« poprzedni wątek | następny wątek » |
111. Data: 2009-02-15 13:02:29
Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)Lolalny Lemur <s...@o...pl> napisał(a):
> Iwon(K)a pisze:
>
> >>>> Tego jaka jestem udowadniać nie muszę. Wolałabym nie udowadniać, że
> >>>> jestem kimś kim nie jestem natomiast.
> >>> nie trzeba udowadniac tego drugiego.
> >> O tym jest cały wątek.
> >
> > i na pewno cos z niego trafia do Ciebie?
>
> Trafia. Że nie warto udawać kogoś kimś się nie jest.
czyli nie trafilo.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
112. Data: 2009-02-15 13:43:55
Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)Lolalny Lemur <s...@o...pl> napisał(a):
> Biedne dziecko. Wiesz co? Też się cieszę, że nie jestem Tobą. To musi
> być paskudne być taką zgorzkniałą kobietą.
To zrób, proszę, eksperyment i daj córce ten wątek do przeczytania.
Poznasz jej definicję "strzelania wiochy".
Bo muszę być równie paskudnie zgorzkniała jak Iwonka.
--
s i w a
...czytam: Time i Epoca
pijam: tylko Ballantines...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
113. Data: 2009-02-15 13:46:41
Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)krys <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> Lii też jakoś nie widać.
Nie wywołuj wilka z lasu :D
--
s i w a
...czytam: Time i Epoca
pijam: tylko Ballantines...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
114. Data: 2009-02-15 13:53:19
Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)siwa <siwa@BEZ_TEGO.life.pl> napisał(a):
> krys <k...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> > Lii też jakoś nie widać.
>
> Nie wywołuj wilka z lasu :D
przeciez nie musisz jej mowic, ze ja tu wspominaja... :)
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
115. Data: 2009-02-15 14:04:28
Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)siwa napisał(a):
> krys <k...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> Lii też jakoś nie widać.
>
> Nie wywołuj wilka z lasu :D
E tam, może warto? Ciebie też trzeba wywołać z tego lasu;-)
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
116. Data: 2009-02-15 14:13:44
Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)krys <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> E tam, może warto? Ciebie też trzeba wywołać z tego lasu;-)
Niestety odkąd zamieszkałam w lesie zaniedbałam flejmy prywatne ;)
--
s i w a
...czytam: Time i Epoca
pijam: tylko Ballantines...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
117. Data: 2009-02-15 14:42:34
Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)Dnia Sun, 15 Feb 2009 15:13:44 +0100, siwa napisał(a):
> Niestety odkąd zamieszkałam w lesie zaniedbałam flejmy prywatne ;)
Ooooo, gdzie zamieszkałaś, jeśli to nie tajemnica??
--
waruga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
118. Data: 2009-02-15 17:45:05
Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?) Iwon(K)a pisze:
>>>>>> Tego jaka jestem udowadniać nie muszę. Wolałabym nie udowadniać, że
>>>>>> jestem kimś kim nie jestem natomiast.
>>>>> nie trzeba udowadniac tego drugiego.
>>>> O tym jest cały wątek.
>>> i na pewno cos z niego trafia do Ciebie?
>> Trafia. Że nie warto udawać kogoś kimś się nie jest.
>
> czyli nie trafilo.
Twoje nie trafiło - tu się zgadzam.
LL
--
Nasze: http://picasaweb.google.com/Elske72
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
119. Data: 2009-02-15 17:45:49
Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?) Iwon(K)a pisze:
>> Biedne dziecko. Wiesz co? Też się cieszę, że nie jestem Tobą. To musi
>> być paskudne być taką zgorzkniałą kobietą.
>
>
> dodaj jeszcze stara, pomarszczona, z osteoporoza w kosciach dlugich, i
> bezzebna- wymysl i dodaj wedle uznania, ale idz gdzies po rozum do glowy
> zeby dziecku obciachu na cale zycie nie robic. Lepiej to Twoje dziecko na
> tym wyjdzie.
LOL
LL
--
Nasze: http://picasaweb.google.com/Elske72
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
120. Data: 2009-02-15 17:48:13
Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)siwa pisze:
>> Biedne dziecko. Wiesz co? Też się cieszę, że nie jestem Tobą. To musi
>> być paskudne być taką zgorzkniałą kobietą.
>
> To zrób, proszę, eksperyment i daj córce ten wątek do przeczytania.
Czytała. Właśnie w ten sposób ją przekonałam.
> Poznasz jej definicję "strzelania wiochy".
No i zdziwiłabyś sie bardzo, widzisz.
> Bo muszę być równie paskudnie zgorzkniała jak Iwonka.
Twoje podejście do życia jest skrajnie różne od mojego i to nie od dziś
(vide wątek o tym czy mam jechać na statek).
LL
--
Nasze: http://picasaweb.google.com/Elske72
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow
- niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna
syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |