Tomasz Łukaszewicz napisał co następuje:

> Już koniec z tobą gościu.

Nic z tego. Nie widzę w tym pytaniu nic zdrożnego.
Z uwag moralizatorskich których przedmówcy zaoszczędzili nawet
zwerbalizuję jedną:
- konroluj palenie trawy (m.in. przez ograniczanie się do rzadkiego jej
używania i w małych ilościach)

Palenie trawy + środki antydepresyjne (np. prozac, effectin itp.) mogą
spowodować nieprzewidywalne w skutkach działania. Z moich obserwacji
wynika _znaczne_ wzmocnienie działania marihuany. Można 'zejść' po
trzech machach i męczyć się potem z wymiotowaniem pół nocy. Co do
działania antydepresyjnego leku - ja nie stwierdziłem zmian.
Z uwagi na skutki uboczne zapaliłem lekko dwa razy tylko przez okres
ok. pół roku. Potem samemu się można przekonać, że jednak warto
ograniczyć się do innych używek.

Acha: najczęściej, typowe nowe środki antydepresyjne + alkohol = brak
skutków ubocznych (z połączenia). Oczywiście skutki uboczne samego
alkoholu zostają takie same.

Adam