Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Jak daleko siega medycyna.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak daleko siega medycyna.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 261


« poprzedni wątek następny wątek »

231. Data: 2002-05-02 08:22:36

Temat: Re: jak pomaga się samotnym matkom w moim mieście
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aaqnlk$a4h$...@n...tpi.pl...

> Pomijając kwestię kościoła w różnych sprawach chciałbym
> tylko napisać, że gdy rozpoczynano budowę tego kościoła
> to społeczeństwo miało trochę inne podejście do.....
> Wtedy był socjalizm, początek Silidarności itd.
> Z drugiej strony władze, gdy nie mialy argumentów przeciwko
> budowie kościołów zatwierdzały takie ich projekty, by były
> kosztowne, długo się budowały itp. sprawy "utrudniające"


To jest dla mnie jasne i nie to jest przyszczyną mojego.... hmmm... pewnego
wycinku nastawienia do Kościoła - wtedy myślano, że każdy kościół jest
ostatnim wybudowanym w danym mieście. I to mi nie przeszkadza, bo wtedy
czasy przypominały wojnę podjazdową.

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


232. Data: 2002-05-05 08:36:12

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bischoop" <s...@b...pl> napisał w wiadomości
news:ab57i4$s8f$1@news.tpi.pl...
>
> No to pozostaje tylko jedno pytanie:
> jestes w ciazy, robisz badania, i okazuje sie ze dziecko ma wade(urodzi
sie
> bez jakiejs konczyny, moze byc gluchonieme badz slepcem).
> Podkreslam iz kobieta dowiaduje sie o tym podczas ciazy.
> RODZISZ CZY USUWASZ.........?
Gdybym ja sie dowiedziała, że moje dziecko urodzi sie jako kaleka czyli
gdybym sie dowiedziała, że bedąc drugi raz w ciązy i moje 2 dziecko byłoby
głuche, usunelabym, bo przedewszystkim uwazam patrząc na moje dziecko, ze z
cała pewnoscia byłaby szczesliwsza gdyby słyszała. I dlatego ja zanim
podjełam decyzje o drugim dziecku (chociaz go nie mam) chciałam zrobic
badania m.in. genetyczne zeby wiedziec czy drugie dziecko tez moze byc z
niedosłuchem, ale niestety w Polsce nie mozna sobie decydowac o urodzeniu
dziecka, odmoewiono mi tych badan i jeszcze usłyszałam ze jak urodze drugie
głuche to bedzie to moja wina. Paranoja.

--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 3122518
http://tweety2000.w.interia.pl
http://strony.wp.pl/wp/mwota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


233. Data: 2002-05-06 06:14:53

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Bischoop" <s...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ab53ku$ji5$2@news.tpi.pl...
> Pewnie, że mozna, ale taki gest mówiący do dziecka: słyszysz ptaszka jest
> odruchem, dopiero po chwili przychodzi własnie to, ze moje dziecko tego
nie
> usłyszy i ja pokazuje jej tego ptaszka. Ale to, ze najpierw chce by
> usłyszała to umnie przynajmniej jest odruchowe. Bo przeciez nie bede sobie
> powtarzać 100 razy dziennie, ze moje dziecko niesłyszy i opanowywac sie
przy
> takich sytuacjach.
> Cięzko to wytłumaczyć tak na syucho, duzo łatwiej pokazać:-)))))


No to pozostaje tylko jedno pytanie:
jestes w ciazy, robisz badania, i okazuje sie ze dziecko ma wade(urodzi sie
bez jakiejs konczyny, moze byc gluchonieme badz slepcem).
Podkreslam iz kobieta dowiaduje sie o tym podczas ciazy.
RODZISZ CZY USUWASZ.........?

--
%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%
$Najwiekszy MISZCZ Internetu niepowtarzalny: Bischoop $
$Troll -giant or dwarf in beliefs of Scandinavian peoples, $
$unfavourable peoples, living mountain cave. $
$ #Szanuj Zielen i Netykiete# $
%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#%#


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


234. Data: 2002-05-06 10:31:42

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Dorunia" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Gdybym ja sie dowiedziała, że moje dziecko urodzi sie jako kaleka czyli
> gdybym sie dowiedziała, że bedąc drugi raz w ciązy i moje 2 dziecko byłoby
> głuche, usunelabym, bo przedewszystkim uwazam patrząc na moje dziecko, ze
z
> cała pewnoscia byłaby szczesliwsza gdyby słyszała. I dlatego ja zanim
> podjełam decyzje o drugim dziecku (chociaz go nie mam) chciałam zrobic
> badania m.in. genetyczne zeby wiedziec czy drugie dziecko tez moze byc z
> niedosłuchem, ale niestety w Polsce nie mozna sobie decydowac o urodzeniu
> dziecka, odmoewiono mi tych badan i jeszcze usłyszałam ze jak urodze
drugie
> głuche to bedzie to moja wina. Paranoja.
>
> --
> Pozdrawiam
> Magdalena
> GG 3122518
> http://tweety2000.w.interia.pl
> http://strony.wp.pl/wp/mwota

>
> Odmówiono Ci wykonania badań??? Może wada słuchu u Twojego dziecka jest w
100% wyjaśniona i takich badań nie trzeba wykonać. Nas wręcz nagabywano na
takie badania, ale jak usłyszeliśmy po pierwszej serii że najpierw muszą
dokładnie przebadać naszego syna, i co tam sobie jeszcze genetyk w stosunku
do nas wymyślił to stwierdziliśmy że nie zrobimy z siebie i Dyzia króliczków
doświadczalnych, jeszcze robi mi się niedobrze na samo wspomnienie wizyty u
genetyka brrrr.

P.S Czy napewno byś usunęła dziecko które było by tylko głuche, nie
posiadało by innych wad???
Ja wiem w stu procentach że nie usunęłam bym takiego dziecka, może jestem
głupia, ale za bardzo kocham swoje dziecko by wyobrazić sobie np. że je
usunęłam.

Pozdrawiam Dorunia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


235. Data: 2002-05-06 12:52:17

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dorunia" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ab5m19$b7l$1@news.tpi.pl...
> > Odmówiono Ci wykonania badań??? Może wada słuchu u Twojego dziecka jest
w
> 100% wyjaśniona i takich badań nie trzeba wykonać.
Przyczyny u Karoli nie stwierdzono i odmówiono nam badan, czy uwazasz ze ja
sobie to wymyslam zeby była ciekawsza dyskusja?!

> P.S Czy napewno byś usunęła dziecko które było by tylko głuche, nie
> posiadało by innych wad???
> Ja wiem w stu procentach że nie usunęłam bym takiego dziecka, może jestem
> głupia,

a ja bym usunęła bo wiem co znaczy zyc w takim swiecie :-(((((

>ale za bardzo kocham swoje dziecko by wyobrazić sobie np. że je
> usunęłam.
Ja tez kocham swoje dziecko i napewno nie cofnęłabym decyzji o urodzeniu
Karoli i czemu mowisz to w takim tonie jakbym ja nie kochała swojego dziecka
tylko dlatego, ze nie urodziłabym dziecka głuchego?
Dorunia juz dyskutowałysmy na privie m.in. o moich uczuciacjh do Karoli i
tym temacie i nie wkładaj mi w usta słów które nie powiedziałam:
TO ZE USUNEŁABYM DZIECKO Z WADA NIE ZNACZY ZE NIE KOCHAM KAROLI!

--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 3122518
http://tweety2000.w.interia.pl
http://strony.wp.pl/wp/mwota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


236. Data: 2002-05-06 14:03:17

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Dorunia <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ab5m19$b7l$...@n...tpi.pl...
> Ja wiem w stu procentach że nie usunęłam bym takiego dziecka, może jestem
> głupia, ale za bardzo kocham swoje dziecko by wyobrazić sobie np. że je
> usunęłam.


A znasz jakiś sposób, żeby poznać dziecko, pokochać (czyli - urodzić), a
potem dokonać na nim aborcji?

Jak można tak w ogóle gadać "za bardzo kocham swoje dziecko... bla, bla,
bla"? Piszesz tak, jakby każda kobieta myśląca o aborcji nie kochała swoich
już istniejącyhc dzieci.

Ja też kocham swoje dziecko (to której już jest na świecie) i nawet gdybym
mogła cofnąć czas, chciałabym, aby było ze mną. Ale mimo tego, gdybym teraz
zaszła w ciążę z mężczyzną, któremu nie ufałabym w 100% (a takiego, któremu
zaufałabym nie znam w tej chwili), dokonałabym aborcji. Mimo tego, że mój
synek jest fantastyczny, całkowicie zdrowy i sprawny.

Może to szokujące dla niektórych, ale wiem, że podobnie myślą niektóre
kobiety, które mają bardziej ustabilizowane życie osobiste i wyższe dochody
niż ja.


Monika



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


237. Data: 2002-05-06 14:25:00

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Dorunia" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:ab61ti$2tj$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Dorunia <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:ab5m19$b7l$...@n...tpi.pl...
> > Ja wiem w stu procentach że nie usunęłam bym takiego dziecka, może
jestem
> > głupia, ale za bardzo kocham swoje dziecko by wyobrazić sobie np. że je
> > usunęłam.
>
>
> A znasz jakiś sposób, żeby poznać dziecko, pokochać (czyli - urodzić), a
> potem dokonać na nim aborcji?
>
> Jak można tak w ogóle gadać "za bardzo kocham swoje dziecko... bla, bla,
> bla"? Piszesz tak, jakby każda kobieta myśląca o aborcji nie kochała
swoich
> już istniejącyhc dzieci.
(......)
>
> Monika
>

Zupełnie mnie nie zrozumiałaś, chodziło mi o to że gdy bym miała cofnąć czas
i w ciąży dowiedzieć się że moje dziecko urodzi się takie jakie urodziło,
lub gdy by mi ktoś powiedział słuchaj to dziecko nie jest twoje podmieniono
ci w szpitalu twoje jest zupełnie sprawne i nic mu nie dolega, to ani w
jednym ani w drugim przypadku nie chciała bym by było inaczej, w pierwszym
wiem napewno że nie zgodziła bym się na aborcję, a w drugim że nie oddała
bym Dyzia w zamian za sprawne dziecko, a nawet mając już Daniela gdy bym
dowiedziała się że nosze pod sercem dziecko które będzie identycznie miało
problemy jak Daniel to również bym nie usunęła. Może dlatego tak myślę że w
ciąże nie zachodzę ot tak sobie tylko wiele lat mi to zajmuje, albo taka
jestem że nie mogła bym dokonać aborcji, wolała bym urodzić i oddać do
adopcji dziecko jeśli by mi warunki bytowe nie pozwalały na wychowanie.
To są moje własne odczucia i nikomu ich nie narzucam, powtarzam również że
nikomu nie zarzucam że nie kocha swoich dzieci lub je kocha ale za mało. Kto
jak traktuje, kocha, ocenia, postrzega swoje dzieci jest jego indywidualną
sprawą, mnie to naprawdę nie interesuje, każdy sam codziennie spogląda w
lustro i sam rozlicza się z tego przed sobą, a mnie nic do tego.
Dorunia




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


238. Data: 2002-05-06 20:38:45

Temat: Odp: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Dorunia <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych napi
sał:ab63mq$mpm$...@n...tpi.pl...

Może dlatego tak myślę że w
> ciąże nie zachodzę ot tak sobie tylko wiele lat mi to zajmuje, albo taka
> jestem że nie mogła bym dokonać aborcji, wolała bym urodzić i oddać do
> adopcji dziecko jeśli by mi warunki bytowe nie pozwalały na wychowanie.

A ja niestety usunelabym w momencie gdybym sie dowiedziala ze dziecko ma sie
urodzic niepelnosprawne ,a do tego jeszcze moje warunki bytowe by mi nie p
ozwolily na posiadanie trzeciego dziecka,nawet zdrowego.Wiem,ze rodzac dzi
ecko niepelnosprawne i oddajac je do adopcji dluuugo taki maluch musialby
czekac na rodzicow o ile by sie w ogole doczekal a poza tym wiem,ze jak juz
nosilabym pod sercem 9 miesiecy dzidziusia nie moglabym go potem oddac.Wiem
ze to brzmi okrutnie,ale po prostu nie chcialabym unieszczesliwic tego dzi
ecka wydajac go na swiat.Tylko niech mi tu nikt nie dowala od razu do pieca
z tekstami ze uprawiajac seks trzeba robic to rozsadnie bo tak postepuje,
ale roznie w zyciu bywa...

Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


239. Data: 2002-05-07 06:50:52

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Mrowka <m...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ab6puq$qfk$...@n...onet.pl...
>
> A ja niestety usunelabym w momencie gdybym sie dowiedziala ze dziecko ma
sie
> urodzic niepelnosprawne ,a do tego jeszcze moje warunki bytowe by mi nie p
> ozwolily na posiadanie trzeciego dziecka,nawet zdrowego.<ciach>
> Tylko niech mi tu nikt nie dowala od razu do pieca
> z tekstami ze uprawiajac seks trzeba robic to rozsadnie bo tak postepuje,
> ale roznie w zyciu bywa...


Po raz kolejny się z Tobą zgadzam :-) (ze wszystkim co napisałaś w tym
poście)

Dodam tylko, że zawsze powtarzam, że są dwie w 100% niezawodne metody
antykoncepcyjne - sterylizacja jednego z partnerów, albo szklanka wody...
zamiast seksu. Przy kazdej innej metodzie (szczególnie przy kalendarzyku
małżeńskim ;-))) może się zdarzyć, że z jakiegoś powodu, dziecię zostanie
poczęte.

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


240. Data: 2002-05-07 07:39:45

Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Dorunia <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ab63mq$mpm$...@n...tpi.pl...
>
> Zupełnie mnie nie zrozumiałaś, chodziło mi o to że gdy bym miała cofnąć
czas
> i w ciąży dowiedzieć się że moje dziecko urodzi się takie jakie urodziło,

Ale nie ma sposobów na cofanie czasu, więc gdybyś się dowiedziała, jaką wadę
będzie miało Twoje dziecko, nie wiedziałabyś, jakie to będzie wspaniałe,
wychowywać takie właśnie dziecko.

> lub gdy by mi ktoś powiedział słuchaj to dziecko nie jest twoje
podmieniono
> ci w szpitalu twoje jest zupełnie sprawne i nic mu nie dolega, to ani w
> jednym ani w drugim przypadku nie chciała bym by było inaczej, w
pierwszym
> wiem napewno że nie zgodziła bym się na aborcję, a w drugim że nie oddała
> bym Dyzia w zamian za sprawne dziecko,

Nawet, gdybyś wiedziała, że to drugie dziecko, żyjące gdzieś z dala od
Ciebie, to Twoje dziecko, krew z krwi i kość z kości? Nie chciałabyś mieć je
przy sobie??

> a nawet mając już Daniela gdy bym
> dowiedziała się że nosze pod sercem dziecko które będzie identycznie miało
> problemy jak Daniel to również bym nie usunęła. Może dlatego tak myślę że
w
> ciąże nie zachodzę ot tak sobie tylko wiele lat mi to zajmuje, albo taka
> jestem że nie mogła bym dokonać aborcji, wolała bym urodzić i oddać do
> adopcji dziecko jeśli by mi warunki bytowe nie pozwalały na wychowanie.

A wiesz, ile rodzin w Polsce chce zaadoptować dziecko upośledzone? Czy
przypadkiem nie są to wyjątki, bo rodzice najczęściej chcą niemowle zdrowe,
piękne i najlepiej takie, którego rodzice - oboje z profesorskimi tytułami,
zginęli w wypadku samochodowym w 3 dni po urodzeniu?

Ja patrzę na to nieco inaczej - nie mogłabym urodzić dziecka, mając
świadomośc, że może ono np. wylądować w domu dziecka, bo nie będę w stanie
go wychować.
I tym właśnie różnią się moje poglądy od poglądów niektórych osób na
grupie - dla
mnie to, co się stanie z dzieckiem po urodzeniu jest ważniejsze od tego, co
stanie sie z dzieckiem, gdy będzie ono np. 4 tygodniowym płodem.

> To są moje własne odczucia i nikomu ich nie narzucam, powtarzam również że
> nikomu nie zarzucam że nie kocha swoich dzieci lub je kocha ale za mało.

W takim razie przepraszam, ale tak odebrałam Twoje słowa. Jeszcze raz
przepraszam, jeśli było to odebranie niewłaściwe.

Monika




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 23 . [ 24 ] . 25 ... 27


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

tym razem naprawde do Qwaxa
Sekty
wyglad - pytanie do kobiet.....
Po 15 zmiana warty?
Uwazajcie na Klub Wakacyjny-oferta internetowa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »