Data: 2006-12-28 20:42:48
Temat: Re: Jak mam rozwiązać ten problem?
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tren R" <t...@p...na.swiat> napisał w wiadomości
news:en15m3$56m$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Przemysław Dębski napisał(a):
>
>> A jak udziabie albo uszko mu się wypadnie, lub co gorsza ani nie odleci ani
>> mu się spodoba ? Możliwości jest wiele, rzekłbym nawet - w zbój pardon.
>
> a jak chciałbys zweryfikować działąnie owej machinerii?
> jak poznasz zachowanie systemu?
> musisz cuś nacisnąć, żeby cuś dostać.
> możesz mnie poprosić o to żebym ci kupił kole w awtomacie
> ale nie bedziesz miał pewności, że przyniosę to co trzeba.
> o ile wogóle bym przyniósł, nie ma to jak cudza kola.
> wiecej powiem - cudze kole sa ładniejsze od własnych kul, hołk!
> w oko kole cudza kola, dodam jeszcze.
> już taki jestem zimny kolo....
Otóż to, otóż to. Jak cię poproszę o kolę, to mogę sie spodziewać co najwyżej
kolki - i to jest jasne jak murzyn w sutannie. Co wcale nie wyklucza, że gdy
poproszę o kolę murzyna w sutannie - dostanę po kolanach. Co pozwala wysnuć
przypuszczenie, że owa machineria być może zachowuje się przewidywalnie w
odniesieniu do konretnych jednostek, co z kolei wcale nie oznacza że w zgodzie
ze zdrowym rozsądkiem (choć tego nie wyklucza).
Tak więc drogi murzynie, jeśli pani X czegoś chce od pana Y (żadne nie jest
murzynem, ale jedno z nich jest sutanną), ale pan Y nie chce się poddać chceniu
pani X - wyrażonemu w jakiś tam niezbyt rozmowny sposób. To ja nadal nie widzę
rozwiązania w tym że pani X powie panu Y czego chce z prostej przyczyny - nic
nie wiem o pani X i o panu Y (pozatym, że jedno z nich jest sutanną). I o tym
zdaje się mówiłem przy okazji pytania o knucie. Ale wy murzyni odrazu zaczynacie
ściemniać.
>> Jasne sytuacje budzą we mnie ciemne przypuszczenia.
>
> piorun cię w łeb pierdolnął, tak?
Nie każdy ma łeb uziemiony.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|