języka migowego. Po co leki na alergie - można
przecież w tolerancyjnym społeczeństwie smarkać na ulicę, jeśli akaurat
pyłki zaatakują nasze błony śluzowe. Po co w końcu sztuczne zastawki serca -
możemy się nauczyć pogodnie przyjmować cudzą i własną śmierć.

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


140. Data: 2002-04-26 08:01:13

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Qwax" <...@...q> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sławek" <f...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:aaat8o$iid$1@news.tpi.pl...
> Szanowni Państwo
>
> Skończmy już ten wątek.
> Jeśli ktoś jak Laura, Qwax

Proszę mnie o takie (jak niżej) określenia nie posądzać. Nigdy tak nie
twierdziłem - odcinałem się od wartościowania a jedynie dążyłem do
uściślenia pojęć.

> czy Kolorowa uważa, że życie KALEKI (tak, tak
> kaleki) jest lepsze i milsze niż życie NORMALNEGO (tzn. składającego
się z
> NORMALNEJ ilości elementów - nóg, rąk, oczu, uszu itd. itp.)
człowieka
> (UWAGA!!!!UWAGA!!! - "kaleki" -nie oznacza gorszego czy też mającego
> mniejsze prawa; "normalnego" -nie oznacza lepszego czy też mającego
większe
> prawa) to niech sobie wydłubią oczka, utną uszka czy co tam chcą i
niech
> żyją w bogatszym wnętrzu kolorowo i wesoło. Ale jeśli ktoś spróbuje
takich
> operacji na dziecku (czy to narodzonym, czy też nienarodzonym) to my
> NORMALNI (tym razem bez względu na ilość kończyn czy ułomności
fizyczne)
> ludzie będziemy protestować, podawać do prokuratury, pozbawiać praw
> rodzicielskich (za pośrednictwem sądów)

Ale Ty jesteś naiwny SĄD - ten niskiego lotu MapetShow gdzie udowodnić
można każdą głupotę mając dobrego prawnika i dużo pieniędzy. Ubawiłeś
mnie tak jak już dawno nikomu się nie udało.

> bo na tym polega między innymi nasze
> człowieczeństwo.

Rozumiem że "nasze człowieczeństwo" to znaczy człowieczeństwo Twoje i
Twojego brzucha - Kto Cię upoważnił do reprezentowania Nas - mnie i
mojego brzucha - (nawet jak mamy zdanie podobne do Twojego).

No chyba że masz takie prawo przyrodzone. Cholera rośnie nam nowy
Hitler.

Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 27


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

tym razem naprawde do Qwaxa
Sekty
wyglad - pytanie do kobiet.....
Po 15 zmiana warty?
Uwazajcie na Klub Wakacyjny-oferta internetowa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »