Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Jak dzielić koszty utrzymania wspólnego gospodarstwa

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak dzielić koszty utrzymania wspólnego gospodarstwa

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 46


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-02-11 10:30:36

Temat: Jak dzielić koszty utrzymania wspólnego gospodarstwa
Od: p...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

Witamy
Wspólnie z żoną zastanawiamy się nad kwestią naszych co miesiecznych wkładów
finansowych w utrzymanie wspólnego gospodarstwa? Oczywiście tak by nikt nie był
pokrzywdzony. Rozpatrzyliśmy jak na razie dwa warianty: równo po połowie oraz
drugi wariant - procentowo wg zarobków. Jesteśmy ciekawi jak jest to rozwiązane
w innych małżeństwach, oczywiście z wyjątkiem tych związków gdzie jest jeden
kociołek finansowy.

pozdrawiamy wszystkich

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-02-11 10:47:46

Temat: Re: Jak dzielić koszty utrzymania wspólnego gospodarstwa
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On 11 Feb 2003 11:30:36 +0100 I had a dream that p...@o...pl <p...@o...pl>
wrote:
>drugi wariant - procentowo wg zarobków. Jesteśmy ciekawi jak jest to rozwiązane
>w innych małżeństwach, oczywiście z wyjątkiem tych związków gdzie jest jeden
>kociołek finansowy.

Wiem, młody jestem, idealista, niedoświadczony przez życie itd.

Ale jak może istnieć małżeństwo, w którym istnieją dwa osobne budżety?
I po co to małżeństwo?

--
Grzegorz Janoszka
www.consulta.pl odpowiadając POPRAW adres

Na newsy piszę prywatnie i wyrażam swoje prywatne poglądy, które nie mają
nic wspólnego z moimi byłymi, obecnymi i przyszłymi pracodawcami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-02-11 11:03:05

Temat: Re: Jak dzielić koszty utrzymania wspólnego gospodarstwa
Od: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

p...@o...pl wrote:
>
> Wspólnie z żoną zastanawiamy się nad kwestią naszych co miesiecznych wkładów
> finansowych w utrzymanie wspólnego gospodarstwa? Oczywiście tak by nikt nie był
> pokrzywdzony. Rozpatrzyliśmy jak na razie dwa warianty: równo po połowie oraz
> drugi wariant - procentowo wg zarobków. Jesteśmy ciekawi jak jest to rozwiązane
> w innych małżeństwach, oczywiście z wyjątkiem tych związków gdzie jest jeden
> kociołek finansowy.

U nas jeden kociolek, wiec nie podam Ci przykladu. :-)
Mocno nie rozumiem innych ukladow, szczegolnie ciekawi mnie w
kontekscie Twojego pytania, czy przy uzgadnianiu algorytmu
podzialu kosztow uwzglednicie takie zmienne jak:
- wielkosc apetytu wraz z kosztownoscia upodoban kulinarnych
(ser bialy a losos...),
- obszernosc garderoby wraz z kosztownoscia czynnosci
pralniczych (woda, proszek, prad),
- czas wolny spedzany w domu (kto wiecej pracuje, ten zuzywa
mniej wody, pradu i ogrzewania),
- amortyzacje sofy (kto wiecej na niej siedzi, ten bardziej
eksploatuje),
- wklad pracy niezbedny w utrzymanie wspólnego gospodarstwa?

;-))))))))))))))))))))
S,NMSP. A moze MSP,AJNC?

Dominika

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-02-11 11:33:46

Temat: Re: Jak dzielić koszty utrzymania wspólnego gospodarst
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

W moim dawnym związku (certyfikowanym ;-)) ) - obie osoby pracowały (i
miały zyski) przyjęliśmy następujące zasady:

Na początku miesiąca do 'wspólnej kasy' wkładaliśmy określoną kwotę
(każdy po równo)
- ze wspólnej kasy sło na 'codzienne wydatki' - jeżeli w danym
miesiącu 'zabrakło' dodawaliśmy znowu 'po równo' ale w następnym
zapisywane były wszystkie wydatki (żeby rozeznać strukturę wydatków -
i na tej podstawie decydowaliśmy o wysokości składki 'na codzienne
wydatki')

Poza codziennymi wydatkami (gróbsze zakupy) sprawa rozwiązywana była
na zasadzie:
"Trzeba kupić odkurzacz - mogę dać 200zł a ty?"
"Ja mogę dać w tym miesiący tylko 100zł ale w następnym to 300zł"
"Dobra - po pierwszym idziemy do sklepu ;-))))"

Poza powyższymi 'składkami' - wszystkie pieniądze 'własne' były własne
i nikt nikomu do kieszeni nie zaglądał.

Efekt - przez 12 lat związku (i wielu awantur) ani jedna nie dotyczyła
pieniędzy!!!

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-02-11 11:35:04

Temat: Re: Jak dzielić koszty utrzymania wspólnego gospodarstwa
Od: Dorita <d...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Dominika Widawska napisał:
> p...@o...pl wrote:
>
>>Wspólnie z żoną zastanawiamy się nad kwestią naszych co miesiecznych wkładów
>>finansowych w utrzymanie wspólnego gospodarstwa? Oczywiście tak by nikt nie był
>>pokrzywdzony. Rozpatrzyliśmy jak na razie dwa warianty: równo po połowie oraz
>>drugi wariant - procentowo wg zarobków. Jesteśmy ciekawi jak jest to rozwiązane
>>w innych małżeństwach, oczywiście z wyjątkiem tych związków gdzie jest jeden
>>kociołek finansowy.
>
>
> Nie rozumiem twojego pytania, dlaczego nie mozecie isc na zywiol tylko jakos
formalnie chcesz to wszystko zalatwiac?
Przeciez jestescie wspolnota, jednoscia, po co takie rozdrabnianie?
Pieniadze powinny byc wspolne. Boisz sie twoja Tz wyda wiecej kasy na
przyjemnosci czy co?
U nas jest tak, ze poniewaz ja mniej zarabiam to moj Tz placi wszystkie
rachunki. Wspolnie placimy za rozne inne wydatki w zaleznosci, kto robi
zakupy, kto ma przy sobie kesz. Nie rozliczamy sie, nie patrzymy sobie
na rece. Poprostu kasa jest wspolna. Moj TZ nigdy nie wymawial mi, ze
mniej zarabiam wiec cos tam, zawsze powtarzal: te pieniadze kochanie sa
wspolne! A jak sa okresy,. kiedy nie mam pracy, to tez nigdy nie
stanowilo to dla niego problemu.
Nierozumiem par, ktore dziela sie na wydatki; ze ja to a Ty to. Mysle
ze wlasnie takie kwestie czesto sa przyczyna rozpadow zwiazkow-zupelnie
niepotrzebnie.

pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-02-11 11:36:29

Temat: Re: Jak dzielić koszty utrzymania wspólnego gospodarst
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

>
> Wiem, młody jestem, idealista, niedoświadczony przez życie itd.
>
To widać po następującym pytaniu ;-)))
(bo nie znasz odpowiedzi ;-))) )

> I po co to małżeństwo?
>

Małżeństwo potrzebne jest jedynie księdzu, urzędnikowi, sędziemu i
adwokatom (mają z tego pieniądze).
;-)))

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-02-11 11:37:39

Temat: Re: Jak dzielić koszty utrzymania wspólnego gospodarstwa
Od: "Kropelka" <k...@n...serwery.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dominika Widawska" <d...@m...szczecin.pl> napisał w
wiadomości news:3E48D869.35C3722C@man.szczecin.pl...

> U nas jeden kociolek, wiec nie podam Ci przykladu. :-)
> Mocno nie rozumiem innych ukladow,

Podpisuje sie pod tym .Tez mocno tego nie rozumiem jak w malzenstwie mozna w
taki sposob rozdzielac kase.
Ja mieszkam z chlopakiem i trudno by bylo sobie wyobrazic podzial kosztow
utrzymania mieszkania wyzywienia itp. Mimo ze nasze zarobki diametralnie sie
roznia kasa jest wspolna i jest to jak najbardziej naturalne.

Kropelka

> Dominika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-02-11 12:02:49

Temat: Re: Jak dzielić koszty utrzymania wspólnego gospodarstwa
Od: " Evian" <e...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

p...@o...pl napisał(a):

> Witamy
> Wspólnie z żoną zastanawiamy się nad kwestią naszych co miesiecznych
wkładów
> finansowych w utrzymanie wspólnego gospodarstwa? Oczywiście tak by nikt nie
był
>
> pokrzywdzony. Rozpatrzyliśmy jak na razie dwa warianty: równo po połowie
oraz
> drugi wariant - procentowo wg zarobków. Jesteśmy ciekawi jak jest to
rozwiązane
>
> w innych małżeństwach, oczywiście z wyjątkiem tych związków gdzie jest
jeden
> kociołek finansowy.

U nas jest jeden wspólny kociołek w postaci wspólnego konta, na które
przelewamy wszystkie nasze dochody. I razem wydajemy. Każdy ma swoja kartę do
konta. Tak wiec kazde z nas ma w kazdej chwili wgląd w stan finansów. O
wszystkich zakupach, zarówno większych jak i mniejszych mowimy sobie,
planujemy wieksze zakupy tez razem. Dysproporcja w zarobkach jest nawet do
50%. Mamy z mezem niepisany układ, a właściwie napisany przez życie;-) on
zdobywa środki na "wielkie zakupy" a własciwie inwestycje (np. mieszkania)a
ja w lwiej czesci srodki na ich utrzymanie. Cóż tak wyszlo takie życie.
Wszystko jest wspólne.
Gosia

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-02-11 12:35:27

Temat: Re: Jak dzielić koszty utrzymania wspólnego gospodarstwa
Od: p...@o...pl szukaj wiadomości tego autora



> Przeciez jestescie wspolnota, jednoscia, po co takie rozdrabnianie?

Tak się składa, że nie jesteśmy bo mamy umowę o wyłączenie wspólnoty ustawowej.

>Boisz sie twoja Tz wyda wiecej kasy na
> przyjemnosci czy co?

Nie to moja żonka boi się, że wydam na "przyjemności" :) /żartowałem
oczywiście/.

A swoją drogą to chcemy poznać jak takie sprawy rozwiązały inne małżeństwa,
których wbrew pozorom jest już bardzo duzo a tendencja rośnie. Nie rozumiem
Twojej podejrzliwości. Chyba jasne reguły i zaufanie bardziej budują związek
niż rzucanie się na żywioł.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-02-11 12:47:10

Temat: Re: Jak dzielić koszty utrzymania wspólnego gospodarstwa
Od: Dorita <d...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie rozumiem
> Twojej podejrzliwości. Chyba jasne reguły i zaufanie bardziej budują związek
> niż rzucanie się na żywioł.

Zaufanie to podstawa, wiec tymbardziej pytam: dlaczego chcecie robic
jakies podzialy, skoro sobie ufacie? A zucenia sie na zywiol nie
koniecznie zaprzecza pierwszemu.

pozdrawiam
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

idę do sądu-jak to jest??
Do 'oddzielnieśpiacych'
Poszukuję par z dzieckiem do 1 roku życia...
sprawnosc a bycie razem
KRAKÓW - tanie usługi fotograficzne

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »