Jak mrozić cepeliny? pyzy ziemniaczane?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5

1. Data: 2009-08-22 17:59:22

Temat: Jak mrozić cepeliny? pyzy ziemniaczane?
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

...aby zachowały puszystość i kolor nie ściemniał zbytnio? Mrozić surowe
czy ugotowane? No już sama nie wiem, nie mroziłam ich jeszcze, ale
naprodukowałam dziś tyle, że chyba pójdą do zamrażarki. Znajoma mrozi
surowe, nawet jadłam jej pyzy ugotowane po tym, jak czekały sobie na okazję
zamrożone na surowo - były dobre, nie ściemniały. Natomiast jeśli kładę
ugotowane do lodówki na choćby krótkie przechowanie, ciemnieją nieładnie i
w zw. z tym może rzeczywiście do mrożenia lepiej dać surowe? No, powiedzmy,
problem jest.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2009-08-23 17:42:18

Temat: Re: Jak mrozić cepeliny? pyzy ziemniaczane?
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 23 Aug 2009 16:40:51 +0200, Diabełson napisał(a):

> XL pisze:
>> ...aby zachowały puszystość i kolor nie ściemniał zbytnio? Mrozić surowe
>> czy ugotowane? No już sama nie wiem, nie mroziłam ich jeszcze, ale
>> naprodukowałam dziś tyle, że chyba pójdą do zamrażarki. Znajoma mrozi
>> surowe, nawet jadłam jej pyzy ugotowane po tym, jak czekały sobie na okazję
>> zamrożone na surowo - były dobre, nie ściemniały. Natomiast jeśli kładę
>> ugotowane do lodówki na choćby krótkie przechowanie, ciemnieją nieładnie i
>> w zw. z tym może rzeczywiście do mrożenia lepiej dać surowe? No, powiedzmy,
>> problem jest.
>
> zamrozić ugotowane w płynnym azocie

Twój mózg już tam jest - prześmierdłyby...

--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2009-08-23 21:23:13

Temat: Re: Jak mrozić cepeliny? pyzy ziemniaczane?
Od: Panslavista <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Diabełson napisał:
> XL pisze:
>> ...aby zachowały puszystość i kolor nie ściemniał zbytnio? Mrozić surowe
>> czy ugotowane? No już sama nie wiem, nie mroziłam ich jeszcze, ale
>> naprodukowałam dziś tyle, że chyba pójdą do zamrażarki. Znajoma mrozi
>> surowe, nawet jadłam jej pyzy ugotowane po tym, jak czekały sobie na
>> okazję
>> zamrożone na surowo - były dobre, nie ściemniały. Natomiast jeśli kładę
>> ugotowane do lodówki na choćby krótkie przechowanie, ciemnieją
>> nieładnie i
>> w zw. z tym może rzeczywiście do mrożenia lepiej dać surowe? No,
>> powiedzmy,
>> problem jest.
>
> zamrozić ugotowane w płynnym azocie, nie ściemnieją a twarde że można
> zestrzelić beninga z procy

ROTFL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2009-08-23 21:44:59

Temat: Re: Jak mrozić cepeliny? pyzy ziemniaczane?
Od: Anna Izabela <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Sun, 23 Aug 2009 16:40:51 +0200, Diabełson napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> ...aby zachowały puszystość i kolor nie ściemniał zbytnio? Mrozić surowe
>>> czy ugotowane? No już sama nie wiem, nie mroziłam ich jeszcze, ale
>>> naprodukowałam dziś tyle, że chyba pójdą do zamrażarki. Znajoma mrozi
>>> surowe, nawet jadłam jej pyzy ugotowane po tym, jak czekały sobie na okazję
>>> zamrożone na surowo - były dobre, nie ściemniały. Natomiast jeśli kładę
>>> ugotowane do lodówki na choćby krótkie przechowanie, ciemnieją nieładnie i
>>> w zw. z tym może rzeczywiście do mrożenia lepiej dać surowe? No, powiedzmy,
>>> problem jest.
>> zamrozić ugotowane w płynnym azocie
>
> Twój mózg już tam jest - prześmierdłyby...

jak już coś mówisz to zamknij pysk a jak piszesz na grópe to wypierdalaj

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

5. Data: 2009-08-25 19:42:07

Temat: Re: Jak mrozić cepeliny? pyzy ziemniaczane?
Od: "bartus" <m...@w...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

a co do tematu:

moja babcia, czy to pierogi, uszka, pyzy, kopytka, wrzuca na wrzątek do
gotowania na 2-3min i potem do zamrażarki. Nie trzeba długo studzić a są
tylko lekko ścięte. Coś jak z frytkami - też są przed zamrożeniem podsmażone
właśnie chyba po to żeby nie ściemniały. Ja np nie odróżnię u babci czy pyzy
są z zamrażarki czy świeże.

Pozdrawiam.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry